ďťż
Dziwny wyciek z chłodnicy




Fiskuzz - 2007-06-11, 23:48
Witam, ostatnio same problemy mam Dziś z kolei po 5 minutach po uruchomieniu silnika wskazówka od temperatury stanowczo wybiegła poza naturalny zakres. Zareagowałem szybko, co zaskutkowało natychmiastowym hamowaniem i wyłączeniem silnika. Ku mojemu zdziwieniu pod maską spod silnika dostrzegłem dosłownie wodospad pod takim ciśnieniem jak by conajmniej 10 bar tam było. Otworzyłem maskę. Nie zdziwiłbym się, gdyby zbiornik wyrównawczy był pusty, ale nie był. Pierwszy raz odkręciłem nakrętkę na chłodnicy z napisem 'Do not remove' (ale się bałem), zaglądam do chłodnicy, a tam sucho jak na pustyni. Dodam, że dosypywałem ostatnio uszczelniającego grzybka do zbiorniczka wyrównawczego. Czy to możliwe, że przez niego się coś zapchało w przewodach od zbiorniczka do chłodnicy i pod ciśnieniem wywalało mi z niej wodę? Czy to wogóle możliwe, żeby się wytworzyło ciśnienie przez zapchanie się tej drogi? Wyciek był z dołu po prawej stronie na takim kolanku wychodzącym z chłodnicy w stronę silnika. Dodatkowo zauważyłem, że przy odkręcaniu tej nakrętki w zbiorniczku zaczynało coś bulgotać, tak jak by dopiero wtedy zasysał wodę. Ona powinna być zakręcona na maksa, czy trochę mniej?




piotrekzet - 2007-06-12, 05:51
Zakręcona na maksa, jak wsypałeś tego kitu to może zatkałeś ten przewód od zbiorniczka do chłodnicy? Po prawej stojąc przodem do samochodu? Jeśli tak, to sprawdź, czy nie puścił spust wody. Jeśli po lewej, to puścił wąż taki gruby. Kup taśmę, taką srebrną, są na stacjach benzynowych, do uszczelniania przewodów gumowych, sprawdzone, działa



wiesia - 2007-06-12, 06:10
Nie chcę się bawić w proroka. Ale jeśli nie potwierdzi się diagnoza Piotra , to myślę ,że masz walniętą uszczelkę pod głowicą. Przy takiej uszczelce robi się takie "podciśnienie" , szybko rośnie temperatura i wywala płyn z chłodnicy. Przerobiłam to w dwóch autach.



piotrekzet - 2007-06-12, 06:16
Też o tym myślałem, ale nie chciałem dobijać Fiskuzza . Mi kiedyś urwało zakrętkę od spustu wody i miałem takie same objawy A wąż też miałem pękniety, ale bez dodatkowych atrakcji, tylko chlapało na wydech i siwy dym spod maski leciał Za to rozpracowuję teraz pękniętą chłodnicę w audiku, jestem na dobrej drodze, prawie się udało Ale w taurusach lepszy plastik, też walczyłem




Fiskuzz - 2007-06-12, 11:36
On mi się grzał i ciekł wcześniej, zawsze dolewałem wody do zbiornika wyrównawczego i przez jakiś czas był spokój. Ale jak ostatnio mi się zagotował po 5 minutach jazdy (WIECZOREM!!), to zalałem go bezpośrednio w chłodnicę i jak na razie dojechałem do domu objeżdżając pół Warszawy i nic się nie dzieje. Ani nie cieknie, temperatura w normie. Droga zbiorniczek - chłodnica jest na bank drożna, bo jak odkręciłem tą nakrętkę i naciskałem zbiorniczek, to na początku rzygnęło tym grzybkiem, a potem sikała woda. Więc chyba wszystko ok jest, dziś się okaże. A jakie objawy jeszcze są jak walnie uszczelka spod głowicy?



piotrekzet - 2007-06-12, 11:43
Możesz "zajrzeć" do oleju w silniku. Jeśli jest biały - taka śmietana - to na 100% padła uszczelka. Jeśli będzie Ci pompować ciśnienie w układ chłodzenia - to też, ale tu byłbym ostrożny, bo pewne ciśnienie będziesz miał, węże gumowe będą sztywne i to jest normalne. Natomiast jeśli masz olej w płynie chłodzącym (tłuste plamy, tutaj śmietana się raczej nie zrobi, chyba że rzyga olejem jak sie masz) to równierz uszczelka. Można jeszcze sprawdzić ciśnienie na cylindrach... I to chyba wszystko, wiecej pomysłów nie mam...



