ďťż
DEWASTACJE [i monitoring]




xdj1 - Wt gru 25, 2007 19:40
" />Witam wszystkich, dziś postanowiłem odwiedzić swoje mieszkanko i wsiadając do windy (bud E) zobaczyłem porysowana jakimś nożem czy czymś podobnym cały wyświetlacz w windzie
Szlak mnie trafił jak coś takiego widze - kto to robi ??? Gdzie jest ochrona???

Jak takiego gnoja osobiście przyłapie to pożałuje że ma rączki - i was drodzy Sąsiedzi upraszam o uwagę na takie i inne dewastacje. Przeciez chyba nie chcemy mieszkać w obdrapanym bloku. Domofon powiniwn być zawsze zamknięty a my mieszkańcy w miarę mozliwości kontrolować dziwnych typków.

pzd Jarek




MONIKA - Śr gru 26, 2007 5:25
" />Cieszę się, że ludzi dbających o mienie wspólne jest coraz więcej.

To daje nadzieję na przyszłość.

Bo najgorsza jest obojętność.



4est - Śr gru 26, 2007 12:48
" />
">Gdzie jest ochrona???
w kanciapie w budynku G:
- spi,
- czyta gazety,
- oglada TV
- pali pety
najgorsze w tym wszystkim jest to, ze my wszyscy za to placimy

Jesli chodzi o dewastacje, to mnie caly czas zastanawia skad i jakim cudem mamy w G odcisniety w pomieszczeniu przechodnim do garazu na suficie but (liczne slady na scianie juz mnie nie dziwia)

Kolejna ciekawostka w tym pomieszczeniu jest kilkanascie dziur w suficie i na scianach (IMHO rozmieszczonych losowo ) zatkanych kolkami rozporowymi
komus najwyrazniej sie bardzo nudzilo...



codereds - Cz gru 27, 2007 0:16
" />XDJ1 tak się składa, że ochrona nic akurat w tym przypadku by nie poradziła i nie można mieć do nich pretensji. Panowie mają pewnie obowiązek przejść raz czy dwa razy na godzinę określony odcinek, aby zamanifestować swoją obecność i tyle. Tak na zdrowy rozsądek nie ma takiej możliwości, aby goście Ci wyłapywali takie zdarzenia jak koleś rysujący obudowę wyświetlacza w windzie, bo jest to fizycznie niemożliwe no chyba, że ten gość będzie miał totalnego pecha i zostanie zastany w tej windzie z kluczem w dłoni na owym wyświetlaczu... musiałby być skończonym debilem żeby dać się tak złapać ;-]

Jedynym rozwiązaniem na nasze bolączki (mała ilość ochroniarzy/ogromny teren do ochrony) jest stały monitoring newralgicznych miejsc na naszym osiedlu za pomocą cyfrowych kamer z rejestracją obrazu. Zauważ, że jeśli taka kamerka byłaby zainstalowana na parterze na poziomie wejścia do wind oraz w okolicy wejścia do klatki np. Twojego budynku na 99% do takiej sytuacji by nie doszło. Czemu? Bo koleś, który to zrobił rysując miałby świadomość, że coś go nagra jak z windy wysiądzie, że ktoś się tym aktem wandalizmu zainteresuje, odtworzy nagrania przeanalizuje kto został zarejestrowany, kto jest mieszkańcem a kto nie, popyta tutaj na forum kto kogo rozpoznaje z nagrań itd. itp. Ryzyko wpadki dla takiego delikwenta nie byłoby warte całej zabawy. Koszt takich 2 czy 3 kamer na budynek, tabliczek informujących, że teren jest monitorowany i centralnego systemu rejestrującego dla 3 czy 4 budynków byłby na 100% do zaakceptowania dla każdego z mieszkańców (jednokrotna opłata z szybkich wyliczeń wyszła mi na poziomie 100-150 zł) co więcej można taki system zbudować własnymi siłami (na naszym osiedlu mieszka paru informatyków) i zapewne dla nich spięcie kilku(nastu) kamer IP + centralnego serwera z rejestracją strumienia video nie powinno stanowić większego problemu (nie chwaląc się robiłem to już kiedyś Po drugie jeśli taka kamerka byłaby przy wejściu do każdej klatki na wysokości domofonu mogłaby go zamienić tanim kosztem w videodomofon - ktoś dzwoni na dole do Ciebie domofonem Ty mając odpalony komputer na naszej wewnątrzosiedlowej stronce masz podgląd kto do Ciebie dzwoni. Jak komornik nie odbierasz ;-]

