ďťż
Dzień Niepodległości 2009, Nadarzyn, 7.11.2009




Janek - So lis 07, 2009 4:05 pm
" />Byliśmy, dostalismy lomot, wrocilismy

Chciałbym napisać wielką i epicką recenzję, ale nie bardzo mogę, bo w sumie to nie wiem co się na polu działo.

Chaos, brak organizacji i jeszcze raz chaos.

Organizator w zasadzie jedyne co dal rade zrobic to zebrac kase, chociaz to mu tez nienajlepiej wychodzilo.

Chrono sluzylo do sprawdzania czy klamka ma juz 400 fps czy jeszcze trzeba podkrecac, po polu biegali (zataczali sie?) ludzie pijani jak swinie, sedziowie nie potrafili mi powiedziec gdzie jest szpital, druzyny byly jakos tak dziwnie porozstawiane, ze nikt nie wiedzial co sie dzieje i co wlasciwie trzba zrobic (zwlaszcza, ze nikt nam tego nie mowil za bardzo a nie dali kartki z streszczeniem zadan przed sceno). Ogarniecie wszystkiego na poczatku trwalo wieki - samo liczenie zajelo chyba z godzine... Bylo tez troche wycierania, ale akurat tutaj sedziowie sie starali.
W dodatku w ostatnim sceno jak schodzilem z pola, bo gralismy na eliminacje spotkalem grupe ok. 30 czerwonych ktorych wlasnie wpuszczono...

Oba sceno wygladaly w zasadzie tak samo - to znaczy na poczatku byly jakies wydumane zadania, ktos nas prowadzil dookola pola przez jakies krzaki, potem przychodzila 2x wieksza grupa czerwonych i dostawalismy lomot, a reszta sprowadzala sie do obrony okreznej szpitala ewentualnie jakiejs losowej gorki w poblizu, bo jako ze nikt w naszej druzynie nie ogarnial (jeden ktory mial do tego aspiracje ledwo sie trzymal na nogach) o co wlasciwie chodzi wiec byla to czesto jakas losowa gorka.

Bylo troche fajnego strzelania, ale raczej takiego spontanicznego niz wynikajacego z zalozen scenariusza.

Podsumowujac - najgorszy sceno na jakim bylem w tym roku Moglem zostac i jednak pograc w Dragon Age

Jedno co trzeba oddac czerwonym, ze byli duzo lepiej zorganizowani i nas strasznie sprali




statek - So lis 07, 2009 6:55 pm
" />Janek, amen

Ja jeszcze tylko, mam małe pytanie (może ktoś, to ogarnął):
1. kto to był ten Paszcza?
2. po co nas tak dodatkowo wewnętrznie dzielili? (przykład obrony G2: nas 20 - ruskich 100?)
3. To jakaś kpina była?

Skill się nie popisał, sceno wyszło jak ich ceny w sklepie - drogo i niefachowo!!!



gregi - So lis 07, 2009 7:20 pm
" />Rozumiem waszą gorycz bo dostaliśmy w du...., ja też jestem z tego powodu wkurzony , ogólnie napier...było fajne szczególnie w 2 scenariuszu w G2 - gdzie razem ze statkiem wywaliliśmy wszystko co było na nas ( ponad 2 tysie kulek ) i gdyby nie brak HP i kulek pewnie bysmy się nie poddali , bo mieliśmy fajne miejsce w jakims zdemolowanym kiblu i nie mogli nas z tamtąd wyciągnąć...
Wracając do Paszczy ...czy paszczaka ...bo dokładnie nie pamiętam ...to było coś w rodzaju dowódcy naszej armi...ale nawalony był w 3 du..., gość klamki do ręki nie powinien dostać bo mógł sobie ( to już jego problem) ale przy okazji innym zrobić krzywdę ....gra była ustawiona bo ta paszcza przegoniła nas na początku ze 2 kilosy po lesie , po czym stwierdził , że nie wie gdzie jest i oddalił się w sobie tylko znanym kierunku...
organizacyjnie lipa ...ale napierdzielanka fajna...



