ďťż
Crown victoria 1993
RadAg! - 2008-11-05, 19:31 Hej! Mam na oku zajebista Victorie na angielskim ebay-u. http://cgi.ebay.co.uk/ws/eBayISAPI.dll? ... =p3907.m29 Auto niby stare ale ma 15 tys mil przebiegu. Gadam ze sprzedajacym, mam wiecej zdjec. Przebieg ponoc udokumentowany. Czy ktos ma mozliwosc pobrania raportu CARFAX? Chce 1800 funtow czyli jakies 10 tys. zl. Dziwne jest to ze koles pisze ze to jest policyjna wersja z NY jako unmarked police vehicle i przywiozl go do UK emerytowany policjant w 2002 roku. Z kolei z VINu wynika ze to jest P74 czyli wersja cywilna LX (policyjna ma oznaczenie P71) i jest na rynek kanadyjski... piotrekzet - 2008-11-06, 07:31 Skoro unmarked to może dlatego wg VIN jest jako cywilny? Mam na myśli, że tylko te z kogutami i zderzakami do spychania z drogi mogły być P71. Ciekawe tylko czy silnik "podrasowany", o innych sprzętach nie wspomnę... RadAg! - 2008-11-06, 09:36 Nie jest policyjny i tyle. Z VINu musi wynikac wersja a to jest P74 czyli Crown Victoria LX co z jednej strony sie dobrze sklada bo jest lepiej wyposazony ale nie ma szans na wzmocnione zawieszenie, hamulce, skrzynie czy silnik. Sprawdzilem VIN na CARFAXie i mam historie pojazdu. W 2002 wyslany do UK (to sie zgadza) z przebiegiem 25 tys mil (wlasciciel podaje ze auto jak trafilo do UK mialo 9 tys mil a teraz ma 15 tys czyli 6 tys mil wiecej). Pytanie: dlaczego ktos cofal licznik przy i tak bardzo malym przebiegu jak na ten rocznik? Jezeli koles dostal auto z cofnietym licznikiem to rzeczywisty przebieg by wypadal mniej wiecej 32 tys mil co nadal jest bardzo malo. Jezeli koles nakulal autem bardzo duzo i sam cofal licznik to przebieg moze byc i 100 tys mil choc musialby jezdzic jako auto firmowe w co raczej watpie. Stan srodka zdradza jednak maly przebieg. Druga sprawa auto nigdy nie bylo w NY bo coroczna kontrola spalin byla robiona w Miami na Florydzie. Tam tez auto kupiono od dealera i wyslano 9 lat pozniej do UK. michal_5000 - 2008-11-06, 17:02 Wlaśnie chciałem zasugerować sprawdzenie CARFAX-em (chociaż trochę sobie liczą za... ) Że auto to normalny LX a sprzedający twierdzi inaczej - to mnie nie dziwi. Każdy chce mieć 'police package', 'unmarked cop car' itp. No i wielu sprzedających wypisuje niestworzone bzdety w ogłoszeniach. W Polsce jest identycznie i to nie tylko z amerykańcami (ile już widziałem "ORGINALNYCH SZNICERÓW", "HAMANÓW" itp. na zwykłych BMW to nie zliczę). Mnie takie opisy zawsze b. irytują i podejrzliwie nastawiają do sprzedającego. Przede wszystkim dlatego, że dowodzą ewidentnie chęci złapania frajerka który o danym aucie nie ma pojęcia. Niekoniecznie jednak musi to oznaczać że ta konkretna Vicky jest niewarta rozważenia. PS. Radek a nie celowałeś w sporo nowszą Victorię/Mercurego? Czy cena cię skusiła? RadAg! - 2008-11-06, 17:25 Celowalem ale narazie nie mam kasy na nowsze auto a mimo wszystko jak mialbym za ta Vicky zaplacic 1000 funtow to jest bardzo fajna zamiana Taurusa na lepsze auto. Rozwazam jeszcze inna CV. Rok 98, goverment car z Nebraski, 80 tys mil ale mam problem z kontaktem z wlascicielem. Kosztuje 2200 funciakow. piotrekzet - 2008-11-07, 08:15 Z tym licznikiem może być tak, że koleś po prostu go wymienił, bo...cokolwiek. Ja obecnie mam w taurusie, tym od Michała, licznik ze swojego starego taurusa, jakieś 14.000 mil WIĘCEJ. Dlaczego? Bo jak wymieniałem deskę rozdzielczą, żeby mieć obrotomierz to wszystkie wskaźniki podświetlają na zielono a prędkościomierz na niebiesko. Dlaczego nie wziąłem z sable prędkościomierza? Bo mu się naklejka odklejała, bleeee Prawde mówiąc praktycznie nigdy nie zwracam uwagi na przebieg, chyba że jest od razu kosmiczny. Kiedyś oglądałem luminę, która miała 500.000 przebiegu, na co najpierw nie zwróciłem uwagi, dopiero kolega mnie uświadomił RadAg! - 2008-11-07, 09:46 Dla mnie przebieg jest bardzo wazny. Czasem ludzie zwracaja