Fiskuzz - 2007-06-12, 11:54
Sprawdzę ten olej. Jak będzie się dziś coś działo to będę pisał, dzięki



piotrekzet - 2007-06-12, 11:56
Loozik, miłego popołudnia



oicmoh - 2007-06-12, 19:30

Witam, ostatnio same problemy mam Dziś z kolei po 5 minutach po uruchomieniu silnika wskazówka od temperatury stanowczo wybiegła poza naturalny zakres. Zareagowałem szybko, co zaskutkowało natychmiastowym hamowaniem i wyłączeniem silnika. Ku mojemu zdziwieniu pod maską spod silnika dostrzegłem dosłownie wodospad pod takim ciśnieniem jak by conajmniej 10 bar tam było. Otworzyłem maskę. Nie zdziwiłbym się, gdyby zbiornik wyrównawczy był pusty, ale nie był. Pierwszy raz odkręciłem nakrętkę na chłodnicy z napisem 'Do not remove' (ale się bałem), zaglądam do chłodnicy, a tam sucho jak na pustyni. Dodam, że dosypywałem ostatnio uszczelniającego grzybka do zbiorniczka wyrównawczego. Czy to możliwe, że przez niego się coś zapchało w przewodach od zbiorniczka do chłodnicy i pod ciśnieniem wywalało mi z niej wodę? Czy to wogóle możliwe, żeby się wytworzyło ciśnienie przez zapchanie się tej drogi? Wyciek był z dołu po prawej stronie na takim kolanku wychodzącym z chłodnicy w stronę silnika. Dodatkowo zauważyłem, że przy odkręcaniu tej nakrętki w zbiorniczku zaczynało coś bulgotać, tak jak by dopiero wtedy zasysał wodę. Ona powinna być zakręcona na maksa, czy trochę mniej?

Wydaje mi się , że masz klasyczny przypadek "walniętego" korka/zakrętki chłodnicy - kup nowy (ok. 40 zł.) i wszystko będzie OK.
Cały Twój opis pasuje do tej przypadłości

Pozdrawiam
Robert - już nie "Taurusiarz"... lecz "Kapiarz" - Lancia Kappa



lotzu - 2007-06-12, 21:34
Jeżeli nie wypycha ci płynu przez zbiornik wyrównawczy to sprawdź gdzie masz wyciek i go zlikwiduj. Przecież to jasne że nigdzie tam nie może sikać.
Powodzenia Marek



BoMBowiec - 2007-06-12, 23:17
Waz mogl pierdyknac od cisnienia. I moze tylko on byc winowajca. Moze byc tez przyczyna korek w chlodnicy. A moze termostat sie zawiesil? Posprawdzaj po koleji. Oczywiscie olej i plyn chlodniczy tez skontroluj, aby wykluczyc padnieta uszczelke...
Co do padnietych uszczelek to jeszcze auto moze jezdzic na wodzie - plyn dostaje sie do komory spalania wowczas - objawia sie to kopceniem na bialo...

PS. Wszelkie tasmy, poxiliny i inne badziewia do usuwania nieszczelnosci to tylko doraznie stosowac.



