ďťż
Eliminacja do HMP - Warszawa, 19-20.02.2005r.
Marek Kusiakiewicz - Pon Lut 21, 2005 11:13 pm " />Nie chwaląc dnia przed zachodem słońca - uważam że na zawodach w Warszawie zmieniło sie BARDZO DUŻO w porównaniu z poprzednimi imprezami. Dlaczego tak uważam? Ano dlatego: 1. Kolejki eliminacyjne rozplanowane bardzo dobrze - starczyło czasu na wszytsko, pomiedzy poszczególnymi rundami (wszystkie klasy) była jeszcze maleńka przerwa na odsapnięcie ok. 10 minut. 2. Wyniki wywieszane do 5 minut po biegu (w skrajnej sytuacji) a w zasadzie były zaraz po biegu. 3. Dopilnowanie serwisu przez sędziów - chociaż nie są od tego żeby każdego po imieniu wołac. 4. Nakazanie zawodnikom pozostawienie modeli po biegu w wyznaczonym miejscu. Tyle plusów dla sędziów + organizatorzy. Teraz dla organizatorów. Dawno nie widziałem w elektrykach (chodzi mi tu o Eliminacje do MP - nie wliczam Festiwalu Modelarstwa lub podobnych imprez) nagród rzeczowych dla zawodników oraz medali wręczanych włacznie z pucharami. Brawa za zorganizowanie imprezy oraz znalezienie sponsorów. Zawodnikom też należy sie pochwała. Przede wszystkim za zdyscyplinowanie. Jacek Ochociński - Wto Lut 22, 2005 4:49 pm " />Swietna organizacja, miła atmosfera, no i to zdyscyplinowanie - minuta do startu i wszyscy na pomoście! - Super! Medale rzeczywiście były wspaniałym dodatkiem. Szkoda mi tylko, że organizatorzy nie postarali się choćby o drobne dyplomy lub inny rodzaj uznania dla tych, którym brakło miejsca na podium z powodu zbyt małej ilości startujących w danej kategorii wiekowej - F-1 i Micro - szkoda nie tylko dlatego, że dotknęło to akurat "moich" zawodników, a dlatego, że informacja o podziale na kategorie wiekowe w informatorze była. Dajmy najmłodszym chociaż drobną satysfakcję z tego, że staną na pudle i Organizator przybije im piątkę - nic więcej w podobnej sytuacji nie potrzeba. Marcin Derewiński - Wto Lut 22, 2005 7:57 pm " />Hmm, zawody uwazam za bardzo udane jednak niedosytem jest to ze tak jak w tarnowie kazdych 10 finalistow dostalo pamiatkowe dyplomy tak tutaj nie bylo nic z tych rzeczy, nie bylo zadnych pamiatek a zrobienie dyplomow to na prawde nie sa jakies bajonskie koszty. Dlatego Jacek masz jak najbardziej racje, mam takie same zdanie na ten temat Jacek Ochociński - Wto Lut 22, 2005 8:06 pm " />Tym bardziej, że może wystarczyło zapytać w znajomej drukarni - może by zasponsorowali? Mariusz Koziorowicz - Wto Lut 22, 2005 9:08 pm " />Były to moje pierwsze zawody i było SUPER!!!! Każdemu polecam wybranie się na zawody i wystartowanie. Najgorsze w tym jest to, że to jest jak nałóg, raz spróbujesz nie możesz przestać. Eliminacje w sobotę: - dojeżdżam do miejsca zawodów – lekka chwilowa trema – ale szybko przeszło - wejście do hali – super wszystko przygotowane - pierwszy wyścig, zero zdenerwowania bo panowała super przyjazna atmosfera. - drugi wyścig – mam przyczepiać pchełke, a tu mi akumulator nie działa – szybka wymiana i zdąrzyłem na start, dodatkowo na pomoście stanąłem w złym miejscu, gdzie jest rurka i strasznie mi w ręce dźgała, a przesunąć się nie miałem już czasu. W tym wyścigu starsze się rozbijałem, z powodu nie wygodnej pozycji – przepraszam zawodników z mojej grupy - trzeci wyścig – przed wyścigiem kłopoty z ładowarką i jechałem na mało naładowanym pakiecie - czwarty wyścig – dzięki uprzejmości Rafała Piesia, jechałem na wpełni naładowanym akumulatorze i zanotowałem najlepszy wynik dnia. Dzięki dla Marka Kusiakiewicza za płyn do smarowania opon :] W przerwach między wyścigami – podglądałem i podpytywałem, co się dzieje. Teraz już wiem dokładnie co i jak. Na niedzielnych finałach niestety się nie stawiłem, bo się rozchorowałem. Kartki z godzinami startów były rozwieszone w 2 salach, żeby nie trzeba było chodzić cały czas. Tylko po około 2 wyścigach kartka z rozpiską znikneła z jednej Sali (widocznie komuś była potrzebna – rozumiem ). Ogólnie swój wynik mogłem zobaczyć od razu po wyścigu, gdzie serwisowałem. Pozdrawiam, osoby z wspólnego stolika. Rafał Malczyński - Śro Lut 23, 2005 7:23 pm " />Zawody wg mnie byly udane... ale zawsze jest ale.. Niestety bandy z kontownikow nie byly najlepszym pomyslem, bo bardzo duzo zawodnikow poprostu po nich przejezdzalo... nuektorzy anwet skracali tor o polowe i w ten sposob dorabali tylko pracy sedzia... (kary stop-and-go) Druga rzecza ktora w przyszlosci moznaby zmienic to np. polozenie tych materacy co lezaly na samym koncu protej zamiast