RadAg! - 2007-08-07, 09:45
Bylismy w Norwegii w drugiej polowie lipca. Plynelismy statkiem z Newcastle w Anglii do Bergen w Norwegii. Wracalismy do tego samego portu z tym ze wyplywalismy z Stavanger.
1.W oczekiwaniu na prom w Newcastle
2.Juz po odprawie, zaraz wjezdzamy
3.Takie widoki roztaczaja sie podczas wplywania do norweskich portow (w drodze do Bergen wplywalismy do Stavanger i Haugesund
4.Nasz pierwszy poranek na polu namiotowym niedaleko Bergen
5.Pingwiny w Akwarium w Bergen
6.Zabytkowa zabudowa w Bergen wpisana na liste UNESCO
7.Nasz oboz na dziko przy drodze z Bergen do Voss
8.Widoczek na plaskowyz Hardangervidda zrobiony niedaleko Voss
9.Wodospad Tvindefossen przy drodze E16 pomiedzy Voss i Aurland
10.Bardzo widokowa trasa nr 50 a dalej nr 7 prowadzaca skrajem Hardangerviddy
11.Krotki postoj gdzies przy trasie nr 7
12.Slynny norweski wodospad Voringfossen (niestety nie widac go na tej focie) i dalej dolina Simadalen
13.Wycieczka w gory, w tle Eidfjord
14.Zachod Slonca nad Eidfiordem (jest po 23.00)
15.Przeprawa promowa z Brimnes do Bruravik (Eidfiord)
16.Widok z tarasu widokowego Stigastein przy Aurlandsvegen na Aurlandsfiord, odnoge Hardangerfiordu
17.Aurlandsvegen zwana takze Sniezna Droga. Snieg w lipcu to normalka
18. Jezor lodowca Jostedalbreen niedaleko schroniska Tungestollen
19.W drodze na i z lodowca
20.Lusterfiord - widok z pola namiotowego w Nes
21.Lusterfiord w Skjolden
22.Kolejna norweska droga Sognefjellvegen majaca status narodowego szlaku-droga nr 55 biegnaca zachodnim skrajem gor Jotunheimen
23.Droga 55 - w tle lodowiec
24. Droga 55, juz niedaleko najwyzej polozony punkt tej drogi Fantestein 1434 m n.p.m.
25.Kosciol typu stav w Lom
26.Widok ze slynnej Zlotej Drogi (nr 63) po zachodzie slonca (jest ok 23.00). W miejscu skad robilismy zdjecie obozowalismy na dziko, nocowalismy na wysokosci 800-900 m n.p.m.
27.Widok Zlotej drogi z Dalsnibby - 1476 m - to najwyzszy punkt w jakim byl nasz Taurus
28.Zjezdzamy z Dalsnibby - Zlota Droga
29.W chmurach
30.Taurus na trasie 51 - Valdresflye - max wysokosc to 1389 m n.p.m. jednak wiekszosc tej trasy przebiega ponad 1000m n.p.m. przez wschodnie pustkowia gor Jotunheimen. Na tej trasie dala sie nam we znaki bardzo mala ilosc stacji benzynowych w Norwegii. Jechalismy na oparach ponad 100km. Od Lom do Heggenes nie ma zadnej stacji benzynowej (ponad 100km)
31.Wodospad przy drodze nr 13 na poludnie Norwegii (gdzies w okolicy Espe)
32. Ta sama trasa i kolejny wodospad w okolicy Tyssedal
33.Przeprawa promowa miedzy Arsvagen i Mortavika na drodze E39
34.Ostatni kamping w Algard
35. Ostatni dzien - zabytkowa zabudowa Stavanger - poza tymi paroma domkami miasto jest nieinteresujace w przeciwienstwie do Bergen gdzie kipi od atrakcji.
Jezeli ktos dotarl do tego miejsca to czas na krotkie podsumowanie. Zrobilismy po Norwegii 1200-1300 mil, kolejny 250-300 przez Anglie. O Taurusie juz pisalem. Generalnie byk spisal sie na medal. Widzielismy mnostwo rzeczy ktorych nie pokazalem, niektorych nawet nie fotografowalismy zachwyceni tym co widzimy, wszystko za to jest na tasmie. Material z kamery, ok 12h filmu dopiero co zgralem na kompa takze pierwsze zajawki beda pewnie gotowe za kilka tygodni...