Fiskuzz - 2007-06-13, 00:04

Wydaje mi się , że masz klasyczny przypadek "walniętego" korka/zakrętki chłodnicy - kup nowy (ok. 40 zł.) i wszystko będzie OK.
Cały Twój opis pasuje do tej przypadłości

Pozdrawiam
Robert - już nie "Taurusiarz"... lecz "Kapiarz" - Lancia Kappa


No właśnie, dziś go trochę odkręciłem, żeby był wyżej i wszystko w miarę w porządku, 20 km przejechałem bez kropli wycieku. Zauważyłem, że leci z tej chłodnicy, dopóki nie odkręcę korka. Jak to zrobię, to schodzi ciśnienie i natychmiast przestaje KAPPAć Tylko skąd wziąć taki korek...



oicmoh - 2007-06-13, 01:07

Wydaje mi się , że masz klasyczny przypadek "walniętego" korka/zakrętki chłodnicy - kup nowy (ok. 40 zł.) i wszystko będzie OK.
Cały Twój opis pasuje do tej przypadłości

Pozdrawiam
Robert - już nie "Taurusiarz"... lecz "Kapiarz" - Lancia Kappa


No właśnie, dziś go trochę odkręciłem, żeby był wyżej i wszystko w miarę w porządku, 20 km przejechałem bez kropli wycieku. Zauważyłem, że leci z tej chłodnicy, dopóki nie odkręcę korka. Jak to zrobię, to schodzi ciśnienie i natychmiast przestaje KAPPAć Tylko skąd wziąć taki korek...



lotzu - 2007-06-13, 12:30
Mom zdaniem nie jest to wina korka lecz chłodnicy lub węża (nieszczelnoćsi ). Jeżeli odkęcisz korek to siśnienie w uładzie spada i przestaje lać. Nie jest to jednak stan normalny. W układzie przy wyższych temperaturach musi panować nadciśmiene. Wentylator załącza się przy ok. 104 st. Celsjusza i jeśli nie będzi ciśnienia to będzie gotować płyn. Daleko tak nie zajedzesz.



Fiskuzz - 2007-06-13, 22:34

Mom zdaniem nie jest to wina korka lecz chłodnicy lub węża (nieszczelnoćsi ). Jeżeli odkęcisz korek to siśnienie w uładzie spada i przestaje lać. Nie jest to jednak stan normalny. W układzie przy wyższych temperaturach musi panować nadciśmiene. Wentylator załącza się przy ok. 104 st. Celsjusza i jeśli nie będzi ciśnienia to będzie gotować płyn. Daleko tak nie zajedzesz.

Może i tak, ale z lekko odkręconym korkiem jeżdżę od wczoraj i na razie nic się nie dzieje. Tylko nienaturalne jest to, że odprowadza mi ciśnienie z chłodnicy do zbiornika wyrównawczego i bulgocze tam sobie Jak ten korek zakręcę na maksa, to przestaje odprowadzać ciśnienie tam, co skutkuje wywalaniem wody dołem chłodnicy. W tym stanie i jest woda w chłodnicy, i w zbiorniku i wentylator chodzi. Tylko martwi mnie to, że tak nie powinno być. Może on ma jakiś zawór zwrotny, który utrzymuje odpowiednie ciśnienie w chłodnicy i coś mu się stało, że jest za wysokie?



piotrekzet - 2007-06-14, 05:31
Kumpel naciął gumę uszczelniającą w korku bo mu się kiedyś też coś dziwnego robiło, gdzieś mu puszczała chłodnica, czy przewód, nie pamiętam, i jeździ tak już od baaardzo dawna



Fiskuzz - 2007-06-14, 10:31
Oooo, i to jest dobry pomysł. Zrobię tak i zobaczymy efekty



lotzu - 2007-06-14, 18:23
A na zimnym silniku też ci gulgocze?



piotrekzet - 2007-06-15, 07:34
@ Fiskuzz
Dzwoniłem do kumpla, ten warsztat w Michalinie zlikwidowali. Ma się rozejrzeć... A może obejrzyj dokładnie ten reduktor w dzień, bo że masz nieszczelność to pewne, ale może ją widać? Coś się może bazczelnie rozłączyło? Bo jak syczało tak jak mówiłeś, to może coś na wejściu ze zboirnika gazu? Daj znać co i jak



Fiskuzz - 2007-06-15, 14:24
Hmmm... dolałem wody do chłodnicy, bo było pusto i od tamtej pory z gazem spokój, tylko dalej ta chłodnica zostaje... Po 10-15 minutach w korku jak odkręcam nakrętkę chłodnicy, to natychmiast mi wyrzyguje wodę. Może jakąś dziurkę zrobić na górze chłodnicy, żeby ciśnienie odprowadzała?