lawek... sam widzilem jak model przelezial przez lawke i uderzyl kogos kto stal za nia, a jesli bylby tam materace to model zostalby delikatniej zatrzymany Ja o mocy band ktore byly mizsze od promieniu kola w modelu przekonalem sie sam... przed eliminacjami jak testowalem pony to wylecialem i skonczylo sie to dla mnie urwanym hubem, ktorego nie mialem zapasowego... jezdzilem 2 dni na sklejonym ktory caly czas sie lamal Oprocz tego wrtocnice w moim modelu juz maja dosc (wyrwalo gwint) a gdyby banda miala wysokosc np. 4 cm to przy oderzeniu w nia zawadzaloby sie nakretka od kola... a jesli jest ona takiego ksztaltu /\ to przy oderzeniu kolem: /\ []- jak widac zawadza sie najpierw kolem, a wiec jesli cos musi sie urwac to napewno bedzie to albo zwrotnica, albo hub... a wedlug mnie modelatrze raczej bardziej przygotowani sa na wymienieni8e wachacza niz jednej z tych czesci ktore napsailem Nie zebym byl jakis wybredny, ale chcialem to tylko napisac, zeby ewentualnie organizatorzy zawodow rozpatrzyli to co napisalem... ja juz sie band nie musze bac - grafit i alu sa mocniejsze :D A teraz musze napsiac ze bardzo fajny byl tor - dlugi i nie bylo duzego tloku, chociaz zebu kogos minac trzebabylo alro ryzykowac - zmiesci sie w zakrecie po prostej, czy wyleci... albo czekac az ktos odpusci Ja przez problemy z modelem nie moglem pojechac tak jak chcialem... moze w Zgierzu lepiej mi pojdzie na pochwale zasluguje takze sprawne dzialanei sedziow (wyniki, starty itd.) Pozdrawiam Raflee Rafał Piesio @ work - Czw Lut 24, 2005 7:52 am " />Co do band - kątownik jest chyba najlepszym rodzajem bandy jaki sobie można wyobrazić - kwestią do dyskusji jest tylko jego wielkość. W Warszawie, w przeciwieństwie do Tarnowa nie miałem problemów z rozregulowującym się podczas kolizji z bandami serwem, czy tym bardziej - z wyciętymi zębami (a wiem, że w Tarnowie nie tylko ja wyciąłem zęby w serwie) - mam nadzieję, że od przyszłych zawodów będę miał już servo-saver, który może częściowo rozwiąże tę sprawę. Lepiej żeby model przejeżdżał po bandzie niż kasował zawieszenie lub serwo podczas kolizji z bandą skutecznie powstrzymującą modele. Nie trzeba być inżynierem żeby stwierdzić, że energia przyjmowana przez model przy uderzeniu w bandę o kształcie [ ] jest zdecydowanie większa niż energia przyjmowana przy uderzeniu w bandę o kształcie / \ - a energia ta jest przecież przyjmowana głownie przez zderzak (pół biedy) oraz koła, zawieszenie i układ kierowniczy. Cieszę się, że również w Zgierzu będzie wykładzina i bandy z LOK-u, bo to gwarantuje dobre warunki do rozgrywania zawodów. Grzegorz Nóżka - Czw Lut 24, 2005 4:38 pm " />Piszecie o uszkodzeniach modeli, nie w tym rzecz. Bandy jakie by nie były znajdzie sie zawsze ktos kto je zmłuci, a sztuka polega natym po nim jeżdzić nie niszcząc go. Ktos jak połamie model to sie zastanowi kiedy i jak dodac gazu. Tor był super przygotowany z drobnymi fałdami z wykładziny, ale to nic. Co do skracania toru trzeba być uczciwym, a jak nie to trzeba takie ruchy monitowac. pozdrawiam. Rafał Malczyński - Czw Lut 24, 2005 5:45 pm " />Ale jak jest np. 10 zawodnikow, a sedziow 3 to raczej ciezko jest... Sam widzilem jak jeden z modeli po zakrecie po prostej jechal poprostu prosto... i dostawal stop and go... Mariusz Koziorowicz - Czw Lut 24, 2005 5:53 pm " /> ">Sam widzilem jak jeden z modeli po zakrecie po prostej jechal poprostu prosto... i dostawal stop and go... Też to widziałem, to było że on specjalnie jechał prosto zakażdym razem, zamiast robić mały łuk w prawo to leciał przez bande, na każdym okrążeniu, prawie. Arkadiusz Gajzler - Wto Mar 01, 2005 12:25 am " /> ">Cieszę się, że również w Zgierzu będzie wykładzina i bandy z LOK-u, bo to gwarantuje dobre warunki do rozgrywania zawodów. w Zgierzu nie bedzie wykladziny LOK-u ROJNA - Wto Mar 01, 2005 9:56 pm " />Modelem jeździ się po torze a nie po kątownikach Jeżeli ktoś uszkodził swój model uderzając w kątownik powinien mięć pretensje do SWOJEJ jazdy a nie do bandy która wytycza tor. Na zawodach LRP, bandy tez są z kątowników i jakoś MASAMI nie narzeka Jedyne co zabraklo to DYPLOMOW Patryk Raczyński - Śro Mar 02, 2005 11:45 am " />Bandy wyznaczaja tor,jak ktos ma problemy z "omijaniem"ich to albo powinien sobie pojezdzic przed blokiem,albo kupic ponton. Po za 3 sedziow to wystarczajaca ilosc,by opanowac to co dzieje sie na torze.A tak po za tym jesli ktos co chwila wpada na bandy,to chyba nie jest groznym rywalem. |