ďťż
Myśl techniczna producenta
piotrekzet - 2008-11-10, 08:14 Padł mi rozrusznik w byczku. Pomyślałem "ha, cóż to za problem, mam dwa rozruszniki" I co? I GÓWNO! Bo panowie specjaliści wymyślili, że w II gen. ma być inny rozrusznik. Kutas im, że tak powiem, w odbyt, pomyślałem i przystąpiłem do wymiany mimo wszystko. I co? I GÓWNO! Bo panowie specjaliści wymyślili inne rozwiązanie odpalania silnika. Gdybym podłączył rozrusznik z I gen to pasowałby idealnie. I idealnie kręcił, non stop, albo do spalenia albo do rozładowania akumulatora. Jeszcze taka ciekawostka, zjebał sie elektromagnes, który jest...nierozbieralny. Mam na myśli, że nie można się dostać do jego bebechów, bo obudowa jest na stałe. Czyli odkryłem kolejną różnicę pomiędzy I a II gen, która została wprowadzona...nie wiadomo po co. Faktem jest, że rozrusznik z I gen jest trochę cięższy od tego z drugiej. Ale skoro wprowadzali takie oszczędności to po cholerę przedłużyli maskę? To było pytanie retoryczne RadAg! - 2008-11-10, 17:27 Potrzebujesz rozrusznik do drugiej gen.? Mam nowiutki w bagazniku! |