Mielismy okazje jechac Laerdalstunnelen, najdluzszym tunelem w Norwegii, po Eurotunelu pod kanalem La Manche najdluzszym tunelem w Europie (24,5km). Wrazenie bardzo ciekawe....Trzeba sie przejechac
co jeszcze...Drogi kraj, na benzyne wydalismy sporo pieniedzy tym bardziej ze na gorskich drogach spalanie jest ogromne. Litr kosztuje 11-14 koron. Jedzenie mozna kupic w miare tanio w marketach ,ale tez jest drogie (zakupy na dwa dni to wydatek 300-400 koron).
Z drugiej strony Norwegia jest warta tych cen. Czasami jadac jakas widokowa trasa zatrzymywalismy sie co 5-10 minut bo bylo cos niesamowitego...Generalnie mnostwo dzikiej przyrody - na pierwszym kampingu mielismy sowe gdzies nad glowami, ogromne gory, lasy, rzeki, jeziora no i fiordy. Wszedzie i to az w nadmiarze. W Hardangerfiordzie jedlismy najlepsze czeresnie w zyciu. Norwedzy sa spoko. Nie sa przesadnie i falszywie mili jak Angole (na to jestem ostatnio bardzo wyczulony). Sa otwarci ale wstrzemiezliwi. Nie sa tlusci. Generalnie wysocy. Kobiety czasem wygladaja jak chlopy
.Szanuja bardzo swoja przyrode, to widac, chocby kiedy szlismy na lodowiec. Za nami i przed nami szly chyba 3-4 norweskie rodziny z dzieciakami - jedno ledwo chodzilo - mialo chyba 2-3 latka. Ucza dzieciaki od malego szacunku do natury. Wszedzie bardzo czysto. Pola namiotowe dosc tanie (100-140 koron za dobe (auto,namiot+2os)). Czyste toalety. Sporo Polakow glownie tam mieszkajacych. Turystow z Polski niewiele. Za to ogromne masy Holendrow, troche niemcow, zero angoli (wala siedziec przed TV i wpierdalac chipsy). Duzo motocyklistow - kraj idealny na motocyklowe wojaze, i motorhome'ow (kraj idealny pod katem kampingu).
Bergen i dalej na polnoc robi ogromnie pozytywne wrazenie. Wysokie gory, najpiekniejsze fiordy, mnostwo pol kampingowych, hotele, postoje przy drogach...
Poludnie Norwegii juz zwyklejsze. Pod Stavanger nie moglismy znalezs dlugi czas miejsca na nocleg (bralismy pod uwage nawet hotel ale 10-krotnie wyzsza cena niz na polu namiotowym bardzo nas zniechecila). poza tym zepsula sie nam pogoda pod koniec to tym bardziej nam sie nie podobalo...
A i jeszcze jedna zajebista rzecz to ilosc amerykanskich aut w Norwegii. W Bergen widzialem Mustanga drugiej gen., gdzies na drodze 51 minal nas z ogromnym hukiem Playmouth Cuda - pewnie hemi. Takze podczas przejazdu przez tunel mielismy spotkanie z ameryka- niestety poznalem to tylko po ryku V8 i tylnych swiatlach, reszty nie bylo widac. Chevrolety Tahoe,1500,2500,Suburbany to codziennosc. Jedzi tego jak polonezow w Polsce. Sporo salonek. Wiekszosc aut jak nowe - mam na mysli klasyki. Taurusa zadnego. Aaaa. W Stavanger na stacji benzynowej widzialem Caprice'a Wagona kanciaka i Buicka Skylarka (tez starszy jakis bo kanciasty). Generalnie w ciagu 2 tyg w Norwegii widzialem wiecej amerykanow niz przez 2 lata w UK (fakt faktem wiekszosc czasu siedze na tej spizdzialej wysepce...)
To tyle. To byly najlepsze wakacje naszego zycia.
Taurus_GL - 2007-08-10, 04:14
To tyle. To byly najlepsze wakacje naszego zycia. Zajebista fotorelacja
Nie dziwię Ci się, dla takich chwil po prostu chce się żyć
Pozdro_from_Chicago
RadAg! - 2007-08-10, 15:41
Hej. Fajnie ze Ci sie podoba. Wakacje byly super, tak super ze czasem mi sie plakac chce ze mnie juz tam nie ma...
Mam jeszcze kupe fot, lepszych i gorszych ale poczekam az wiecej osob cos napisze bo temat wisi od paru dni a Ty jeste pierwszym ktory cos napisal...
michal_5000 - 2007-08-11, 20:29
Spokojnie, myślę że "reportaż" wszystkim się podoba, tyle że teraz taki sezon trochę urlopowy... Ja w każdym razie przeczytałem z przyjemnością, a może nawet będzie to inspiracja na przyszłe wakacje
. Tylko dlaczego musi być tak cholernie zimno w tej Skandynawii...?
