ďťż
Gaz na osiedlu / wykopy
MONIKA - So maja 07, 2005 18:32 " />Dzieki, widziałam (sposobem) Wykop pod bud. A - już jest. Prawdopodobnie na osiedlu ma nie być gazu (gotowanie będzie na prąd). Czy przez to dużo większe będą koszty eksploatacji? Jak znam rzeczywistość ludzie bedą kombinowali z butlami i tu może być zagrożenie. Krzysztof Rożniatowski - So maja 07, 2005 20:24 " />Moniko - o tym, że gazu nie będzie, wiadomo było od dawna - nie można go od kilku lat instalować w budynkach przekraczających bodajże 4 (albo coś koło tego) kondygnacje - wiadomo, względy bezpieczeństwa. Chyba jeszcze wiekszość z nas pamięta wypadek sprzed 10 lat w Gdańsku. Jeśli chodzi o koszty eksploatacji urządzeń na prąd to zdania są podzielone. Kiedyś liczyliśmy z kolegą, który nie mógł się zdecydować czy płyta ceramiczna czy "fajerki" co będzie tańsze w eksploatacji. Oczywiście istotne były obowiązujące wtedy ceny nośników energii. I co się okazało? Otóż wydaje się, że nie ma co się bać prądu. Będzie naprawdę niewiele tylko drożej (w tamtym przypadku o ok. 17%) (mówimy tylko o kosztach podgrzewania potraw). Zwróćmy uwagę, że i tak prąd coraz szerzej wkracza do kuchni - mikrofala, piekarnik elektryczny (który naprawdę można ustawić na zadaną temperaturę i jeszcze można samooczyścić podnosząc na chwilę temperaturę powyżej stosowanych zwyczajowo), gril, opiekacz, ... itp. To co jest faktycznym kosztem (jednorazowym) to konieczność wyposażenia naszej kuchni w garnki dostosowane do płaskich płyt grzejnych. Te pożądne (wykorzystujące energię w maksymalnym stopniu) są wyraźnie droższe... No i profesjonalna płyta, choć łatwiej się zabudowuje, potrafi szarpnąć kieszeń. Posumowując, chciałbym jeszcze zwrócić uwagę, że jakość taniego gazu z butli (nielegalnie pobieranego indywidualnie z dystrybutorów samochodowych) jest dyskusyjna w odniesieniu do zastosowań domowych - samodzielnie napełniane butle, nigdy nie przedmuchiwane azotem, gromadzą ciężkie frakcje gazu i po prostu zaczyna okropnie śmierdzieć. Współczuje temu, kto próbował by na czymś takim gotować. Pozdrawiam - karol MONIKA - N maja 08, 2005 6:38 " />Krzysztofie reasumując rozumiem, że gotowanie "na prądzie" będzie wprawdzie droższe, ale miejmy nadzieję że nikomu nie przyjdzie do głowy robienie czegoś w tym zakresie na własna rękę. Czy to będzie poprostu niemożiwe? ze względu na sprawy techniczne. Nie mam pojęcia o budownictwie Robert - N maja 08, 2005 8:01 " /> ">Dzieki, widziałam (sposobem) Wykop pod bud. A - już jest. Prawdopodobnie na osiedlu ma nie być gazu (gotowanie będzie na prąd). Czy przez to dużo większe będą koszty eksploatacji? Jak znam rzeczywistość ludzie bedą kombinowali z butlami i tu może być zagrożenie. ten wykop jest od conajmniej 3 lat,on jest pozostałością po poprzednikach:( Prace Edbudu przeniosły sie na konstrukcję wewnętrzną pasażu(jeśli ktoś ma mapkę z liternictwem lub wie jak wszystko jest politerowane to bedzie prościej mi) Wysłałem(do Łukasza) fotki 3 ponieważ na budowie górują już 3 żurawie Krzysztof Rożniatowski - N maja 08, 2005 13:40 " /> ">Krzysztofie reasumując rozumiem, że gotowanie "na prądzie" będzie wprawdzie droższe, ale miejmy nadzieję że nikomu nie przyjdzie do głowy robienie czegoś w tym zakresie na własna rękę. Czy to będzie poprostu niemożiwe? ze względu na sprawy techniczne. Nie mam pojęcia o budownictwie Moniko, kombinować oczywiÂście można zawsze - wystarczy zainstalować kuchenkę gazowĹĄ (zamiast płyty grzejnej), wężyk (oby gazoszczelny), reduktor i 11 kilogramowĹĄ butlę. Mam jednak nadzieję, że takiego "racjonalizatora" sĹĄsiedzi "namierzĹĄ" i wytłumaczĹĄ, że jest to niebezpieczne. Poza tym rzeczywiste koszty podgrzewania czy gotowania potraw sĹĄ stosunkowo niewielkie - w wielu spółdzielniach użytkownicy lokali płacĹĄ ryczałt za gaz (ich mieszkania nie sĹĄ wyposażone w liczniki gazu) i w zależnoÂści od tego kto jest zarzĹĄdcĹĄ opłaty oscylujĹĄ wokół kilkunastu złotych na osobę zameldowanĹĄ w lokalu. W przypadku gotowania "na prĹĄdzie" nie będzie to wiele droższe (choć trochę to na pewno). Cieszę, się, że dyskusja wreszcie zaczęła schodzić na płaszczyznę wymiany opinii o rozwiĹĄzaniach występujĹĄcych w "naszym" Osiedlu (piszę "naszym" gdyż ja już zabezpieczyłem swoje potrzeby mieszkaniowe i będę czekał cierpliwie na zwrot "kasy"). Pozdrawiam - karol MONIKA - N maja 08, 2005 16:51 " />A ja jeszcze nie wiem. Idealnego wyjścia nie ma. Zadecydują Urzad Skarbowy i oczywiście moi synowie - studenci. Dla mnie moje Bemowo jest najpiękniejsze. |