ďťż
CHŁODZENIE-POMOCY
gasik1 - 2007-09-06, 09:47 Mam problem z chłodzeniem.Temperatura na zegarach była w normie a byczek się zagotował i wyżygał płyn z chłodnicy w okolicach wiatraka.Chyba rozsadziło chłodnicę,jeszcze nie sprawdzałem bo muszę trochę ochłonąć(nerwy).[glow=red][/glow] piotrekzet - 2007-09-07, 06:14 A może powiesił się termostat? I raczej na początek Ci rozpierniczyło węża. Wyluzuj, byczek jest zasadniczo nie do zajebania Powodzenia. GAZDA - 2007-09-08, 11:01 ...wszystko jest do zajebania... mam w tym zakresie wielkie umiejetnosci... lotzu - 2007-09-08, 20:10 Spróbój jeża, He, He, He. lotzu lotzu - 2007-09-11, 20:58 A tak poważnie to polecam film instruktażowy-jak wykończyć samochód http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 904&q=535i Dobrze że to nie Taurus, bo szkoda by było. lotzu Taurus_GL - 2007-09-18, 00:06 Witam! To może mi jeszcze powiecie, co to może być za problem- przyjechałem dzisiaj do domu z roboty o przegrzaniu nie może być mowy bo to ze dwa kilometry a poza tym wskaźnik działa na 100% otwieram maskę a tam z prawej strony silnika [po stronie pasażera] dym i wycieka płyn chłodniczy. Wyglądało jakby płyn wystrzelił do góry bo był też na alternatorze W każdym razie wyciek musi być gdzieś w okolicy pasków i one później rozchlapują płyn na gorący silnik powodując dymienie. Ze trzy godziny później wychodzę do samochodu ale płyn w zbiorniczku właściwie się nie obniżył a pod samochodem plamka może na 10-15 cm. Co więc powoduje wyciek płynu i skąd on może wyciekać przy włączonym silniku Chyba nie może dostawać aż takiego ciśnienia na takim krótkim dystansie, poza tym nie ma już szczególnych upałów, żeby miał się grzać... Dzięki za pomoc Pozdro piotrekzet - 2007-09-18, 06:24 Pomacaj przewody gumowe, ja kiedyś miałem identycznie. Malutkie pęknięcie, a dymiło jak z lokomotywy. I chlapało Naprawiłem taśmą, taką szaro-srebrną, starczyło na wieki wieków Taurus_GL - 2007-09-18, 18:48 Pompę wodną szlag trafił Płyn pryskał po całej komorze silnika to i paski się zjebały, że power steering się ślizga i szarpie a jeździłem tak tylko przez jeden dzień Już oddałem auto do jednego zaufanego mechanika co wszystko u niego robię fajny gościu jeździ na codzień Acurą Integrą z 1990. Za wszystko będzie około 400$ ale trudno się mówi łatwo nie ma Czy może mi teraz tylko ktoś powiedzieć, czy można jakoś obmyć w warunkach myjni ciśnieniowej wnętrze komory silnika??? Z tego, co wiem to płyn chłodniczy ma działanie korozyjne a trochę sie go rozchlapało w międzyczasie pod maską, szczególnie osłony przegubu, rama i przegroda czołowa były całe upieprzone w płynie. Pozdro piotrekzet - 2007-09-19, 04:35 Można umyć komorę silnika i sam silnik, najskuteczniej ropą, potem spłukać wodą i wydmuchać sprężonym powietrzem A u Ciebie w myjniach powinni mieć taką usługę, że tak powiem w standardzie Taurus_GL - 2007-09-20, 18:25 W aucie już wszysko uporzątkowane Dobry news to, że dałem $300 za nową pompę, paski i wymianę płynu Pompa szwankowała już od dłuższego czasu bo jak silnik pracował to słyszałem takie metaliczne klekotanie. Przy takim przebiegu rzędu 69.000 od razu wykluczyłem łańcuch rozrządu a więc... lotzu - 2007-09-20, 18:49 A w stanach nie kręcą liczników ? Taurus_GL - 2007-09-21, 00:08 A w stanach nie kręcą liczników ? Nie wydaje mi się, żeby ktoś [starszy zresztą gościu] miał po co kręcić elektroniczny licznik w samochodzie który przy dobrych wiatrach chodzi po 1500 To by się nie trzymało kupy, zresztą buda, wnętrze, części silnikowe itd. wszystko wygląda jak w samochodzie kilkuletnim. Poza tym, w stanach co roku samochód stawia się na test emisji spalin, gdzie zapisywany jest przebieg, który później trafia na AUTOCHECK i do bazy sekretarza stanu. Jedynym wyjściem, żeby ewentualnie oszukać to jest po teście emisji odłączyć linkę od licznika i tak jeździć, żeby przez rok nie przybyło za dużo mil i później znowu przyłączyć. W praktyce nikt się w to raczej nie bawi jeśli przebieg nie jest kosmiczny rzędu np. 115 tysięcy w Passacie 2000 bo ceny samochodów 10 lat i starszych są tutaj po prostu śmieszne. Skoro Taurus z 2002 roku jest tutaj osiągalny już za 4-5 tysiaków to ja nie mam żadnych pytań. Pogięło ich tutaj z tymi cenami. Jak ja bym kupił nowy samochód, dbał to nie oddałbym za jakieś marne kilka tysiaków po dajmy na to 6 latach. Taurusów I Generacji właściwie nie ma już na drogach. Ostatnio będąc na złomie widziałem kolejnych z 15 i ze 25 dwójek |