ďťż
Auto całe "dygocze" kiedy silnik wchodzi na obroty
RadAg! - 2006-11-11, 11:19 Zwróciłem na to uwagę jakiś czas temu ale dziś jechalismy w 5 osób i wyraźnie to czułem. Auto jeździ dość równo, kiedy zjeżdża z górki np. nie ma problemu, nic nie lata, nie chałasuje, po prostu płynie. Natomiast kiedy auto gwałtownie rozpędzam, wprowadzając silnik na wyższe obroty całe auto zaczyna dygotać, drżeć, tak jakby na boki. Jak zdejmuję nogę z gazu to się uspokaja. Co to może być? Nic mi do głowy nie przychodzi... michal_5000 - 2006-11-11, 12:12 Możliwe że poduszka/poduszki pod silnikiem?? A jak zmienia biegi? Jeśli mocno szarpie silnikiem przy przełączaniu 'P' na 'D', 'P' na 'R', 'R' na 'P' itd. to bardzo możliwe że poduszka (ojciec miał tak w SHO). RadAg! - 2006-11-11, 13:12 Cała skrzynia pracuje bez zarzutu. Nie szarpie na żadnym biegu, zmienia bardzo płynnie...jak na 11letnią 8-) GAZDA - 2006-11-11, 13:20 podejżewam że poduszki RadAg! - 2006-11-11, 15:39 Jeżeli wasza diagnoza jest słuszna to z tego co słyszałem wymiana poduszek to droga sprawa?? RadAg! - 2006-11-11, 15:47 Jeszze jedno. Jeżeli na N lub P wprowadzam silnik na obroty jest OK. Dzieje się to tylko w przypadku zapięcia biegu do jazdy co chyba zresztą jest oczywiste.... brolcio - 2006-11-11, 16:10 Ja sciągałem kpl poduszek z USA - wyszło coś koło 900 PLN (z transportem, cłem). W polsce ceny poduszek za szt to ok 350 -450 PLN/szt ( są trzy poduszki ). michal_5000 - 2006-11-12, 09:40 Cała skrzynia pracuje bez zarzutu. Nie szarpie na żadnym biegu, zmienia bardzo płynnie...jak na 11letnią 8-) Radek, to raczej chodzi o szarpanie silnikiem podczas zmian pozycji ('R' -> 'D', itp.). Zapal silnik na postoju, otwórz maskę, poproś kogoś o pomachanie shifter'em w różne pozycje co kilka sekund (na hamulcu!) a sam popatrz czy przy zmianie nie rzuca silnikiem jakby chciał wyskoczyć z komory. Oczywiście może to coś zupełnie innego, ale u nas było to. RadAg! - 2006-11-12, 10:29 Silnik podczas wrzucania biegu zmienia pozycję, ale to jest od samego początku jak mam auto i myslałem że to normalne.Ale nie jest to szarpanie tylko po prostu poruszanie się silnika podczas zapinania biegu...Choć, być może właśnie tak nie powinno być a ja zawsze myslałem że to normalne.... Też jak zapnę bieg na postoju to mi w desce rozdzielczej coś chroboce...pewnie to jakiś rezonans od silnika... cofi7 - 2006-11-12, 13:22 panowie prawdopoodobnie wszyscy jestescie w bledzie, juz tlumacze dlaczego, kiedys u siebie w chryslerze zauwazylem stopniowo nasilajace sie wibracje calej budy z przodu podczas dodawania troche bardziej ochoczo gazu podczas jazdy,na postoju nic sie nie dzialo, krotko mowiac tak samo jak nam opisal kolega, wkoncu sie zmobilizowalem i podjechalem do kolegi ktory ma telepafke zawieszenia, dalismy go do gory i eja, moim i jego oczom ukazal sie duzy luz prawej półosi, luz miala na przegubie wewnetrznym, do wymiany mialem cala półoś, te wyjscie okazalo sie duzo bardzie oplacalne niz mialbym kupowac kazdy element z osobna. sumujac wszystko jestem na 100% pewien ze u ciebie jest to samo, radze podjechac na kanal i poruszac reka lapiac za jedna i druga polos. Aandrzej3 - 2006-11-12, 17:54 Raczej napewno jest to wina przegubów wewnętrznych żeby