Kolejna sprawa to ochrona. Jeśli prawdą jest, że nasza ochrona kosztuje nas 1zł/m2 mieszkania to licząc na każdy z budynków wychodzi to ładnych kilka tysięcy miesięcznie. Rodzi się z automatu pytanie czy nie lepiej jest zrezygnować z całodobowej ochrony na rzecz ochrony sprawowanej w każdym z budynków osobno, która pracowałaby wyłącznie np. w nocy od 20 do 6 rano.... coś na zasadzie takiego portiera, który ma na wszystko oko ale tylko w nocy. Koleś miałby obowiązek potwierdzić czy ktoś kto wchodzi jest mieszkańcem czy gościem i wg. jakiegoś ustalonego schematu miałby reagować na różne sytuacje awaryjne. W dzień zostałaby ochrona ogólna 1 czy 2 gości do pilnowania pasażu/garaży resztę załatwiłby monitoring elektroniczny.

Na chwilę obecną mamy taka sytuację, że jeśli dzieje mi się coś złego nie mam technicznie żadnej możliwości skontaktowania się z niutkami z ochrony z mojego mieszkania jak tylko dzwoniąc na jakiś numer komórkowy operatora.... ewentualnie drąc się przez okno licząc, że któryś z nich się napatoczy na dole czy też może ktoś z sąsiadów usłyszy moje skromne wołanie o pomoc i zawoła tych gostków. Na innych osiedlach deweloperzy pomyśleli o czymś takim jak domofony spięte ze stróżówkami ochrony na osiedlu, o przyciskach antynapadowych w mieszkaniach nie mówiąc już o możliwości wpięcia się z własną instalacją alarmową w mieszkaniu do "powiadamiaczki ochrony" Wierzcie mi lub nie ale nie fantazjuję tutaj o apartamentowcach za 15k/m2 przykład z naszego podwórka - osiedle Agromana przy Głębockiej mówię tutaj o 1 i 2 etapie, bo nie wiem jak jest na dalszych.

Zauważcie, że takie cyrki są już na samym początku kiedy jest jeszcze w miarę spokojnie i nikt obcy jeśli "nie musi" nie kręci się po naszych budynkach. Za moment (no za dwa może patrząc na postępy prac Edbudu) odpalą nam pod oknami bardzo duże centrum handlowe i wtedy dopiero zacznie się prawdziwy cyrk. Już teraz spokojnie mogę wejść do dowolnej z wież i trzasnąć przez nikogo niezatrzymywany z kopa w windy, strzelić kilka wpisów sprayem na ścianach na dowolnych piętrach i NIC mi nie grozi z tego tytułu. Czemu? Bo wiem, że nikt mnie nie złapie, nic mnie nie zarejestruje a i z wejściem nie będzie większego problemu, bo domofony i drzwi wiecznie na dole nie są sprawne (dochodzę do wniosku, że częściej z nimi problemy mają mieszkańcy niż osoby postronne, które wejść do budynku nie powinny).