GAZDA - 2007-08-12, 08:56
zajebista fotorelacja, widze że mieliście super wczasy. za takie widoki i klimat uwielbiam skandynawie, gdyby nie mieli takiego zamiłowania do socjalizmu oraz poprawności politycznej i wysokich podatków to już dawno bym tam mieszkał.
a co do amerykanów to jeszcze więcej tego jeździ w szwecji, tam sieć gm obok saab'ów oplów sprzedaje tak samo chevrolety i cadillaci...
wiesia - 2007-08-12, 15:53
wow!!! super!!! jak ja Wam zazdroszczę....
RadAg! - 2007-08-12, 18:49
Nie wiem jakie tam maja podatki w Norwegii, ale i tak mysle o tym zeby jechac tam za chlebem. UK mam juz po dziurki w nosie i prawdopodobnie jeszcze w tym roku wroce do Polski i bede probowal zaczepic sie o cos w Norwegii.
Co do temp. Michal to tam wcale nie jest zimno. Nie latem i nie tam gdzie bylismy. Generalnie jest cieplej niz w UK mimo ze Norwegia jest dalej na polnocy. Tak im jednak matka natura umila zycie ze nie dosc ze dala im rope to jeszcze cieply prad zwany Golfstormem czy jakos tak. My po trzech dniach pobytu w Norwegii leczylismy oparzenia sloneczne
. Bylo naprawde cieplo ok 20-25*. Nijak to sie ma do polskiego lata ale przebija lato angielskie gdzie w tym roku na IOM nie bylo jeszcze ani jednego dnia z 20* (max do tej pory to 18*). Spora czesc zdjec robiona byla wysoko w gorach a tam jest zawswze zimno - to samo jest w Tatrach przeciez. A Norwegia, przynajmniej fiordy poludniowe to takie Tatry tyle ze sporo wieksze obszarowo bo wysokosciowo bardzo podobnie
. Poza tym maja tam naprawde czyste powietrze a picie z wody z rzeki grozi co najwyzej polknieciem jakies malej rybki na surowo
Co do aut GAZDA to faktycznie w Norwegii ilosc Tahoe jaka widzialem nasuwala mysle ze oni gdzies musza miec jakiegos dealera bo przeciez niemozliwe zeby wszyscy jak jeden maz sciagali ze stanow te same auta...
Kilka nastepnych fot, reszta caly czas w produkcji:
1.Foka w bergrnskim Akwarium - tam gdzie pingwiny
2.Slynny targ rybny w Bergen. Stoisk rybnych juz nie bylo bo bylismy po poludniu ale mozna bylo kupic takie rzeczy:
3.Widok z tarasu widokowego przy drodze 50 niedaleko Aurland. W dole Aurlandsfiord
4.A to juz gdzies dalej w gurach przy drodze nr 50 lub 7
5.to jest ten wodospad ktorego nie bylo widac w poprzedniej serii zdjec - Voringfossen - kiedy zjezdzalismy droga po zobaczeniu tego wodospadu (7) do miejscowosci Eidfiord tunel ktorym jechalismy mial niesamowita trase. Otoz tunel idzie w wnetrzy gory spiralnie w dol (jak pret sprezyny). widac na poprzedniej focie z tego wodospadu kawalek drogi po lewej stronie u gory. Droga gdzies znika, potem widac ja znowu sporo nizej...
6.Eidfiord widziany z miejscowosci Eidfiord
7. Widok z tarasu widokowego Stigastein przy Snieznej Drodze. W dole Aurland.
8.Widoki ze Snieznej Drogi
9.Lusterfiord w Skjolden
10.Droga nr 55 - Sognefjell - kolejne widoczki gor Jotunheimen
michal_5000 - 2007-08-13, 08:37
Wiesz Radek, ale ja to bym chcial zeby bylo tak kolo 30 st. - i najlepiej przez caly rok
Jakas Kalifornia by mi odpowiadala, czy cos...
A poza kwestiami pogody to jednak wszechogarniajacy skandynawski socjalizm (o czym pisal GAZDA) jest czyms czego bym nie zniosl.
Podobno model relacji miedzyludzkich w tamtych krajach jest naprawde ciezki do lykniecia, co zreszta scisle wiaze sie z powyzszym.
No i na koncu trzeba powiedziec ze Skandynawia to jednak prowincja. Kiedys mialem zajawke zeby uczyc sie norweskiego, ale mi przeszlo jak sprawdzilem ze ten jezyk ma 4 mln uzytkownikow worldwide...
Czyli nie ma co liczyc na metropolie ze szklanymi drapaczami chmur i wielopoziomowymi skrzyzowaniami (wiem ze masie ludzi by to odpowiadalo, ale nie mi
).