Zibi - So lis 07, 2009 8:23 pm
" />A ja powiem tak: chłopaki, gdyby nie to, że byliśmy tam w fajnym towarzystwie, to nic diobrego o tym sceno powiedzieć bym nie mógł. Dobrze się bawiliśmy, mimo że organizatorzy za wszelką cenę starali się bnam to utrudniać. Syf i kiła. Pole pomijam, bo rozpuszczony jestem na Adamowym cacku, ake żeby nawet w szpitalach nie było gdzie dupy posadzić, a markery trzeba było kłaść na piachu?! Porażka. Kwintesencją wszystkiego był ten cały "paszcza", który przed ostatnią grą wlazł i bełkotał chyba o taktyce, którą mamy obrać, napruty jak świnia tyle, że zrozumiałem "dupa, dupy, po dupie", reszta to bardziej rzyganie przypominała, jak cała organizacja tego pożal się Boże, sceno...




Jagi - So lis 07, 2009 10:16 pm
" />minusy koledzy napisali wyżej.

a plusy:
- odstresowałem sie, nastrzelałem i spędziłem czas w miłym towarzystwie FAT.68

Myślę że imprezy Skilla mozemy sobie odpuścić chyba ze na PSI ich obsmarują i da im to troszeczke do myślenia.



Janek - So lis 07, 2009 10:18 pm
" />A jeszcze chcialem dodac, ze wreszcie znalazlem klamke ktora jest ciezsza od mojego x7 z wpieta butla
Nazywa sie Bob Long M-Tac czy jakos tak



Galengaladion - So lis 07, 2009 11:07 pm
" />Co do organizacji sceno:

- odniosłem dziwne wrażenie, że ruskich było jednak więcej
- wyjaśnianie scenariuszy to jakaś kpina (pomijając już tą całą "paszczę"), szczegółowość opisu równała do poziomu przedszkolaków + brak jakichkolwiek materiałów dotyczących rozgrywki u organizatora. I żeby przy takiej grupie nie mieć głupiego megafonu, żeby było lepiej słychać?
- ile czasu można dzielić ludzi na grupy ????
- czy ktoś w ogóle pilnował chrono? Bo wydaje mi się, że odbywała się tam mocna samowolka
- generalnie teren całkiem mi się podobał, ale to co się działo w okolicach bunkrów to była jakaś masakra. Ja rozumiem, że to nie ich teren, ale przy takiej imprezie mogliby tam jednak chyba trochę sprzątnąć
- szpital - to co Zibi napisał - żeby nie było głupiego stolika na którym można by położyć markera?
- "paszcza" - skąd on się w ogóle kurna urwał?

Co do całej reszty:

- ja tam się dobrze bawiłem, może też dlatego, że to moje pierwsze większe sceno i nie mam porównania
- wypad z drużyną na malowanko - miodzio, szkoda tylko, że tak mało nam było dane grać razem + pojawiliśmy się na forum publicznym pod nową nazwą, więc nie jesteśmy już tak bardzo nieznani
- pogoda - mimo deszczu w przerwie jednak mile zaskoczyła i przez większość czasu dała się lubić
- mój freak wreszcie spisał się jak trzeba i udało się paru kacapów ustrzelić
- generalnie biorąc pod uwagę dość niewielkie doświadczenie na polach paintballowych grę uważam za udaną jeśli uda się przeprowadzić jakieś fajne akcje a tu miałem taką okazji
- ludzie z którymi się strzelałem okazali się bardzo w porządku, nie zadzierali nosa ze względu na swoje doświadczenie
- pobiegałem trochę po lesie - każdą formę sportowania się uważam za pozytywną

Generalnie mi się podobało, organizatorom na siłę próbującym zepsuć mi zabawę się nie udało. Może następne sceno odbędzie się bez nich ?



hubi - N lis 08, 2009 8:01 am
" />Organizator chyba nie wie, że istnieją przepisy bezpieczeństwa na imprezach masowych, bo to była impreza masowa, zresztą nie wiem czy oni mieli tego świadomość. Na następną ich imprezę przyjadę z ludźmi którzy chętnie zabłysną przed swoimi przełożonymi ...