Fiskuzz - 2007-06-15, 14:25

A na zimnym silniku też ci gulgocze?

Nie tylko jak się porządnie rozgrzeje i jak odkręcę tą nakrętkę. Wtedy przewodami mi puszcza ciśnienie do zbiorniczka i gulgocze. A co? Jakiś pomysł?



lotzu - 2007-06-15, 19:42
Tylko jeden ale na pewno ci się nie spodoba - naprawić lub wymienić chłodnicę na dobrą. Pomysła jak jeździć z dziurawą to nie ma nawet Kiepski. Jeżeli będziesz jeździł z nieszczelnym zaworem w korku będzie ci gotować wodę i wypychać parę do zbiorniczka, jeżeli z dobrym to też będzie gotować a dodatkowo wypychać wodę przez nieszczelną chłodnicę. Pamiętaj że nie odkręca się korka przy nagrzanym silniku, bo można przez to doprowadzić do zagotowania płynu i poparzenia się ( zwłaszcza przy sprawnym układzie ) oraz że do chłodnicy leje się płyn a ne wodę. To że ci teraz cieknia może być spwodowane jazdą na wodzie.



Fiskuzz - 2007-06-16, 22:55

Tylko jeden ale na pewno ci się nie spodoba - naprawić lub wymienić chłodnicę na dobrą. Pomysła jak jeździć z dziurawą to nie ma nawet Kiepski. Jeżeli będziesz jeździł z nieszczelnym zaworem w korku będzie ci gotować wodę i wypychać parę do zbiorniczka, jeżeli z dobrym to też będzie gotować a dodatkowo wypychać wodę przez nieszczelną chłodnicę. Pamiętaj że nie odkręca się korka przy nagrzanym silniku, bo można przez to doprowadzić do zagotowania płynu i poparzenia się ( zwłaszcza przy sprawnym układzie ) oraz że do chłodnicy leje się płyn a ne wodę. To że ci teraz cieknia może być spwodowane jazdą na wodzie.

Ale na wodzie ciągle jeżdżę i dopiero teraz tak się zaczęło robić... Poza tym jedyny problem wycieku spowodowany jest na pewno tym ciśnieniem w chłodnicy. Jest stanowczo za wysokie. I zastanawiam się czym jest to spowodowane...



Bogdan - 2007-06-17, 10:11
Nie chciałbym być "złym prorokiem", ale musisz brać pod uwagę jedną z podstawowych usterek która powoduje zwiększenie ciśnienia - uszczelka pod głowicą.
W wielu serwisach mają sprzęt wykrywający spaliny w układzie chłodzenia (układ naczyń połączonych wypełniony płynem zmieniającym kolor pod wpływem spalin podłączany do zbiorniczka).
Ja nie musiałem tego robić -wystarczyło powąchać! ale jeśli to początek to nie poczujesz.



brolcio - 2007-06-17, 12:36
W początkowej fazie nawet ten sprzęt nie zawsze wykryje spaliny w układzie chłodzenia (sprawdzone doswiadczalnie na moim aucie).



Fiskuzz - 2007-06-17, 13:54
Kurczę, to jest całkiem możliwe. Bo układ jest względnie szczelny, dopiero jak ciśnienie naprawdę zwrasta, to zaczyna wypychać wodę. Jaki to koszt? Chodzi o wymianę uszczelki?



