ďťż
NOWY NABYTEK FORUM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!




Taurus_GL - 2007-07-31, 14:51
No i stało się- wczoraj 30 lipca stałem się właścicielem oryginalnego Klasyka 01.86!!! Takiego samego jakim jeździł Robocop. Nie chciałem sprzedawać swojego Wagona ale jak zobaczyłem ten egzemplarz to nie mogłem go sobie darować. Samochód był delikatnie mówiąc w nienajlepszym stanie- dużo w między czasie dołożyłem w robienie mechaniki ale np. błotniki czy tylna klapa były nie pod kolor, ze szrotu, progów nie było właściwie wcale a w podłodze robiły się dziury na wylot. Nie chciałbym go oddawać na złom ale niestety też nie mam garażu żeby to wszystko profesjonalnie zrobić. W takim stanie wytrzymałby maks jeszcze ze dwie trzy zimy. Ostatecznie dałem Wagona na Ebay w swoje urodziny 27 lipca a nieco wcześniej bo we środę dałem ogłoszenie do Polskiej gazety.


Spodziewałem się najgorszego czyli zero odzewu ale już na drugi dzień dostałem 4 maile z czego do oglądania auta zgłosił się w niedzielę jeden bardzo sympatyczny Amerykan z żoną, który go później ode mnie kupił. Będę mu chyba za to dziękował do końca życia bo inaczej samochód po prostu by się zmarnował. Człowiek przeniósł się dopiero do Chicago z innego stanu i potrzebował samochodu na start także cieszę się, że komuś jeszcze posłuży a nie, że kupił go jakiś gnój albo meksyk. Także życzę szerokiej drogi.

Teraz trochę o nowym nabytku. Samochód ma oryginalnie przejechane 69 tysięcy mil od 86 roku, należał do starszej kobiety a auto kupiłem od jej siostrzeńca, notabene Polaka tylko od wielu pokoleń w stanach to mówił tylko po angielsku. Jest to chyba jedna z najbardziej wypasionych wersji Taurusa dostępna na początku produkcji i posiada właściwie wszystkie elementy charakterystyczne dla aut z tego okresu. Brakuje chyba tylko skóry i szyber-dachu.
Zresztą oceńcie sami:


Charakterystyczne koła czternastki, pogumowane z chromowanymi obręczami czyli identyczne jak u Robocopa. A do tego jeszcze nówki opony i te małe lampki w zderzaku...

Keyless entry




Oryginalne radyjo- tylko w latach 86-87 takie były jeszcze a'la Ford LTD


To jest to


Silnik czyściutki. Z tego co widać to samochód miał zakładaną nową chłodnicę.

Drewienko pomiędzy kratkami wlotu powietrza, czyli pełen wypas. Poza tym samochód ma jeszcze sunvisory z podświetlanymi lusterkami, zamykaną klapkę na tylnej półce, pasy tylko i wyłącznie biodrowe na tylnym siedzeniu [tylko dwa pierwsze roczniki], skórzaną kierownicę, autolamp, lumbar support.

----Z rzeczy trochę gorszych to są drobne wykwity korozji na karoserii ale auto i tak oddaję profesjonalnie do mechanika w celu przeprowadzenia konserwacji, przedni zderzak trochę poklejony na żywicę, połamany BOCZEK OD FOTELA KIEROWCY- beżowy What the fuck co jest z tymi beżowymi , wycieki z power steering. Ale nie są to usterki dyskwalifikujące samochód jako, że myślę o nim jako o aucie do pojeżdżenia może ze 4-5 lat dopóki nie będzie miał 25 a później wynajmuję garaż i autko będzie tylko do wyjazdów w niedzielę a na codzień kupię sobie III albo IV Gen- w nich budy i tak nie gniją i dużo ich jest a szkoda, żeby taki klasyk się marnował pod blokiem.
Moim zdaniem to właśnie pierwsze modele były najlepsze i najbardziej wypasione. Z największą dbałością o szczegóły. Już nigdy póżniej ten samochód nie odzyskał swojego charakteru. Wszystkie generacje są fajne ale już nawet dwójka LX nie jest tak wypasiona. Nie ma tylu różnic w stosunku do wersji podstawowej.