Sprawę można załatwić w prosty sposób - z każdego budynku muszą się znaleźć ze dwie osoby chętne, które pociągną temat w kwestii instalacji monitoringu. Trzeba się dogadać centralnie z edbudowacami i wyssać z nich kasę na tą instalację (mówię tutaj o "dofinansowaniu" jej z naszych czynszów co jest też w ich interesie), wcześniej jeszcze potrzebny będzie sensowny projekt i kosztorys i jedziemy )))) To wszytko jest do zrobienia tylko trzeba podzielić robotę miedzy określonych ludzików "opiekujących" się swoimi budynkami, zgrać się czytaj spotkać raz czy dwa na dole na nieformalnym spotkaniu ;-]]]] i pociągnąć temacik. Jeden się zrobi pojawią się kolejne np. wspólna instalacja TV/NET




~|_ukasz - Cz gru 27, 2007 8:40
" />
">Jedynym rozwiązaniem na nasze bolączki (mała ilość ochroniarzy/ogromny teren do ochrony) jest stały monitoring newralgicznych miejsc na naszym osiedlu za pomocą cyfrowych kamer z
rejestracją obrazu.


Prawda.


">Ryzyko wpadki dla takiego delikwenta nie byłoby warte całej zabawy.


Popełniasz zasadniczy błąd - mierzysz wandala własną miarą, a to inny gatunek człowieka... ale PRAWDA, że monitoring ogranicza dewastację.


">Koszt takich 2 czy 3 kamer na budynek
...
(jednokrotna opłata z szybkich wyliczeń wyszła mi na poziomie 100-150 zł)


Taniocha
Biorąc pod uwagę koszt napraw ew. dewastacji - opłaca się!


">co więcej można taki system zbudować własnymi siłami (na naszym osiedlu mieszka paru informatyków) i zapewne dla nich spięcie kilku(nastu) kamer IP + centralnego serwera z rejestracją strumienia video nie powinno stanowić większego problemu (nie chwaląc się robiłem to już kiedyś

Rzecz do rozważenia... jestem sceptyczny, ale może dam się przekonać.
Jak z utrzymaniem systemu?


">Po drugie jeśli taka kamerka byłaby przy wejściu do każdej klatki na wysokości domofonu mogłaby go zamienić tanim kosztem w videodomofon - ktoś dzwoni na dole do Ciebie domofonem Ty mając odpalony komputer na naszej wewnątrzosiedlowej stronce masz podgląd kto do Ciebie dzwoni. Jak komornik nie odbierasz ;-]


No to motywy Kolegi już rozszyfrowałem: obrona przed komornikiem ściągającym edbudowskie czynsze


">Kolejna sprawa to ochrona. Jeśli prawdą jest, że nasza ochrona kosztuje nas 1zł/m2 mieszkania to licząc na każdy z budynków wychodzi to ładnych kilka tysięcy miesięcznie. Rodzi się z automatu pytanie czy nie lepiej jest zrezygnować z całodobowej ochrony na rzecz ochrony sprawowanej w każdym z budynków osobno, która pracowałaby wyłącznie np. w nocy od 20 do 6 rano.... coś na zasadzie takiego portiera, który ma na wszystko oko ale tylko w nocy. Koleś miałby obowiązek potwierdzić czy ktoś kto wchodzi jest mieszkańcem czy gościem i wg. jakiegoś ustalonego schematu miałby reagować na różne sytuacje awaryjne. W dzień zostałaby ochrona ogólna 1 czy 2 gości do pilnowania pasażu/garaży resztę załatwiłby monitoring elektroniczny.

A gdzie portiernia w wieżach?


">Na innych osiedlach deweloperzy pomyśleli o czymś takim jak domofony spięte ze stróżówkami ochrony na osiedlu, o przyciskach antynapadowych w mieszkaniach nie mówiąc już o możliwości wpięcia się z własną instalacją alarmową w mieszkaniu do "powiadamiaczki ochrony"


To se u nas neda tanio. Niestety. Znów struktura klatek.


">Zauważcie, że takie cyrki są już na samym początku kiedy jest jeszcze w miarę spokojnie i nikt obcy jeśli "nie musi" nie kręci się po naszych budynkach.