się upewnić należy wyjąć pułoś rozebrać przegób sprawdzić czy wewnątrz kielicha niema dołków od rolek , wyrobienie przegubów wewnętrznych tak się obiawia że przy przyspieszaniu auto dygocze na boki .Ponoć pomaga podłożenie podkładek pod przeguby te przy kole aby zmienić miejsce pracy przegubu. RadAg! - 2006-11-12, 22:13 A może i przeguby i poduszki?? P.S. Jak jest po angielsku poduszka pod silnik bo na pewno nie "pillow"... Nie wiem gdzie tego szukać na rockauto.com brolcio - 2006-11-13, 05:42 Szukaj jako "engine mount" i "transmision mount" RadAg! - 2006-11-13, 10:24 Szukaj jako "engine mount" i "transmision mount" A przeguby, półosie?? michal_5000 - 2006-11-13, 12:27 Diagnoza z przednim zawieszeniem jest niewykluczona, mieliśmy coś podobnego w zielonym ;-) . Objawiało się to silnym (i pogłębiającym się) trzęsieniem/szarpaniem kierownicy, początkowo byłem pewien że wspomaganie wariuje. No i odczuwalne to było najpierw na zakrętach, potem podczas jazdy na wprost na niezbyt dobrej nawierzchni, na koniec również na drodze gładkiej jak stół. Co się okazało? Po pierwsze wygięta felga, po drugie końcówki drążków kierowniczych do wymiany (człowiek który to robił powiedział, że samym drążkom też by nie zaszkodziło). RadAg! - 2006-11-13, 13:11 Diagnoza z przednim zawieszeniem jest niewykluczona, mieliśmy coś podobnego w zielonym ;-) . Objawiało się to silnym (i pogłębiającym się) trzęsieniem/szarpaniem kierownicy, początkowo byłem pewien że wspomaganie wariuje. No i odczuwalne to było najpierw na zakrętach, potem podczas jazdy na wprost na niezbyt dobrej nawierzchni, na koniec również na drodze gładkiej jak stół. Co się okazało? Po pierwsze wygięta felga, po drugie końcówki drążków kierowniczych do wymiany (człowiek który to robił powiedział, że samym drążkom też by nie zaszkodziło). U mnie na samej kierownicy nic nie czuć. Wibracje nie przechodzą na kierownice, po prostu cała buda się trzęsie. Nie ma znaczenia czy droga jest dziurawa czy to dobra nawierzchnia. To z kierownicą też miałem jak u ciebie. Wymieniali końcówki drążków i łożysko w prawym kole przód - miało duży luz. michal_5000 - 2006-11-13, 13:44 Hmmm... A nie masz tam jakiegos mechaniora ktory moglby sprawdzic poduszki pod silnikiem (skrzynia?) i te przeguby? No bo jesli przyczyna tkwi w ktorej z tych dwoch rzeczy, to sa to chyba sprawy ogolno-samochodowe, niekoniecznie specyficzne dla Forda Taurusa 2gen (i cale szczescie... :-? ). RadAg! - 2006-11-13, 15:25 Hmmm... A nie masz tam jakiegos mechaniora ktory moglby sprawdzic poduszki pod silnikiem (skrzynia?) i te przeguby? No bo jesli przyczyna tkwi w ktorej z tych dwoch rzeczy, to sa to chyba sprawy ogolno-samochodowe, niekoniecznie specyficzne dla Forda Taurusa 2gen (i cale szczescie... :-? ). Jasne że tam gdzieś podjadę do mechanika i zagadam. Płyną do mnie części z USA to też jak dopłyną będą to montować w serwisie, wtedy ich zagadam o to trzęsienie autem. Chciałem się wstępnie zorientować co to może być, czy po prostu mogę bezpiecznie użytkować auto dopuki tego nie zrobię, no i koszty trzeba zaplanować. cofi7 - 2006-11-13, 17:09 tak jak napisalem wczesniej podjedz na kanal i poruszaj polosiami, bo ja osobiscie jestem pewien ze to przegub wew. a nie poduszki. cofi7 - 2006-11-14, 12:00 i jak byles na kanale? sprawdziles? RadAg! - 2006-11-14, 12:27 Narazie nie. Wprawdzie część gratów ze stanów już dotarła ale czekam jeszcze na najważniejsze; bebny i tarcze. Wtedy i tak jadę to założyć to zobaczymy wtedy co nie gra. Dam znać oczywiście. cofi7 - 2006-11-14, 12:33 aha to czekam, brolcio - 2006-11-14, 16:14 Nie chciałbym źle prognozować, ale wibracje mogą pochodzić z konwertera. Praktycznie przy uszkodzonym zaworze TCC (solenoid konwertera) układ napędowy może generować sporo wibracji, a w przypadku uszkodzenia samego konwertera (np niewyważenie dynamiczne powstałe w wyniku uszkodzenia) może także nieźle wibrować. Mam nadzieje jednak, że moja prognoza nie potwierdzi się w Twoim aucie. Taurus_GL - 2006-11-15, 23:01 U mnie na samej kierownicy nic nie czuć. Wibracje nie przechodzą na kierownice, po prostu cała buda się trzęsie. Nie ma znaczenia czy droga jest dziurawa czy to dobra nawierzchnia. To z kierownicą też miałem jak u ciebie. Wymieniali końcówki drążków i łożysko w prawym kole przód - miało duży luz. No u mnie jest dokladnie odwrotnie- gdy samochod stoi np. na skrzyzowaniu czy w ogole pracuje na luzie to czuc takie delikatne wibracje i co kilka sekund jakby "wypadanie" pojedynczych suwow odczuwalne na kierownicy i jak sie przylozy reke do fotela Kumpel z roboty mowil, ze moze byc przytkane cos na wydechu, ale nie jestem pewny Poza tym niedawno mialem objaw taki, ze jak manewrowalem, szczegolnie na parkingu to kierownica drzala po prostu wrrrrrrrrr wrrrrrrr jak traktor Nie wiem dlaczego tak bylo- moze to cos z tarczami bo jak ostatnio wyjechalem z myjni to az parowaly- pozniej sie na nowo dotarly i juz jest spokoj- nie wiem Pozdro cofi7 - 2006-11-16, 06:56 przytkane cos na wydechu mowisz, a co sie dzieje jak dasz mu wiecej gazu, idzie normalnie jak zawsze czy widzisz spadek osiagow? w sumie tam w tlumiku nie ma co ci przytykac no chyba ze bylo grzebane w nim, przeciez jakby ci solidnie przytkalo wydech to mialbys po silniku. RadAg! - 2006-11-16, 09:22 A mnie olśniło!!! Od ponad roku mam problemy z tarczami. Przegrzewają się, zaczynają się odkształcać gdy się rozgrzeją co objawia się drganiem kierownicy i pedału hamulca podczas hamowania. Były toczone, klocki zmieniane, ale to nic nie pomogło. I teraz jakby mnie olśniło. Może te wibracje od tarcz spowodowały wyrobienie się przegóbów i luzy na półosiach? jeżeli dobrze myslę to przynajmniej świadczyłoby to o tym że konwerter jest ok i raczej mozna go wyeliminować i skupić się na półosiach... Ze rockauto już wszystko przyszło. Czekam jeszcze tylko na tarcze, zaraz jak dojda montujemy i przy okazji sprawdzimy te półosie. cofi7 - 2006-11-16, 09:36 w pewnym stopniu to mogło byc przyczyna, choc nie koniecznie u siebie w taurusie jezdzilem z takimi tarczami jak opisales jakis rok czasu i z ukladem przeniesienia napedu mam wszystko wporzadku, a w chryslerze w ktorym mialem to co ty teraz jak dodasz mocniej gazu podczas jazdy to musilo nastapic zmeczenie materialu bo tarcze nigdy w nim nie byly krzywe. Taurus_GL - 2006-11-17, 17:00 przytkane cos na wydechu mowisz, a co sie dzieje jak dasz mu wiecej gazu, idzie normalnie jak zawsze czy widzisz spadek osiagow? w sumie tam w tlumiku nie