Fotki może nie najlepszej jakości ale cykane zaraz po zakupie samochodu... Fajny prezent na urodziny
Pozdro




RadAg! - 2007-07-31, 20:02
Zajebisty. Naprawde kupiles dobry car, tak wyglada przynajmniej na fotach, no i jest unikatowy. Szkoda ze masz boczki polamane bo bys mi wyslal, moj sie juz kompletnie rozlecial i zdemontowalem go na amen, nawet bez boczka wyglada niezle...



GAZDA - 2007-07-31, 21:19
mogłeś wcześniej napisać że sprzedajesz byka, mojemu ojcu rozleciał sie escort i dodga kupili...
ale bryka którą kupiłeś naprawde zajebista!!!



Taurus_GL - 2007-08-01, 00:29
Jak przypuszczam samochód pochodzi z pierwszej serii jaka trafiła do klientów bo ze stycznia 86 roku. Stąd właśnie jeszcze wiele takich ciekawych detali nie występujących już w późniejszych modelach jak chociażby radio, płaska plastikowa tabliczka pod rejestrację na przednim zderzaku i w ogóle nieco inne ukształtowanie komory silnikowej niż w tych późniejszych. Inny bo nieco węższy jest także ten plastik nad chłodnicą z wykresami podciśnienia.
Była jeszcze seria informacyjna Taurusów z końca 85 roku, która służyła głównie jako auta pokazowe u dilerów. Przy tych wszystkich kanciastych Buickach czy Oldsmobilach jeżdżących wtedy po drogach musiały robić niesamowite wrażenie
Tak czy inaczej jest to napewno jeden z najstarszych sprawnych Taurusów jeżdżących po Chicago chyba nawet plandekę na niego kupię, żeby się lakier nie wypalał od słońca. Jakoś w październiku widziałem na szrocie dwa kombiaki białego i granatowego z 86 roku- dwa w wersji GL, chociaż w 86 i chyba też 87 roku nie stosowano oznaczeń na drzwiach L i GL tylko samo TAURUS. Szkoda bo były jeszcze w stanie spokojnie do odratowania. Na szczęście mój został zabezpieczony od spodu przez poprzedniego właściciela. Cały jest pokryty jakimś czarnym barankiem a pod koniec wakacji zabiorę go jeszcze do blacharza, żeby to poprawić i gdzie trzeba porobić zaprawki na budzie.
Pod spodem kilka nowych fotek w pełnej okazałości




Pozdrawiam




piotrekzet - 2007-08-01, 05:03
No super bryczka... sunvisory, autolamp i półkę z tyłu mam w moim sable, ale to już 90'... A cyfrowa deska... mmmmmmmmmm... przestaję oglądać, bo się podniecę W każdym razie życzę Ci dużo radochy z byczka, szerokich autostrad i gumiatych słupków Powodzenia



GAZDA - 2007-08-01, 11:55
szerokich autostrad, to mu tam raczej nie brakuje...



Taurus_GL - 2007-08-02, 03:20
Dzisiaj w końcu zarejestrowałem brykę i pierwszy raz pojechałem do roboty jak się wszyscy od razu zlecieli to nie pytajcie w końcu zobaczyć pierwszą generację Taurusa w takim stanie i to jeszcze na takim wypasie to już niestety nawet w Ameryce rzadkość
http://www.taurusclub.com/forum/index.p ... id=516686&
Doceniam wagę tego egzemplarza bo jak już wspomniałem jest to 01.86 czyli klasyk pełną gębą. Nie zamierzam go oczywiście katować chyba nawet na lato kupię plandekę, żeby się lakier nie wypalał a na zimę to jest od grudnia do końca marca planuję wynajmować garaż i tam auto trzymać żeby nie miało kontaku z solą.