uwage glownie na rok produkcji, ale ktore auto mechanicznie bedzie sprawniejsze: 2000 rok z 80 tys mil przebiegu czy 1995 z 30 tys mil? Poza tym powinien koles napisac w aukcji jezeli cos jest nie tak. Po moich pytaniach zmienil w opisie ze to jest zwykla wersja LX natomiast nie zmienil informacji o przebiegu. Mysle ze to jakis oszust liczacy na jelenia. Druga CV ktora mnie interesuje to ta: http://www.americanautoclubuk.com/invbo ... topic=4479 RadAg! - 2008-11-07, 10:06 Sprawa raczej nieaktualna. Dostalem maila od sprzedajacego ktory nie moze mi przyslac lepszych zdjec. Napisal ze mam wsiadac w samolot i leciec do Edynburga bo 2000 funtow za ten samochod to jak za darmo. On nie moze zrobic lepszych zdjec. VINu tez mi nie podal. Narazie wiec czekam na inne okazje. Jacekn8 - 2008-11-07, 21:05 Jeden i drugi zaje...... Zawsze lubiłem Vicky zwłaszcza jak oglądam amerykańskie pościgi na TVN Turbo RadAg! - 2008-11-07, 23:17 Pojawila sie nowa informacja w sprawie tej VIcky z 93 roku. Otoz sprzedajacy dodal informacje ze na drzwiach jest naklejka informujaca o tym ze byl zmieniany "speedo" w 2000 roku i ze stan licznika wynosil wtedy 19961 mil. Jak auto wysylali do UK mialo nakulane 25 167 mil na nowym liczniku (chyba). W tej chwili ma 16 tys mil. Dziwna sprawa. sprzedajacy wyliczyl ze auto ma teraz 61 tys mil. Ale mnie to nie pasuje. Przejrzalem jeszcze raz raport CARFAXu. Licznik pokazywal 25794 mile w roku 2000. Potem jest brak informacji i potem jest ze w 2002 wyslany do UK (nie podaja ile mial wtedy przebiegu). Naklejka na drzwiach mowi ze auto mialo zmieniony licznik w 2001 roku przy stanie 19961. No to jak moglo miec w 2001 19 tys skoro w 200 mialo 25 tys? tak czy siak sprzedajacy wyglada na uczciwego. dopisal informacje w aukcji ktore mu przekazalem, poza tym ma 100% pozytywnych opinii. RadAg! - 2008-11-09, 14:06 Dostalem nowe zdjecia od sprzedajacego,rowniez tej naklejki co mowi ze byl wymieniany licznik.I na tej naklejce jest 29 961 a nie 19961 mil co by wszystko wyjasnialo.Auto ma w sumie 46 tys mil w przyblizeniu. Wygralem licytacje ale minimalna i tak nie zostala osiagnieta. Narazie czekam na reakcje sprzedajacego. Ja mu napisalem ze 1400 to moja oferta a on wczesniej pisal ze jak auto nie osiagnie minimalnej to rozwazy sprzedaz po najwyzszej ofercie jaka padla. Mam nadzieje ze sie skusi bo ja sie tak napalilem ze juz zrobilem dla niej miejsce na podworku Jacekn8 - 2008-11-09, 20:44 Autko jak kupisz to myślisz zarejestrować w polsce??? Bo jak tak patrze to te blachy idealnie pasują w amerykańskie otwory, polskie pewnie trzebaby wyginać, chyba że kwadratowe... W każdym bądź razie jest zarąbista RadAg! - 2008-11-09, 20:57 Sprobuje ja zarejestrowac tu na IoM ale oni tu maja bardzo rystrykcyjne przeglady i moge nie przejsc. Wtedy bede go rejestrowal w PL. A tablice tak czy siak wsadze amerykanskie rozmiarowo, tak jak mam teraz w byku (z tylu). Zreszta jeszcze go nie mam....Mam nadzieje ze bedzie moja RadAg! - 2008-11-10, 17:32 Odbieram w sobote w Liverpoolu Jacekn8 - 2008-11-10, 20:06 Życze udanych zakupów, oby chodził jak najdłużej piotrekzet - 2008-11-12, 06:36 No i czekamy na serię fotek nowej bryczki RadAg! - 2008-11-13, 19:51 Tak troche zbaczajac z tematu mialem wczoraj okazje zobaczyc Crown Vic na zywo. 2000, oryginalny Police Interceptor szeryfa. Ma go jeden koles na wyspie ktorego poznalem w necie a wczoraj bylem na zlocie aut amerykanskich na Isle of Man. 9 osob, 4 auta w tym Taurus,Mustang GT 2008, Crown Vic 2000 i hot rod z 1942. Ludzie starsi glownie ale koles od Cv bardzo interesujacy. Ma jeszcze Kita z Night Ridera i Forda Grand Torino ze Starskiego i Hutch'a (chyba milosnik filmowych aut) Wracajac do CV to to jest kolos. Taurus przy nim mimo ze jest duzym autem to kapec. Jak zesmy odjezdzali to CV jechala przede mna i jak sie wlaczyla do ruchu a ja zaraz za nia to mialem juz jakies 300m straty na prostej mimo ze gaz w podloge. Taurus jest calkiem zrywnym autem ale to co wczoraj widzialem a raczej co widzialem coraz dalej i dalej mnie powalilo. 