ma co ci przytykac no chyba ze bylo grzebane w nim, przeciez jakby ci solidnie przytkalo wydech to mialbys po silniku. Sluchaj raczej nie odczuwam zadnego spadku osiagow ale czuje po prostu, ze silnik pracuje nierowno na postoju- objawia sie to wlasnie w ten sposob, ze czuc to na kierownicy i na fotelach. Podczas jazdy to wiadomo, ze pod wplywem toczenia kol po nierownosciach kierownica troszke drzy ale to normalka, nie jest to tak jak w skarpecie ze cala kolumna kierownicy doslownie skacze, ze po oderwaniu rak od kierownicy to palce doslownie dretwieja Nie wiem tylko skad te drgania na fotelach- to nie Polonez, przeciez nie idzie wal pod podloga Nie wiem cofi7 - 2006-11-18, 13:37 hmmm sam nie wiem co to moze byc, michal_5000 - 2006-11-20, 09:49 No u mnie jest dokladnie odwrotnie- gdy samochod stoi np. na skrzyzowaniu czy w ogole pracuje na luzie to czuc takie delikatne wibracje i co kilka sekund jakby "wypadanie" pojedynczych suwow odczuwalne na kierownicy i jak sie przylozy reke do fotela Sie ma, jezeli co jakis czas (kilka-kilkanascie sekund) masz takie mocniejsze szarpniecie silnikiem (mozesz sie upewnic otwierajac maske i obserwujac silnik podczas pracy na 'P'), to znaczy ze wlasnie ktorys cylinder Ci wypada. Sa roznice w zaleznosci od tego czy samochod stal w suchym czy jezdzil po deszczu? Jesli tak to warto wymienic swiece, palec, kopulke i ew. kable wysokiego napiecia. Jesli nie pomoze, to niestety moze oznaczac klopot z pierscieniem cylindra... Taurus_GL - 2006-11-22, 21:10 No u mnie jest dokladnie odwrotnie- gdy samochod stoi np. na skrzyzowaniu czy w ogole pracuje na luzie to czuc takie delikatne wibracje i co kilka sekund jakby "wypadanie" pojedynczych suwow odczuwalne na kierownicy i jak sie przylozy reke do fotela Sie ma, jezeli co jakis czas (kilka-kilkanascie sekund) masz takie mocniejsze szarpniecie silnikiem (mozesz sie upewnic otwierajac maske i obserwujac silnik podczas pracy na 'P'), to znaczy ze wlasnie ktorys cylinder Ci wypada. Sa roznice w zaleznosci od tego czy samochod stal w suchym czy jezdzil po deszczu? Jesli tak to warto wymienic swiece, palec, kopulke i ew. kable wysokiego napiecia. Jesli nie pomoze, to niestety moze oznaczac klopot z pierscieniem cylindra... RadAg! - 2006-12-05, 11:26 Odnośnie tego dygotania, to mam wrażenie że się uspokoiło po wymianie tarcz na nowe. z tym że co to ma wspólnego z hamulcami to za bardzo nie wiem... Za tydzień we wtorek mam badanie techniczne auta, bo będę je przerejestrowywał na tablice Isle of Man. Obawiam się że nie przejdę z powodu świateł z przodu ale to się zobaczy... RadAg! - 2006-12-31, 10:25 Pojeździłem w miarę mozliwości i takie moje spostrzeżenia. silnik jest spoko bez zapiętego biegu. Pracuje równo, cicho, nie przenosi żadnych drgań na budę przy wkręcaniu go na obroty. Podczas jazdy przy ostrym przyspieszaniu głównie pod górki przodem auta zaczyna jakby telepać, czuć wibracje. Co do zrucania na N to nie wydaje mi się żebym mógł to zrobić jak wciskam dość mocno gaz. Tylko jak auto się toczy. Zrobiłem to, zrzuciłem z OD na N, potem z powrotem na D. Bez problemu. Zadnej różnicy nie wyczułem w pracy samochodu. Jeżeli to konwerter to moje pytania sa takie: Co to jest? Jak to się naprawia, wymienia (nie chodzi mi o opis jak to zrobić w domu, raczej o to co trzeba rozebrać, jak długo auto będzie nie na chodzie). Czy mozna ten konwerter wogle remontować czy się po prostu wymienia go na sprawny... Ile to kosztuje (naprawa,wymiana) konwertera. Myslę o tym żeby wogle zrobić remont skrzyni. Jeśli zrobię remont skrzyni to czy problem zniknie? Czy konwerter jest niezależnym urządzeniem?? _________________ brolcio - 2006-12-31, 11:06 Konwerter można spokojnie remontować - dobrym specjalistą jest np. Płocheć (zakład pod Lublinem), z tego co wiem jest też dobry warsztat w Krakowie (niestety gdzieś posiałem jego adres). Co do wymiany kowertera to bez rozbierania układu napędowego nie da rady go wymienić (prawie tyle roboty co przy wymianie skrzyni biegów) - sama robota typu wyjmij, załóż drugi powinna być do zrobienia w jeden dzień. Z tego co wiem to koszt robocizny za taką operacje to min 500 PLN (zależy od warsztatu)+ płyny. Sama regeracja konwertera to min 350 PLN - jak planujesz remont skrzyni biegów to regeneracja konwertera jest jednym z elementów pełnej naprawy skrzyni biegów choć sam konwerter nie jest zasadniczo elementem skrzyni biegów. RadAg! - 2007-01-04, 10:56 Pomimo wymiany tarcz hamulcowych, mam wrazenie ze moj Taurus nadal wibruje podczas hamowania...ale tylko przy wciskaniu hamulca przy wysokiej predkosci. Kiedy jade wolno i wciskam hamulec wibracje sa niewyczuwalne. Czy na te wibracje moze miec wplywa zla praca konwertera? Mysle ze bedac w Polsce zrobie Taurusowi pelna diagnostyke na jakies porzadnej stacji.... GAZDA - 2007-01-04, 11:13 hmmm, może coś z zawieszeniem masz? drążki może? RadAg! - 2007-02-03, 19:10 Wszystko jasne... W Polsce bylem u swojego mechanika zlotej raczki i zrobilem co trzeba...Przeguby wewnetrzne powodowaly wibraje. Zewnetrzne byly ok. Poloski spoko...dopiero jak rozebrali cale to dziadostwo to okazalo sie ze przeguby wchodzace w skrzynie biegow sa wyjebane ze chocho. Niezrobienie tego w pore grozilo rozwaleniem automata. Diagnostyka wporzo ale ja musze miec auto na wyjazd powrotny a w Poznaniu ani polosiek, ani przegubow. Pozostala regeneracja przegubow. 4 dni. Jest piatek a ja we wtorek w nocy wyjezdzam...W poniedzialek dowiedzialem sie ze panowie regenerowywacze nic nie zrobili. Juz mialem bookowac samolot, pozegnac sie z Taurusem i wystawic auto na allegro ale moj mechanik zlota raczka dopasowal mi do auta poloski z Taurusa 3 generacji Trzeba bylo zbic z polosiek jakies badziejstwo od ABS-ow no i zalozyc, tyle ze jedna poloska jest za dluga...No to pret ze starej poloski a na niego nabite przegoby (zew. i wew.) z nowej poloski i wsio gra. Czasem cos mi skrzypi i piszczy jak jade, ale poza efektami dzwiekowymi wsio chodzi git...No i nic nie wibruje. Miodzio... Co ciekawe za poloski do 2generacji w Poznaniu chcieli 1200zl za sztuke, za regeneracje 600zl od sztuki a moj mechanik zlota raczka te do 3 gen zalatwil w cenie regeneracji (600 za szt). Wymienilem jeszcze koncowke drazka kierowniczego (lewa), badanie na kompie, czyszczenie silnika krokowego i przepustnicy, razem 1900 zl. Musialem sie u mamy zapozyczyc bo w Polsce sie splukalem juz 3 dnia do zera. Ja nie wiem jak tam ludzie zyja za 500 zl/m-c bo wszystko drogie w pizdu... |