ďťż
Czy można jeździć spalinówką w ....




Wiktor Jaruga - Wto Lis 10, 2009 6:41 pm
" />Czy można jeździć spalinówką w zimę i po deszczu (w czasie deszczu)




Michał Kowalski - Wto Lis 10, 2009 6:55 pm
" />W zimę lepiej nie jeździć dlatego że gdyby śnieg wpadł do nagrzanego radiatora silnika to silnik może pęknąć poprzez natychmiastową zmianę temperatur ...
w deszczu też nie polecam-dużo czyszczenia ,trzeba mieć odpowiedni filtr powietrza i uszczelnioną elektronikę tak samo jak w przypadku śniegu



XAX - Wto Lis 10, 2009 10:11 pm
" />Mam trochę inne podejście niż Michał
Jeżdżę po śniegu ale po deszczu już nie.

Praktycznie da się jeździć w każdych warunkach. Wszystko zależy jakim modelem, jak go zabezpieczysz i na ile jesteś świadom tego że coś może paść.



Michał Kowalski - Wto Lis 10, 2009 10:13 pm
" />Ale ja nie mówię że nie jeździłem bo śmigałem i drifty były ostre ale po tym wszystkim model był rozebrany na części pierwsze




Wiktor Sułek - Śro Lis 11, 2009 9:22 am
" />W deszczu można:
http://picasaweb.google.pl/Donateq/Fina ... 6128243298
tylko weź to wyczyść potem jak wyschnie
http://picasaweb.google.pl/Donateq/Fina ... 3708027266

dlatego polecam silikon w spreju albo plaka - dostępny w norauto, pryskasz cały model przed jazdą i potem jak rozbierzesz to brud łatwiej odpada.

Po tym finale musiałem wywalić 70% łożysk w modelu. Więc przygotuj się na to.
A i silnik ma mi to za złe chyba do dziś



XAX - Śro Lis 11, 2009 9:36 am
" />Co ty masz za łożyska????
Te z plastikowymi osłonami są hermetykami i nie powinno być problemów.
Ja w Savie mam łożyska przemysłowe hermetyczne i tyram go w każda pogodę i wytrzymują bardzo dużo. Niestety kosztują też sporo.



Wiktor Sułek - Śro Lis 11, 2009 9:43 am
" />Miałem wtedy łożyska Ultimate i niestety (nie tylko ja i nie koniecznie Ultimate) większość osób musiała zmienić.



Wojciech Taperek - Śro Lis 11, 2009 10:23 am
" />XAX nie porównuj sava do lajta, mając sava przez cale jego żywot u mnie nie zmieniłem łożysk - bo i poco.
a lajcie natomiast wystarczy troche pośmigać w blotku i wszystko leci - tp jest chyba największą bolączka lajta jak dla mnie

co do jazdy zima
savem zawsze i wszędzie niezależnie od warunków - chodzi mi o jego konstrukcje - nic mu sie nie stało
wysmigal u nie ponad 40L silnik zmieniłem po prawie 30L
natomiast tragusem to już inna bajka -tu silnik i blok silnika jest bardziej odsłoniętym- bardziej sie obawiam i chyba a raczej na pewno Lajtem sie nie zdecyduje na jazdę po śniegu czy tez w deszzczu.
Thorem to kiedyś zrobiłem i silnik nigdy sie nie pozbierał - taka AH1N1 go dopadla )



Michał Kowalski - Śro Lis 11, 2009 10:26 am
" />No to trzeba zainwestować w łożyska innej firmy ...
http://www.sklep.rcracing.pl ma ich pełno

EDIT: to tylko przykład sklepu który posiada różne rodzaje łożysk



Wojciech Taperek - Śro Lis 11, 2009 10:33 am
" />Michal tu nie chodzi o producenta łożysk itp
tu chodzi o konstrukcyjnie odsłonięte łożyska w tragusie
jedyne co je trochę ratuje to gumki na półosiach



XAX - Śro Lis 11, 2009 12:35 pm
" />Wojtku wiem jak wygląda Lajcik i oczywiście że sav ma inna konstrukcje i śnieg sam odpada a nie zostaje w wannie z innymi elementami ale można większość podzespołów zabezpieczyć robiąc odpowiednia obudowę z grubej folii. Widziałem kilka takich samorubek zarówno w on i offroad.

Co do łożysk, to dobre łożysko to takie gdzie sztuka kosztuje minimum 15-20PLN za sztukę a nie 4-5 PLN. Przeważnie łożyska hermetyki maja osłony z plastiku a nie z metalu. Uwierz mi tyram MT okropnie. Śmigam po kałużach i śniegu. Skacze ostro i wale nim po drzewach. Nie czyszczę go specjalnie bo to MT i jakoś nie mam zbytnio luzu na łożyskach. Przy tanich musiałem je wymieniać co 2-3 miesiące a teraz mam spokój.