Padre nie masz czego żałować.



Zibi - N lis 08, 2009 10:22 am
" />
">Padre nie masz czego żałować.
A tu się nie zgodzę. Ma czego żałować, ja się bawiłem świetnie.



gregi - N lis 08, 2009 12:40 pm
" />
">Padre nie masz czego żałować.
Też się nie zgodzę ...poza brakiem organizacji ...sami organizowaliśmy sobie pojedynki w mniejszych grupach i malowanie było super , a najważniejsze to doświadczenie w tak dużej imprezie, następnym razem całą drużyną tworzymy swój oddział i ogarniamy swój odcinek...zauważyłem że kilka drużyn na sceno tak właśnie grało ...szkoda że nie było Wróbla...



Galengaladion - N lis 08, 2009 1:00 pm
" />No mogliśmy to troszkę lepiej zorganizować - myślę, że wyszedł tu brak jakiegokolwiek doświadczenia na tak dużej imprezie. Następnym razem zrobimy to lepiej.



gregi - N lis 08, 2009 6:08 pm
" />Na zdjęciach wyszliśmy nieźle....
http://picasaweb.google.com/skwarek83/D ... 4173063474



RadJan - N lis 08, 2009 6:24 pm
" />Wszystko zostało już chyba powiedziane, no może poza odpowiedzią na pytanie kto to jest Paszcza:
Paszcza1Paszcza2
Temu Panu już dziękujemy.
Natomiast raz byłem świadkiem takiej sytuacji że grupka czerwonych po trafieniu schodziła sobie w kierunku szpitala, przechodzili blisko skampionych kilku z naszych, ale skoro schodzą to mają spokój. W pewnej chwili jednak kiedy zobaczyli jednego z naszych to jeden z nich otworzył do niego ogień! Widząc ten fakt posłałem mu serię, chyba nie tylko ja, gdy się zorientował co się dzieje rzucił tylko hasło H.. CI W D... po czym poszedł dalej swoją drogą. Miałem ochotę posłać mu drugą serię, ale pomyślałem że nie będę się zniżał do jego poziomu.



Zibi - N lis 08, 2009 7:29 pm
" />Radziej - jak jest 500 osób, to styatystyka pokazuje, że zawsze debil czy nawet 10 debili się znajdzie. Tego przy najlepszej organizacji nie unikniesz, a przy takiej jak tam była, to już szans na to nie ma.

Ja powiem inaczej - mnie już kusi Saltus, kusi mnie zapierdzielanie dniem i nocą po parę kilosów z plecakami, kuszą mnie potyczki małych zespołów gdzieś, w lesie, kusi mnie ten realizm, ta integracja, ta autentyczna atmosfera, o której mi tyle opowiadano... Tego szukałem na DN i tego właśnie najbardziej mi zabrakło...



RadJan - N lis 08, 2009 7:33 pm
" />Odpowiem cytatem z Kamiennej Twarzy:
"No no..."



Zibi - N lis 08, 2009 7:41 pm
" />O! A tu Radziej oberwał: http://picasaweb.google.pl/diggs123456/ ... 1994164418



RadJan - N lis 08, 2009 8:36 pm
" />Ale jakim prężnym krokiem podążam w kierunku szpitala
Bo przecież trzeba powrócić na pole boju jak najszybciej
Maska jak widać zaparowana...



Jagi - N lis 08, 2009 8:54 pm
" />
">mnie już kusi Saltus, kusi mnie zapierdzielanie dniem i nocą po parę kilosów z plecakami, kuszą mnie potyczki małych zespołów gdzieś, w lesie, kusi mnie ten realizm, ta integracja, ta autentyczna atmosfera, o której mi tyle opowiadano... Tego szukałem na DN i tego właśnie najbardziej mi zabrakło...
Saltus to impreza elitarna wyłącznie na zaproszenia, nie ma tam dziczy i krzywych akcji bo każdy się pilnuje bo swoim postepowaniem waży los udziału całej swojej drużyny w kolejnych edycjach ... a ze impreza jest naprawdę fajna to warto być w tym elitarnym towarzystwie



Jagi - N lis 08, 2009 8:56 pm
" />
">Wszystko zostało już chyba powiedziane
ja myślę że jeszcze należą się podziękowania naszej Dzidzi za super opaski



RadJan - N lis 08, 2009 9:04 pm
" />Zgadzam się z przedmówcą
I chociaż czerwień tych opasek wraz z nasunięciem się ich na zółtą taśmę czasami skutkowała tym że obrywaliśmy od "swoich", to i tak z dumą je nosiliśmy



Zibi - N lis 08, 2009 9:05 pm
" />Dzidzi dał czadu.