1,7 tonowy kolos po prostu zapierdalal ze az milo. Co ciekawe - kompletnie go nie slychac. piotrekzet - 2008-11-14, 09:07 Radek, jeśli chodzi o zrywność to ostatnio śmigam pontiacem grand prix, 91 rok, 3100 i powiem Ci, że taurus przy nim....wymięka. Pontiac niby na długość taki sam jak I gen. taurusa, ale jakby węższy... No i skrzynia - 5 stopniowa Wczoraj jechałem 170 km/h, jeszcze sporo gazu pod nogą i 10 km do zamknięcia szafy Taurusem to bym takich prędkości nawet nie próbował osiągać... Ale że CV jest kroooowa wielka to fakt, mijałem taką w Wawie RadAg! - 2008-11-14, 19:34 W sumie to mi chodzi o przyspieszenie a nie predkosc maxymalna. Maluchem mozna jechac 140km/h ale ta predkosc osiaga on po 30 minutach Jacekn8 - 2008-11-14, 20:30 akurat prędkość maxymalna nie jest domeną amerykanów, pewnie dlatego że w Stanach wszyscy jadą tyle ile na znaku i poprostu nie ma sensu produkować samochodu który wyciąga 200mph. Ale jest jedna cecha którą bardzo lubie w amerykanach a mianowicie to że budzik zamykacie bez większych problemów . Kiedyś miałem okazje siedzić w golfie 4 z silnikiem 1.9 który miał na liczniku 260km/h . W sumie jeden licznik do wszystkich silników, ale w Taurusie SHO dało sie rady zrobić osobny RadAg! - 2008-11-15, 20:09 Nie kupilismy! Mechanicznie raczej spoko o ile mozna wyrazic taka opinie po kilku kolkach na parkingu i ogledzinach silnika. Generalnie stan techniczny nie budzil wiekszych zastrzezen. Jakies stukanie przy kreceniu kierownica, to wszystko. Blacharsko tez bez wiekszych zastrzezen ale troche korozji na dolach drzwi. Co nas zniechecilo do kupna to wnetrze. Bardzo zaniedbane, brudne. Polamane plastyki, peknieta deska rozdzielcza w 2 miejscach, uszkodzone obicie drzwi kierowcy, mokra wykladzina pod nogami pasazera. duzo roboty z detalami. Auto nie warte 1000 funtow. Z pozytywnych rzeczy to fakt ze przejechalem sie CV i to sie zajebiscie zbiera, nawet mi sie udalo spalic gume przy cofaniu Jacekn8 - 2008-11-16, 12:26 Próbowałeś targować coś na podstawie tych wad??? Ja jak kupowałem Taurusa to też nie był w najlepszym stanie (boczki drzwi odpadały, gril rozwalony...). Pomalutku z czasem sie naprawiło. Ja auta nie widziałem, może nie było co oglądać, więc tylko pytam. A zapytam z innej paki Jak ci sie jeździ Taurusem po lewej stronie z kierownicą też po lewej??? Brytyjskie dwupasmówki nie są za szerokie, co innego autostrady. Ja nie jeździłem jeszcze autami LHD po wyspach, tylko RHD. Pytam bo miałem na oku w Londynie Taurusa IIIgen za 1000 funtów w pięknym stanie (LHD, Left Hand Drive jakby ktoś nie wiedział, kierownica po lewej), ale doszedłem do wniosku że nie potrzebny mi drugi . RadAg! - 2008-11-16, 18:51 Wiesz co Jacek moze bym i go wzial tego Forda ale: Powiedzmy ze bym zszedl do 800 funtow bo wiecej bym nie dal, drugie tyle place ubezpieczenia Third Part Only wiec nie ma sensu. Jak juz mam placic ubezpieczenie w tej kwocie to wole placic za auto ktore jest tego warte. Po drugie to auto wymagalo sporego wkladu finansowego i walki o drobne detale ktore ciezko czasami dostac (np. uszczelki drzwiowe czy nowy dashboard) a tutaj na wyspie nawet gdybym kupil auto tylko dla zabawy to i tak nie ma za bardzo gdzie jezdzic a w dluzsza trase jak np. do PL to wstyd takim jechac. A co do jezdzenie autem LHD to jest to troszke klopot. Przy wymijaniu i wyprzedzaniu. Poza tym wszystko jest OK. Jezdze na co dzien VANem RHD w pracy i nie czuje roznicy ale auta LHD maja swoja zalete, taka ze swietnie kontrolujesz pobocze i czasem jak kierowcy przed toba wydaje sie ze sie nie zmiesci to ja wiem ze sie zmieszcze bo moge podjechac maxymalnie do krawedzi czy tez do wymijanego auta-lusterko w lusterko... |