Oczywiście samochodem będę dojeżdżał na studia i do pracy bo nie stać mnie narazie na drugie auto ale posiadanie takiego klasyka jednak zobowiązuje to już nie będzie auto do przebijania się zimą przez zaspy czy byle wypadu do sklepu po piwo. Tak na dobrą sprawę to on powinien trafić do jakiejś przyfabrycznej czy dilerskiej ekspozycji Forda.



wiesia - 2007-08-03, 19:45
Srodek identyczny jak naszego sable. Kropka w kropke



Taurus_GL - 2007-08-08, 00:13

Srodek identyczny jak naszego sable. Kropka w kropke
No nie wnętrza w Byczkach i w Sable jednak trochę się pomiędzy sobą różniły

Ale w moim subiektywnym odczuciu, to właśnie pierwsze modele z lat 86,87 i 88 były najciekawsze. Później ten samochód już nigdy nie był wykonywany z taką dbałością o szczegóły, a modele GL i LX już tak znacząco się pomiędzy sobą nie różniły.
Wsiadając do najstarszego byczka w wersji LX od razu można to odczuć, kiedy w niższych wersjach przy zakupie można było zrezygnować nawet z zegarka
Nawet już modele z 89 roku od kiedy weszły nowe tapicerki drzwiowe ale jeszcze stara deska rozdzielcza miały wszystkie metalowe klameczki i głośniki w drzwiach. Wcześniej było to zarezerwowane tylko dla LXa, podobnie jak welurowa tapicerka drzwi bo inne modele miały skajową.
Jeśli chodzi o II Gen to już nawet boczne plastiki na drzwiach po 92 roku były w kolorze karoserii przez co prawie niewidoczne. Na usprawiedliwienie można przyjąć, że dwutonowe malowanie nie było już chyba w latach 90 w modzie...
Poza tym w II Gen zrezygnowano z bocznych lampek w przednim zderzaku, zagłówków na tylnym siedzeniu, klapki czy chociażby wgłębienia na tylnej półeczce- we wszystkich modelach była ona płaska. Poza tym wszystkie wersje miały już tylko plastikowe klameczki do otwierania drzwi od wewnątrz. Elektroniczne liczniki chociaż się chyba jeszcze wtedy zdarzały także nie były już nawet opisane w instrukcji obsługi...
II Generacje wyglądają przy I jak samochód niskobudżetowy ale dobrze, że jeszcze chociaż trochę ich jest na drogach.

W Generacjach III i IV chociaż prawie nie miałem z nimi styczności już właściwie w ogóle nie widać różnic na karoserii czy we wnętrzu

PS. Radek, skąd ten digital cluster w tym waszym Sable???? Nawet w Ameryce takiego nie widziałem w II Gen
Pozdro



RadAg! - 2007-08-08, 09:10
Sable jest 100% oryginal, nic tam nie bylo przerabiane. Widocznie trafilismy taki model. To jest Sable 3.8 LS czyli dosc rzadki okaz z rodziny Taurusow.



michal_5000 - 2007-08-08, 20:30
Jak najbardziej były digital instruments w Taurusach/Sable'ach II gen (poza SHO).
Chociaż faktem jest, że to dość rzadka opcja.

Przy okazji jeszcze ciekawostka taka, że Taurus FFV (Flex Fuel) tej generacji miał deskę digital obligatoryjnie.



Taurus_GL - 2007-08-10, 03:17

Jak najbardziej były digital instruments w Taurusach/Sable'ach II gen (poza SHO).
Chociaż faktem jest, że to dość rzadka opcja.

Przy okazji jeszcze ciekawostka taka, że Taurus FFV (Flex Fuel) tej generacji miał deskę digital obligatoryjnie.