Teraz nie jest spokojnie, wręcz przeciwnie. Na budynkach masz ekipy budowlane E. i podwykonawców, do tego dochodzą nasze ekipy wykończeniowe. To najgorszy okres dla każdego normalnego osiedla pod każdym względem (dewastacje, kradzieże, brud, ...).
Na szczęście powoli się kończy, ale niestety my nie jesteśmy normalni - mamy galerię.
Jedynym skutecznym zabezpieczeniem przed "galernikami" będzie NIE WPUSZCZANIE obcych osób na klatkę przy jednoczesnym zapewnieniu sprawności drzwi.


">, bo domofony i drzwi wiecznie na dole nie są sprawne (dochodzę do wniosku, że częściej z nimi problemy mają mieszkańcy niż osoby postronne, które wejść do budynku nie powinny).


Patrz ekipy budowlane. Mają zawsze w rękach/kieszeniach sprzęt pozwalający się dostać do klatki --- czego ślady widać na drzwiach


">Sprawę można załatwić w prosty sposób - z każdego budynku muszą się znaleźć ze dwie osoby chętne, które pociągną temat w kwestii instalacji monitoringu.


Taaa, na pewno się znajdą
Tzn. w F już są , ale we wszystkich pozostałych - wątpię.


">Trzeba się dogadać centralnie z edbudowacami i wyssać z nich kasę na tą instalację (mówię tutaj o "dofinansowaniu" jej z naszych czynszów co jest też w ich interesie),


Nasze (CDEF) czynsze nie są nasze, to ryczałt dla E., więc nie wróżę nam powodzenia, tym bardziej, że mało kto płaci czynsz, nieprwdaż???
W momencie gdy będą nasze - prędzej.
Dodatkowo - dogadywanie ograniczyłbym do minimum, bo może utknąć na etapie zaginionych maili i nie oddzwonionych telefonów


">wcześniej jeszcze potrzebny będzie sensowny projekt i kosztorys i jedziemy )))) To wszytko jest do zrobienia tylko trzeba podzielić robotę miedzy określonych ludzików "opiekujących" się swoimi budynkami, zgrać się czytaj spotkać raz czy dwa na dole na nieformalnym spotkaniu ;-]]]] i pociągnąć temacik.

To se neda, jak podziałasz to zobaczysz ... ale trzymam kciuki i pomagam.

Zrobisz projekt i kosztorys (przynajmniej szkic)?

Będzie jak znalazł, jak zawiąże się wspólnota.


">Jeden się zrobi pojawią się kolejne np. wspólna instalacja TV/NET

Właśnie, monitoring przyda się wcześniej.



codereds - Cz gru 27, 2007 9:27
" />
">Ryzyko wpadki dla takiego delikwenta nie byłoby warte całej zabawy.


Popełniasz zasadniczy błąd - mierzysz wandala własną miarą, a to inny gatunek człowieka... ale PRAWDA, że monitoring ogranicza dewastację.

Jasna informacja, że budynek jest monitorowany powoduje, że większość świadomych niszczycieli zrezygnuje. Zostaje grupa pijanych/napalonych i tzw. odważnych - tych właśnie można za pomocą takiego systemu wyłapać i obciążyć kosztami. Gdyby kamera zarejestrowała moment niszczenia naszego domofonu Policja miałaby już zdecydowanie łatwiej a tak mamy kłopot, Edbud czyli my koszt. To są tylko dywagacje ale warte przmyślenia


">Koszt takich 2 czy 3 kamer na budynek
...
(jednokrotna opłata z szybkich wyliczeń wyszła mi na poziomie 100-150 zł)


Taniocha
Biorąc pod uwagę koszt napraw ew. dewastacji - opłaca się!

Zgadza się.


">co więcej można taki system zbudować własnymi siłami (na naszym osiedlu mieszka paru informatyków) i zapewne dla nich spięcie kilku(nastu) kamer IP + centralnego serwera z rejestracją strumienia video nie powinno stanowić większego problemu (nie chwaląc się robiłem to już kiedyś

Rzecz do rozważenia... jestem sceptyczny, ale może dam się przekonać.
Jak z utrzymaniem systemu?