Saltus... Impreza elitarna - trzeba mieć zaproszenie i zostać wziętym pod skrzydła. Hmm... jakby to powiedzieć... od słowa do słowa - to drugie mamy załatwione u Hadesu - Fugas mi dzisiaj mailnął, że (zacytuję): "Aby się pojawić musi Was zaprosić organizator oraz wziąć pod "opiekę" jakaś z drużyn już grających w poprzednich edycjach. Więc chyba jednak w końcu z nami zagracie "
Jagi - ja wiem, że Ty się zadeklarowałeś ogarniać sprawy imprez, ale chyba nic złego w tym, że podziękowałem i nas wprosiłem, nie?



Jagi - N lis 08, 2009 10:06 pm
" />
">Jagi - ja wiem, że Ty się zadeklarowałeś ogarniać sprawy imprez, ale chyba nic złego w tym, że podziękowałem i nas wprosiłem, nie?
nie mam, well done Zibi ... wręcz się cieszę bo gdyby któryś z nas jednak w jakiś sposób dał d... na Slatusie to przej ... ane bedziemy mieć my i w świetle powyższego Hades ... a najlepsze to że w tym łapek nie maczałem, no chyba że to ja dam d... ale raczej nie przewiduję bo już tam byłem i wiem o co come on a Wam ładnie wyłożę bliżej Maja

Zatem zostało mi napisanie do Pretorian że pod skrzydełkami Hadesu prosimy o pozwolenie na udział.



statek - N lis 08, 2009 10:13 pm
" />Jagi w miarę wolnej chwili, wyłuszcz nam o co kaman w Saltusie, z góry dzięki



Zibi - Pn lis 09, 2009 10:40 am
" />Jagi, poczekaj. Nie spiesz się tak - Hades nas weźmie pod skrzydła, ale najpierw musza nas poznać. Przyjadą raz czy dwa do Adama, zagramy z nimi, pogadamy i ju. Pisał mi Fugas, że się sparzyli juz na takiej akcji, więc chcą najpierw nas trochę poznać. Nie dziwię się, dajmy im taką mozliwość.

Co do wyłuszczania - zrób to teraz, nie czekaj na maj. Przygotujmy się do tego solidnie.



Jagi - Pn lis 09, 2009 10:45 am
" />wiem, wiem, nic nie pisze jeszcze napisałem że to mi pozostanie jeśli z Hadesem wypali... a początek know how saltusowego w dziale odpowiednim



Zibi - Pn lis 09, 2009 10:49 am
" />Czytałem, dzięki. W zasadzie to musze sobie tylko przypomniec swoje harcersko - turystyczne czasy, kiedy np. zapitalałem 4-5 dni po Bieszczadach, ani razu nie nocując w pobliżu ludzi, albo jak zasypiałem w ziemiankach na sadzonki w Sudetach, bo noc późna mnie zastawała 40-50 km od domu. Kondychę podratowac trzeba, plecak zanabyć (namiot też jest potrzebny, czy bazy są wyposażone?) i wio.



Jagi - Pn lis 09, 2009 10:54 am
" />namiot jest opcją, chcesz to bierz a w bazie uraczysz tylko skrawek 5 x 5 m ogrodzony siatką jako strefa bezpieczna ... cała reszta wokół gdzie ludzie śpią też bierze udział w grze więc trzeba spać z maską pod ręką bo bazy można atakować



Zibi - Pn lis 09, 2009 10:57 am
" />Coraz bardziej mi się to zaczyna podobać...
Powered by WordPress, ©