GAZDA - 2007-06-17, 16:42
wymiana uszczelek to koszt około 2 tyś



lotzu - 2007-06-17, 18:00
W przypadku nieszczelności na uszczelce głowicy będzie gulgotać już na zimnym silniku.
Ciśnienie w układzie nie może wzrosnąć ponad ściśle określony poziom, bo wtedy zaczyna puszczać zawór w korku chłodnicy i płyn który zwiększył swoją objętość wskutek ogrzania przepływa do zbiorniczka. Podczas stygnięcia płyn zmniejsza objętość i wraca do systemu poprzez drugi zaworek już przy niewielkim podciśnieniu. W układzie chłodzenia musi panować pewne ciśnienie inaczej płyn po osiągnięciu 100 st. zacznie wrzeć. I tak moim zdaniem dzieje się u ciebie. Poprzez nieszczelność nawet niewielką nie ma ciśnienia, gotuje płyn i sika z chłodnicy. Nie wiem czego nie chcesz zainteresować się tą chłodnicą. Przecież jak cieknie to wiadomo że jest niesprawna. Chłodnica MUSI być szczelna.
Jazda na wodzie powoduje korozję aluminiowych elementów silnika i chłodnicy a skutki pojawiają się dopiero po pewnym czasie. Nie mów że zimą też jeździsz na wodzie bo nie uwierzę.
lotzu



RadAg! - 2007-06-17, 22:54

Jazda na wodzie powoduje korozję aluminiowych elementów silnika i chłodnicy Lotzu, nie kwestonuje twojej wiedzy w tym temacie ale moim zdaniem i zdaniem wielu naukowcow ALUMINIUM NIE KORODUJE



BoMBowiec - 2007-06-17, 23:04
Ale pieprzycie za przeproszeniem na tym forum.

Jesli jest gdzies wyciek z ukladu chlodzenia nalezy go zlikwidowac. Inaczej bedzie ubywalo plynu, silnik sie bedzie przegrzewal, cisnienie roslo itd. Wiec nalezy zaczac od tego.

Jezeli jest walnieta uszczelka pod glowica, lub uszkodzona glowica to:
- olej w plynie chlodniczym
- plyn chlodniczy w oleju
- przedmuchy do komory spalania - bulgotanie (takze na zimnym), jazda na wodzie
Jazda na wodzie moze doprowadzic do zniszczenia silnika -> bedzie sie nadawal do kapitalnego remontu.
Pekniecia glowic, niewlasciwe splanowanie glowic czy tez odksztalcenia nawet powierzchni bloku tez sie zdarzaja...

Aluminium ulega korozji - wszystko zalezy od srodowiska...



GAZDA - 2007-06-17, 23:07
radag!, wlej do metalowej (żelazo) miski wode wsyp troche soli i włóż do tego folie aluminiową, tak żeby sie z żelazem stykało...



RadAg! - 2007-06-18, 06:51
Aluminium koroduje tylko powierzchownie. Na powierzchni aluminium podczas kontakty z tlenem, czy to z wody czy powietrza powstaje cienka warstwa tlenku glinu Al2O3 ktora powstrzymuje dalszy rozwoj korozji, dlatego Aluminium nalezy do metali niekorodujacych. Jest natomiast wrazliwy na wodorotlenki i kwasy oraz wode morska i jony rteci. Nalezy jednak wiedziec ze czyste aluminium generalnie nie wystepuje w urzadzeniach produkowanych przez czlowieka, zazwyczaj sa to stopy z roznymi metalami zwiekszajacymi przede wszystkim twardosc aluminum.
Aluminium samo w sobie jednak nie koroduje.
A to o czym piszesz Gazda to nie jest korozja. To przenikanie sie jonow dwoch metali ale nie pamietam jak to sie nazywa....po poludniu sprawdze...



GAZDA - 2007-06-18, 09:07
nieważne jak to sie nazywa, aluminium po prostu znika, i tak samo dzieje sie np, z aluminiowymi głowicami w silniku... widziałem raz takie auto co do morza wpadło, jak go wyciągneli (po 2 tygodniach bodajże) to nie było głowicy...



lotzu - 2007-06-18, 19:26
Aż zajrzałem do encyklopedii czy nie strzeliłem gafy.
”Korozja – proces niszczenia metali w wyniku reakcji chemicznych lub elektrochemicznych przebiegających podczas zetknięcia metali z otaczającym je środowiskiem gazowym lub ciekłym. Itd. Itd.
Myślę że odbiegamy od istoty rzeczy i za chwilę Forum przekształci się w forum chemików amatorów. Tak czy inaczej w każdej instrukcji do samochodu nawet do poldka zabraniają zalewać układ chłodzenia wodą, mimo że ma chłodnicę mosiężną bo pozostałe elementy silnika są ze stopów aluminium.
Pozdrawiam lotzu.