Co nie zmienia faktu, ze na turystycznie chetnie bym odwiedzil Norwegie.
A co do Wysp to myslalem, ze to raczej fajne miejsce do zycia (dokladnie sam to rozwazam...). Czemu chcesz stad uciekac, i to jeszcze do Skandynawii? Tzn. nie dziwi mnie ze mozecie miec dosc samej wyspy Man, ale nie lepiej przeniesc sie do innego (=duzego) miasta?
RadAg! - 2007-08-13, 15:09
Co macie na mysli z GAZDA piszac o tym skandynawskim socjalizmie? O co chodzi bo nie znam wogle tego tematu? Co do norweskiego. Bez sensu faktycznie jakbys mial sie go uczyc, tym bardziej ze kazdy Norweg rozmawia po angielsku. Mi osibiscie bardzo odpowiada brak w Norwegii wielkich miast, zawsze wolalem zycie w odosobnieniu, blizej natury niz ludzi a w Norwegii naprawde jest pusto. 4 mln ludzi w kraju chyba wiekszym niz Polska. Fakt faktem ze polowa tego kraju wogle nie nadaje sie do zamieszkania
A moje plany wyjazdu z Isle of Man?Bardzo nie lubie Anglii. Glownie ze wzgledu na ludzi ja zamieszkujacych i brak slonca. A wyniesc sie do innego miasta? Myslalem o tym ale jak juz zyc w UK to wlasnie na tej wyspie. Z jednej strony nudno i nie ma gdzie pojezdzic, ale z drugiej strony wyzsze zarobki, nizsze podatki, bardzo wysoki poziom bezpieczenstwa i mimo duzej ilosci Polakow to nie ma tu jeszcze typowej polskiej choloty jak w Londynie czy innych duzych angielskich i szkockich miastach.
Teraz chcialbym sprobowac innego kraju a do norwegii bardzi mnie ciagnie po tych wakacjach...Nic mi nie szkodzi jechac i sprobowac. Prawda jest taka ze na Isle of Man zawsze moge wrocic...
GAZDA - 2007-08-13, 18:54
w skandynawii, płacisz 60% podatki, którymi finansujesz nierobów, poza tym nie ma tam takiej wolności jak w uk, państwo najczęściej decyduje za ciebie. i to o wszystkim, państwo kontroluje handel alkoholem, przez to jest taki strasznie drogi. wszędzie panoszom sie związki zawodowe, członkowstwo obowiązkowe bo inaczej działacze ci wpierniczą a mienie firmy zdemolują... jest mnówstwo durnych przepisów utrudniających ludziom czy firmą życie, choć w tym to akurat polska nadal jest lepsza
dasz dziecku klapsa idziesz siedzieć, zabawisz sie z prostytutką idziesz siedzieć...
cały czas piszesz o życiu w anglii, przecież iom nie jest anglią tak samo jak nie jest UK, nie jest w unii europejskiej, i dlatego dla polaków nie jest tam tak dobrze ja w irlandii czy anglii.
RadAg! - 2007-08-13, 19:59
cały czas piszesz o życiu w anglii, przecież iom nie jest anglią tak samo jak nie jest UK, nie jest w unii europejskiej, i dlatego dla polaków nie jest tam tak dobrze ja w irlandii czy anglii.Przyjedz na IOM to pogadamy GAZDA bo co innego to co pisza w Wikipedii a co innego zycie.
IOM jest zalezne od korony brytyjskiej, jezykiem urzedowym jest angielski, przewazajacy procent obywateli to anglicy i manxy (rodowici mieszkancy wyspy kupionej w XIXw przez Korone Brytyjska-czyli zangielszczeni). wiekszosc przepisow jest symilarna z UK a co za tym idzie z UE. A dla polakow moim zdaniem jest tu lepiej niz w UK czy Irlandii, zreszta nie mozna generalizowac, kazdy ma inne potrzeby. Biorac jednak pod uwage ze wiekszosc Polakow wyjezdza w celach zarobkowych to jest tu latwiej o dobra prace i sa tu wyzsze zarobki...
GAZDA - 2007-08-13, 21:08
ja sie tam nie czepiam faktów ino jak piszesz anglia czy uk to to sie nie zgadza, tak samo możesz powioedzieć anglia o irlandii północnej, lecz nie rób tego tam albo w szkocji na przykład... he he
sam fakt że potrzebuje zezwolenie na prace czy działalność dyskwalifikuje iom w porównaniu do uk, nawet jeśli jest to tylko formalność, poza tym przez ciebie opisane problemy z MOT, nie bedziesz miał tego w anglii i dużo innych różnic, tam gdzie ja jestem w anglii często jest słońce...