Jedna maszyna linuxowa z prostą macierzą dyskową wszystko trzeba najpierw wyliczyć tj. ilość kamer, przewidywany tryb pracy kamer, ilość danych, czas przechowywania zapisu wideo itp. Utrzymanie oznacza, że raz na kilka dni zdalnie ktoś musi się wpiąć i sprawdzić czy działa


">Po drugie jeśli taka kamerka byłaby przy wejściu do każdej klatki na wysokości domofonu mogłaby go zamienić tanim kosztem w videodomofon - ktoś dzwoni na dole do Ciebie domofonem Ty mając odpalony komputer na naszej wewnątrzosiedlowej stronce masz podgląd kto do Ciebie dzwoni. Jak komornik nie odbierasz ;-]


No to motywy Kolegi już rozszyfrowałem: obrona przed komornikiem ściągającym edbudowskie czynsze

Yes, yes, yes ;-P

">Kolejna sprawa to ochrona. Jeśli prawdą jest, że nasza ochrona kosztuje nas 1zł/m2 mieszkania to licząc na każdy z budynków wychodzi to ładnych kilka tysięcy miesięcznie. Rodzi się z automatu pytanie czy nie lepiej jest zrezygnować z całodobowej ochrony na rzecz ochrony sprawowanej w każdym z budynków osobno, która pracowałaby wyłącznie np. w nocy od 20 do 6 rano.... coś na zasadzie takiego portiera, który ma na wszystko oko ale tylko w nocy. Koleś miałby obowiązek potwierdzić czy ktoś kto wchodzi jest mieszkańcem czy gościem i wg. jakiegoś ustalonego schematu miałby reagować na różne sytuacje awaryjne. W dzień zostałaby ochrona ogólna 1 czy 2 gości do pilnowania pasażu/garaży resztę załatwiłby monitoring elektroniczny.

A gdzie portiernia w wieżach?

Ten temat zasadniczo umarł śmiercią naturalną w momencie, gdy Edbud uraczył nas pięknymi rurarami na dole przy windach. Miejsce było... ale już nima


">Na innych osiedlach deweloperzy pomyśleli o czymś takim jak domofony spięte ze stróżówkami ochrony na osiedlu, o przyciskach antynapadowych w mieszkaniach nie mówiąc już o możliwości wpięcia się z własną instalacją alarmową w mieszkaniu do "powiadamiaczki ochrony"


To se u nas neda tanio. Niestety. Znów struktura klatek.

Tzn. jeśli chodzi o wieże dałoby radę bez problemu - jeśli chodzi o budynek C i kolejne co się budują myślę, że tam byłby problem właśnie przez konstrukcję....


">Zauważcie, że takie cyrki są już na samym początku kiedy jest jeszcze w miarę spokojnie i nikt obcy jeśli "nie musi" nie kręci się po naszych budynkach.


Teraz nie jest spokojnie, wręcz przeciwnie. Na budynkach masz ekipy budowlane E. i podwykonawców, do tego dochodzą nasze ekipy wykończeniowe. To najgorszy okres dla każdego normalnego osiedla pod każdym względem (dewastacje, kradzieże, brud, ...).
Na szczęście powoli się kończy, ale niestety my nie jesteśmy normalni - mamy galerię.
Jedynym skutecznym zabezpieczeniem przed "galernikami" będzie NIE WPUSZCZANIE obcych osób na klatkę przy jednoczesnym zapewnieniu sprawności drzwi.

Będzie Meksyk, normalnie "północne pueblo" pędzie jak nam otworzą jakąś jadłodajnie czy sklep z alkoholem otwarty całą dobę. Ktoś mówił o zasikanych przez psy murach..... takie będą luksusem


">Sprawę można załatwić w prosty sposób - z każdego budynku muszą się znaleźć ze dwie osoby chętne, które pociągną temat w kwestii instalacji monitoringu.


Taaa, na pewno się znajdą
Tzn. w F już są , ale we wszystkich pozostałych - wątpię.