RadAg! - 2007-06-18, 22:57
Macie racje....Po prostu aluminium "slynie" z tego ze nie koroduje i to co napisales wczesniej mnie rozsmieszylo, ale badz co badz jakis tam proces niszczenia zachodzi i o to przeciez chodzi takze zwracam honor



lotzu - 2007-06-19, 20:49
Aluminium "słynie" może z tego, że się nie utlenia bo cienka warstwa tlenku chroni je przed dalszym utlenianiem. Nowy błyszczący przedmiot z tego metalu po pewnym czasie szarzeje i takim pozostaje. Ale tak się dzieje gdy go trzymasz w domu. Nie spotkałeś się nigdy z elementem ze stopu aluminium pokrytym białm osadem który przy próbie czyszczenia zamienia się w biały proszek i powstają wżery?
Z tago że nie koroduje to słynie chyba tylko złoto, bo nawet srebro czernieje.
lotzu



RadAg! - 2007-06-19, 21:36
Wiesz ja swoje doswiadczenia z aluminium posiadam glownie z zabawy rowerami i generalnie w tych srodkach komunikacji aluminium jest bezkonkurencyjne...



Fiskuzz - 2007-06-21, 10:44
Kontaktowałem się z mechanikiem... Kto mnie chce jeszcze dobić do końca i potwierdzić, że spaliny w układzie chłodzenia świadczą o nieszczelności uszczelki pod głowicą i wymiana wszystkich wraz z robocizną to conajmniej 2500 zł?



piotrekzet - 2007-06-21, 10:48
Mogę Cię dobić do połowy i potwierdzić diagnozę, ale cena to z odległego kosmosu



Fiskuzz - 2007-06-21, 10:49
Tak mi powiedział 'znajomy' mechanik (taka mojej koleżanki). A myślisz, że da się taniej?



piotrekzet - 2007-06-21, 11:12
Nie będę nic obiecywał ale się dowiem A uszczelki sam załatwisz, czy wszystko zostawiasz warsztatowi? Kiszka to może być, jeśli trzeba będzie głowice planować



RadAg! - 2007-06-21, 17:01
Ja tego nie robilem ale tez kiedys obawialem sie o moja uszczelke i dowiadaywalem sie ile to kosztuje, w trzech roznych warsztatach slyszalem cene od 800zl poprzez 1500 do 2500, takze podejrzewam ze najblizej prawdy jest wersja posrodku, czyli ok 1000-1500 zl. to jest robocizna z uszczelkami.



BoMBowiec - 2007-06-21, 18:49
Po pierwsze kto wymienia uszczelke pod glowica nie planujac glowicy i nie sprawdzajac szczelnosci glowic oraz nie sprawdzajac liniowosci plaszczyny bloku.

Po drugie 2500zl cena dosc wysoka. Ale jezeli obejmuje materialy + robocizne + kompleksowe sprawdzenie glowic z planowaniem to jest w normie. Glowice warto kompleksowo przejrzec jak juz sa zdjete, jak z reszta caly rozrzad i ewentualnie wymienic przy okazji w tym samym koszcie robocizny, tak samo np. swiece zaplonowe.

A skad pewnosc ze masz spaliny w plynie chlodniczym? Babelkuje ci w zbiorniczku jak zwiekszasz obroty? Kopci na bialo?