Tomasz Ostrowski - Czw Lis 12, 2009 12:21 pm
" />Jazda rekreacyjna i zawodnicza to troche inne kategorie. To co Ty uważasz za stan dobry dla niejednego zawodnika to stan do wymiany. Osłon nikt nie będzie robił bo zależy na odciążeniu modelu, a nie dociążeniu. Luzów praktycznie nie może być, no chyba, że chcesz w zakręt wchodzić po torze losowym licząc, że tym razem może się uda.
Dobierając łozyska bardzie patrzy się na wytrzymałość kulek a nie osłon



XAX - Czw Lis 12, 2009 9:45 pm
" />Zgodzę się z tobą ze co innego zawody a co innego jazda rekreacyjna.
A kolega zadał pytanie:
” Czy można jeździć spalinówką w zimę i po deszczu (w czasie deszczu)”
Czyli mu chodzi o jazdę rekreacyjną

Dlatego pisałem o osłonie wewnętrznej w modelu jak i o dobrych łożyskach. Jeżeli używa się dobrych łożysk to syf nie idzie do nich, czyli spadają opory toczne i wzrasta ich żywotność.



Daniel-88 - Czw Lis 12, 2009 10:21 pm
" />oslon elektronike i jezdzi , silnikowi sie nic nie stanie to ze jest na nitro to nie znaczy ze trzeba z nim jak z jajkiem, tak samo dziala jak kazdy inny silnik spalinowy i nawet jak bedzie oblepiony sniegiem(co jest nie mozliwe bo snieg sie moment stopi)to mu sie nic nie stanie silnik spalinowy ogólnie jest tak goracy, źe cieklym azotem bys go musial oblac aby gwaltowny spadek temperatury mu szkode wyrządził tak wiec oslon elektrnike , która to wody nie lubi i jazda a po jezdzie szczoteczka i do czysta :D



Wiktor Sułek - Pią Lis 13, 2009 3:00 pm
" />No niestety, ale śnieg może doprowadzić do pęknięcia bloka.



Filip Paluszkiewicz - Pią Lis 13, 2009 6:26 pm
" />Nie wiem, mam jutro zamiar jutro pojeździć lajtem i mam już podwozia obklejone taśmą, zato silikonu nie mam a do puszki dostał mi się piasek kiedyś poprzez to którędy wchodzą kabelki i to zalałbym silikonem. Serwa niestety ale taśmą tylko uszczelnię i postaram się zakleić przerwy w karoserii, na śnieg zrobię podobnie, ale już będę miał silikon (jakoś teraz zapomniałem)...
Macie coś takiego jak "Nitro car cleaner"??? Bo ja mam i to zapobiega korozji i wydaje mi się, że starczy tym zpsikać zębatki itp



Tomasz Ostrowski - Pią Lis 13, 2009 6:55 pm
" />To preparat rozpuszczający olej i smar z silnika, przed korosją nie zabezpiecza

Klasyczny sposób to włożenie serw i odbiornika w preserwatywy lub paloniki i dopiero zamontowanie w modelu. Puszkę na elektronikę oklej taśma na złączu bo inaczej woda zaleje pakiet. Na gąbke filtra nakładaliśmy kawałek obciętej butelki plastikowej. Pamiętam, że pewnego razu w Nowym Targu na deszczowych zawodach furore rozbiła herbata Neste, butelki idelanie pasowały na filtr. Wystarczyło obciąć i w dnie zrobić dziurę na śrubę mocującą koszyk filtra.
Poza totalnym usyfieniem modelu nic więcej nie grozi.



Filip Paluszkiewicz - Pią Lis 13, 2009 7:02 pm
" />
">Klasyczny sposób to włożenie serw i odbiornika w preserwatywy lub paloniki i dopiero zamontowanie w modelu.

A co z kabelkami i tym co skręca? (zębatką)



Tomasz Ostrowski - Pią Lis 13, 2009 7:24 pm
" />wkładasz serwo w gumę, kabelki wystają otworem, okręcasz je taśma lub drutem. Na wieloklinie robisz mała dziurkę i już. Wieloklin wystawi główkę przez dziurkę, a guma otuli go szczelnie na obwodzie



Filip Paluszkiewicz - Pią Lis 13, 2009 7:30 pm
" />*balon



Tomasz Ostrowski - Pią Lis 13, 2009 7:36 pm
" />też guma



Filip Paluszkiewicz - Pią Lis 13, 2009 11:20 pm
" />wszystko fajnie gdyby mój brat nie znalazł na podłodze śrubki... teraz nie wiem skąd ona jest... nie ruszałem nic ważnego więc nie mam pojęcia, sprawdzałem 4 razy... poprzednio też została mi nakrętka... jutro jeżdżę i mam nadzieje, że nic się nie stanie. A filtrowi starczy powietrza jak wlatuje małym otworkiem? (zrobiłem z butelką).

Pozdrawiam



Tomasz Ostrowski - Sob Lis 14, 2009 6:45 am
" />Powietrze wlatuje dołem butelki tam gdzie jest obcięta. Mam nadzieje, ze nie rozbiłeś nakładki, która szczelnie przylega do gąbki



Filip Paluszkiewicz - Sob Lis 14, 2009 11:26 am
" />Nie, butelka ma o około 2-2/5 cm większą średnice, więc chyba mam dobrze.



Tomasz Ostrowski - Sob Lis 14, 2009 12:08 pm
" />
">Nie, butelka ma o około 2-2/5 cm większą średnice, więc chyba mam dobrze.

no to git, powietrze sobie bokami spokojnie wleci, a chlapiąca woda zostanie na butelce
Powered by WordPress, ©