Na moje oko wystarczą już dwa budynki i można działać, żeby się to opłaciło i żeby koszty były akceptowalne. W F już są chętni w G już też prawda panowie Komor i 4est ?????? ;-P

">Trzeba się dogadać centralnie z edbudowacami i wyssać z nich kasę na tą instalację (mówię tutaj o "dofinansowaniu" jej z naszych czynszów co jest też w ich interesie),


Nasze (CDEF) czynsze nie są nasze, to ryczałt dla E., więc nie wróżę nam powodzenia, tym bardziej, że mało kto płaci czynsz, nieprwdaż???
W momencie gdy będą nasze - prędzej.
Dodatkowo - dogadywanie ograniczyłbym do minimum, bo może utknąć na etapie zaginionych maili i nie oddzwonionych telefonów

Okay więc trzeba planować bez udziału E. a później się zobaczy.

">wcześniej jeszcze potrzebny będzie sensowny projekt i kosztorys i jedziemy )))) To wszytko jest do zrobienia tylko trzeba podzielić robotę miedzy określonych ludzików "opiekujących" się swoimi budynkami, zgrać się czytaj spotkać raz czy dwa na dole na nieformalnym spotkaniu ;-]]]] i pociągnąć temacik.

To se neda, jak podziałasz to zobaczysz ... ale trzymam kciuki i pomagam.

Zrobisz projekt i kosztorys (przynajmniej szkic)?

Będzie jak znalazł, jak zawiąże się wspólnota.

Tak, mam teraz czas więc do przyszłego tygodnia zrobię taki wstępny kosztorys z prostym projektem. Nie znam kubatury budynków wiec może być ciężko liczeniem okablowania ale coś wymyślę...

Co do wspólnoty.... nim ona powstanie zmasakrowana będzie jeszcze nie jedna winda czy klatka więc może nie czekajmy na nią, bo możemy się nie doczekać obym się mylił......

Chciałem dać linka do działającej takiej kamerki w necie ale jest wyłączona jak się pojawi wizja zapodam.....



codereds - Cz gru 27, 2007 10:14
" />Poniżej link do allegro firma sprzedaje gotowe zestawy z centralnym, niezależnym rejestratorem wizji na HDD z możliwością wpięcia sygnału do netu. To jest troszkę inna technologia niż ja rozważałem (kamery cyfrowe z wypychaniem danych na serwer), bo są to kamerki analogowe, które dostarczają obraz po kablu koncentrycznym do centralki ale też warte rozważenia. Na podanej stronce jest link do ich systemu można zobaczyć jak to coś działa

http://www.allegro.pl/item287230196_pil ... estaw.html



4est - Cz gru 27, 2007 11:17
" />Szczerze odradzam
Przyzwoity rejestrator to wydatek >= 5000 PLN i nie chodzi tu tylko o kase

Znam te 'male' rejestratory (glowna zaleta to niska cena ) - to jest dobre rozwiazanie ale do domku jednorodzinnego z max 4 kamerami (dane producenta to czyste marketingowe klastwo) - podaja predkosc zapisu 100 FPS wspoldzielonego dla 4 kamer.
Na 1 rzut oka wyglada super mamy po 25 FPS na kamere czyli prawie jak w kinie ale jak to w reklamie zywca 'prawie' robi wielka roznice

Efekt jest taki, ze w najlepszym wypadku zapis w pelnej rozdzielczosci dla 4 kanalow realizowany jest z szybkoscia okolo 5 FPS dla kazdej kamery co w polaczeniu z jakoscia obrazu z kamery kompaktowej gdzie czesto gesto przetwornik CCD ma 1/4" i moze ciut powyzej 350 TVL - daje kiepski efekt koncowy - reasumujac uwazam, ze dla nas malo ciekawa pozycja

Fakt mozna ogladac obraz z netu, ale patrzac na kolejne rozwiazanie to zadna filozofia (koszt karty Eth)