Fiskuzz - 2007-06-21, 22:34
Same uszczelki wymienią mi za 700-800 zł, ale cena obejmuje splanowanie głowicy i wszystko co jest potrzebne, dlatego jest więcej. W zbiorniku wyrównawczym bulgocze przy rozgrzanym silniku, ale bez względu na wysokość obrotów. Wylatuje z niego biały dym, wygląda jak para, ale wydaje mi się, że czuć spalinami



piotrekzet - 2007-06-22, 05:14
@ Bombowiec
Ja wymieniałem uszczelkę pod głowicą bez planowania bo nie było takiej potrzeby.
Rozrząd od głowic to kawałek jest, a gdybym za 2500 miał kompleksową usługę to nawet bez konkretnych powodów bym to zrobił
@ Fiskuzz
Nie mogłem się skontaktować z kumplem, w weekend pewnie się spotkamy, to dowiem się ile taka przyjemność u nich kosztuje, planowanie głowic też robią. Czy ceny, które podałeś to razem z częściami? Trzymaj się



Fiskuzz - 2007-06-22, 05:25
Tak, robocizna, części, planowanie. Wszystko



piotrekzet - 2007-06-22, 05:40
OK, to jak mówiłem, dowiem się w weekend



Fiskuzz - 2007-06-22, 05:42
Dzięki, czekam



BoMBowiec - 2007-06-26, 00:40
Ja mam na mysli czy jak jest zimny i dodajesz gazu to czy w zbiorniczku z plynem sa przedmuchy i babelkuje. Bo jesli babelkowanie i para pojawiaja sie jak sie juz przegrzewa to tez jak najzupelniej standardowe. A przyczyna moze prozaiczna jak nieotwierajacy sie termostat.



Fiskuzz - 2007-06-26, 00:51
Ale przy odkręconym korku od chłodnicy? Bo ja mam wrażenie jakby on wogóle nie puszczał ani wody, ani powietrza. Tak powinno być?



BoMBowiec - 2007-06-26, 01:00
Obojetne. A tego co sie dzieje w relacji zbiorniczek-chlodnica nie zaobserwujesz. Dopiero jak sie grzeje to tam plynu przybedzie.

Sprawdz tez czy masz ciepla chlodnice u gory w momencie jak widzisz ze zaczyna sie przegrzewac i temperatura rosnie. Jesli nie to znaczy ze termostat nie puszcza wtedy kiedy ma to czynic i masz winowajce.

Jesli auto nie kopci na bialo, nie widac oleju w plynie, ani plynu w oleju to male prawdopodobienstwo ze to wina uszczelki czy uszkodzonej glowicy.

Sytuacje moze tez nieco wyjasnic pomiar kompresji na kazdym z cylindrow.



Fiskuzz - 2007-06-26, 01:21
No bo tak: póki jest zimny, to jest wszystko ok. Jak się silnik rozgrzeje to zaczyna się zbierać ciśnienie w chłodnicy. Jak się nazbiera za dużo zaczyna puszczać dołem i to porządnie. Jak odkręcę korek to dopiero się góra chłodnicy ciepła robi ucieka ciśnienie, momentalnie przestaje wyciekać, a silnik natychmiast stygnie. Ewidentnie widać, że płyn powinien krążyć w obiegu, a tego nie robi. Tylko teraz czy to możliwe, żeby przy braku obiegu aż tak szybko się robiło takie ciśnienie?

Sprawdzę jutro czy bulgocze na zimnym silniku w zbiorniczku, bo tego nie próbowałem, trzeba dwóch osób do tego ;]



piotrekzet - 2007-06-26, 05:14
To termostat!!!!!!!!!! Jak masz zimną chłodnicę u góry a ciepłą u dołu. Od biedy możesz w ogóle wypierniczyć, ale lepiej żeby był
Gdzieś mój pos zaginął, napisałem o kosztach... wymiana uszczelki 500, planowanie głowicy 100 Dwie głowice, więc x 2, ale jak się sprawdzi na której jest problem to ta cena. W przybliżeniu oczywiście i plus koszt uszczelek.



Fiskuzz - 2007-06-26, 16:53
Czytałem go, pisałeś w innym temacie ;] Ale skoro termostat nie puszcza w jedną stronę, to czemu ciśnienie nie ucieka do zbiornika wyrównawczego??

A co zrobić z zawieszonym termostatem? Można go jakoś 'odwiesić', czy trzeba wymienić? Gdzie on wogóle jest?



RadAg! - 2007-06-26, 20:15
Dziwie sie Tobie Fiskuzz troche bo z tego co piszesz to majstrujesz cos przy aucie, pytasz o cos na forum i na tej podstawie podejmujesz decyzje o sprzedazy auta. Malo to odpowiedzialne. Co cie kosztuje pojechanie do warsztatu, pogadanie, zdiagnozowanie usterki i dowiedzenie sie ile to bedzie kosztowac? Od tygodnia czytam o tym ze ci sika z chlodnicy jak z puszki z cola i nic do przodu sie nie posuwamy...



BoMBowiec - 2007-06-26, 23:19
No skoro termostat sie nie sie nie otwiera - brak obiegu - chlodnica zimna u gory. Plyn sie nagrzewa i robi sie zajebiste cisnienie. Skoro piszesz ze przecieka ci chlodnica to albo byla wczesniej walnieta albo walnela teraz.

Wymien termostat - 30zl i zalataj chlodnice. Koszty max 200zl. Pozniej sprawdzaj dalej.

Jak sie na tym nie znasz podjedze do warsztatu/warsztatow na diagnostyke tematu i juz. Ludzie z Warszawy zapewne skieruja sie do sensownych warsztatow. Na pewno dobry jest Vette ale oni sie raczej w Fordy nie bawia. Ale rzucic okiem na pewno rzuca.



oicmoh - 2007-06-26, 23:50

Czytałem go, pisałeś w innym temacie ;] Ale skoro termostat nie puszcza w jedną stronę, to czemu ciśnienie nie ucieka do zbiornika wyrównawczego??

A co zrobić z zawieszonym termostatem? Można go jakoś 'odwiesić', czy trzeba wymienić? Gdzie on wogóle jest?


Termostat jest po prawej stronie silnika - przykręcony do bloku (łatwo go zobaczyć - dochodzi do niego powrót z nagrzewnicy).
Odkęć jego obudowę, wywal go, przykręć spowrotem obudowę - odpal wtedy motor... i będziesz wiedział czy to była wina termostatu



Fiskuzz - 2007-06-27, 01:18
Super, dzięki ocimoh, postąpię zgodnie ze wskazówkami jutro, jeżeli nic to nie da, to zgodnie z radą Bombowca sprawdzę go w Grand Auto, może coś wymyślą



piotrekzet - 2007-06-27, 04:50
A termostat można sprawdzić wrzucając go garnka z wodą i na gaz Podczas podgrzewania musi się otworzyć. Jeśli zagotujesz wodę i nic to na 100% jest zwalony. Jeśli się otworzy to nie znaczy, że jest na pewno dobry. Może się "wieszać" i raz będzie się otwierać a raz nie. Do audika za termostat zapłaciłem 70 zł, ale wiem, że przepłaciłem, tak jak mówi Oicmoh, powinin kosztować ok. 30 zł



Fiskuzz - 2007-07-02, 20:53
Termostat wywalony, ale dalej coś kuleje. Ma ktoś na zbyciu sprawny korek od chłodnicy pożyczyć, żeby sprawdzić, czy to nie to?



BoMBowiec - 2007-07-02, 21:41
W Warszawie korek mozna kupic w paru miejscach zapewne od reki...

A pompa wody robi ci obieg? plyn w chlodnicy widac ze krazy?

Moglo byc tak, ze przez glupi termostat i to ze jako pierwsze tego nie sprawdziles, przegrzewales auto i pierdyknelo na uszczelce glowicy albo glowicy... Ale moze nie...



Fiskuzz - 2007-07-02, 21:45
Najpierw wolę sprawdzić, czy wymiana korka coś da. Nie chcę bez sensu wydawać kasy, bo w tym miesiącu kruchutko jest A samochód musi być sprawny do połowy lipca... Na początku niby krąży, ale jak się płyn rozgrzeje, to dam sobie rękę uciąć, że się gdzieś blokuje. A korek powinien się tak samo otwierać jak termostat przy konkretnej temperaturze, czy on się wogóle nie rusza?
Powered by WordPress, ©