Drugie sugerowane rozwiazanie to PC+pingwin+karta do przechwytywania strumienia video - OK fajnie dziala, ale trzeba zainwestowac w b.dobra karte (min 200 FPS+dynamiczny podzial na poszczegolne kanaly) i b.wydajna platforme sprzetowa - wada tego rozwiazania jest niska stabilnosc, pomimo pingwina na pokladzie lubi sie powiesic ;(
tradycyjne rejestratory na ta okazje maja sprzetowego watchdog'a

W sumie PC + KARTA = duzo kasy (nie wiem, czy nie oplaca sie zakup dobrego sprzetowego rejestratora)

Ja mam jeszcze innego pomysla

Kamery juz wisza, mozna zainwestowac w kilka dodatkowych i zainstalowac w newralgicznych punktach oraz dodatkowo np w okolicach bram wjazdowych do garazy (mozna zastosowac wewn. kamere z oswietlaczem IR) wszystko zapiac do dzielnika obrazu tzw. quad'a (nie myslic z tymi jezdzacymi ) i jednym kablem smignac do szafki ASTER i bedziemy mieli za zupelna darmoche dodatkowy program w kablowce

Ja zaczalbym od tego jako pierwszego etapu - niskie naklady finansowe - kazdy ma prosty dostep (nie musi miec netu w domu wystarczy tylko 'pstryk' pilotem w TV), podlaczenie pozniej do tego rejestratora to juz wlasciwie formalnosc


">W F już są chętni w G już też prawda panowie Komor i 4est ?????? ;-P
nie widze przeciwwskazan

PS: dobra kamera IP to tez nie maly wydatek l) jakosc obrazu ze sredniej klasy kamery IP nie rzuca na kolana, jakis czas temu mialem okazje testowac kamere przemyslowa IP BOSCH'a (jakosc przyzwoita)- koszt ponad 4 KPLN - fakt czesciowo placi sie za marke

IMHO: jesli chodzi o kamery warto inwestowac klasyczne rozwiazanie tzn. osobno wlasciwa kamera, dobry obiektyw, obudowa z grzalka



codereds - Cz gru 27, 2007 11:29
" />Tak na szybko tylko skomentuję, bo nie mam czasu tak, tak kamera to podstawa, optyka + doświetlacz IR. Później dochodzi rejestracja i to robią się koszty. Możemy zrobić burzę mózgów, rozejrzeć sie po rynku, mam możliwość wypożyczenia kilku modeli kamer IP wiec można pewne rozwiązania potestować.

Najważniejsze to zebrać ekipę ludzików, którzy ruszą ten i inne tematy wielokrotnie poruszane na forum czyli mniej gadajmy więcej działajmy.



MONIKA - Cz gru 27, 2007 11:46
" />Otóż to.
Ale, piszmy wreszcie używając swoich imion.
Łatwiej będzie kiedyś skrzyknąć tych ludzików.
A tak kogo szukasz - kunta kinte.



balkonikarz - Cz gru 27, 2007 12:55
" />Ja jestem za, tylko że dopóki nie będzie możliwości "zmuszenia" PT lokatorów do współfinansowania takiego rozwiązania - czyli do ustanowienia wspólnoty i załatwiania spraw przez uchwały zarządu, ktoś musi "założyć" za innych, co więcej nie mając pewności, że wspólnota poprze taki wydatek. Ja myślę, że powinna poprzeć, ale co powinna to jedno, a co będzie to drugie.
Ale to takie sobie tylko marudzenie.



codereds - Cz gru 27, 2007 14:11
" />
">Otóż to.
Ale, piszmy wreszcie używając swoich imion.
Łatwiej będzie kiedyś skrzyknąć tych ludzików.
A tak kogo szukasz - kunta kinte.


Zgadza się Monika czas zamienić nicki na imiona

Swoja drogą ten tekst "A tak kogo szukasz - kunta kinte" rozsypał mnie po całości normalnie rekord świata hehehehe

To pisałem ja Adam
Powered by WordPress, ©