Na tyle rzadka, że nawet nie umieszczano jej w instrukcji obsługi Co do silników 3.8 to rzeczywiście dosyć rzadka wersja Taurusa ale nieco popularniejsza od 2.5
Jakieś pół roku temu oglądałem w jednym komisie Taurusa Wagona właśnie z takim silniczkiem. Poza tym, że miał jeszcze elektroniczny licznik to żadna rewelacja- zapuszczony był. Z tego, co gdzieś czytałem to te silniki upychali głównie do kombiaków jako do samochodów jeżdżących z założenia z dużym obciążeniem. Ogólnie to silnik Essex 3.8 stosowany głównie w Continentalach uchodzi wśród większości użytkowników za mulący i dosyć awaryjny. Podobno często wypalały się w nich uszczelki. Jeśli chodzi o dynamikę to nie jeździłem jeszcze jak dotąd takim byczkiem, ale jak podejrzewam w stosunku do 3.0 żadnych rewelacji...
Pozdro



RadAg! - 2007-08-10, 15:48
Powiem tak!
Sable 3.8 LS z szyberdachem, skora wyglada jak konkretna sportowa fura (na co wplywa tez bardziej ostra linia tego auta jak atrapa chlodnicy, lekko zakryte tylne nadkola, bardziej podluzne przednie lampy). A silnik 3.8 w porownaniu do 3.0 wypada sporo lepiej tyle ze pali tez sporo wiecej. Generalnie jak mu depniesz do konca z postoju to kola kreca w miejscu i nie chce jechach. U mnie w Taurusie kola sie nawet raz nie zakreca, tylko auto dynamicznie rusza do przodu.



Taurus_GL - 2007-08-10, 16:09

Powiem tak!
Sable 3.8 LS z szyberdachem, skora wyglada jak konkretna sportowa fura (na co wplywa tez bardziej ostra linia tego auta jak atrapa chlodnicy, lekko zakryte tylne nadkola, bardziej podluzne przednie lampy). A silnik 3.8 w porownaniu do 3.0 wypada sporo lepiej tyle ze pali tez sporo wiecej. Generalnie jak mu depniesz do konca z postoju to kola kreca w miejscu i nie chce jechać. U mnie w Taurusie kola sie nawet raz nie zakreca, tylko auto dynamicznie rusza do przodu.

Ale nie zapominajmy, że Robocop ruszał swoim Taurusem z kręceniem kół w miejscu a wtedy były jeszcze tylko 3.0 i 2.5
A co do silników 3.8 to jest generalnie tak jak wspomniałem po prostu w warunkach amerykańskich niezbyt dobrze sprawdzają się ze względu na bardzo ciepły klimat i konieczność częstego stania w korkach- nawet na autostradzie. Wypalały się w nich uszczelki pod głowicą Taurus jest w ogóle samochodem bardzo wrażliwym na przegrzanie, szczególnie zaś transmisja automatyczna. Znam kilka przypadków kiedy jazda tym samochodem w ciepły dzień po autostradzie z prędkością przekraczającą 70 mil przez czas dłuższy niż pół godziny kończyła się owszem dojazdem do celu ale po ostygnięciu wszystkiego i ponownym uruchomieniu samochodu niemożliwością kontynuowania jazdy do przodu



michal_5000 - 2007-08-13, 08:47

Taurus jest w ogóle samochodem bardzo wrażliwym na przegrzanie, szczególnie zaś transmisja automatyczna. Znam kilka przypadków kiedy jazda tym samochodem w ciepły dzień po autostradzie z prędkością przekraczającą 70 mil przez czas dłuższy niż pół godziny kończyła się owszem dojazdem do celu ale po ostygnięciu wszystkiego i ponownym uruchomieniu samochodu niemożliwością kontynuowania jazdy do przodu
No wlasnie. Czesto slyszy sie zeby nie przekraczac 70-75 mph, a wlasciwie ciekaw jestem z czego to wynika...
Przeciez na chlopski rozum podczas jazdy (nawet szybkiej) ze stala predkoscia po autostradzie skrzynia pracuje duzo mniej niz w jezdzie miejskiej albo po gorach. Przynajmniej jesli chodzi o prace elektrozaworow i konwertera jesli sie nie myle, no bo przekladnia planetarna caly czas sie kreci (ale na tym samym przelozeniu).
Wie ktos jak to jest?



RadAg! - 2007-08-13, 15:28
Moge sie mylis ale z tego co pamietam to chodzi o predkosc obrotowa. Otoz powyzej tych 130-140 km/h sila odsrodkowa jest tak duza w skrzyni ze wyrzuca olej na zewnatrz jakby i elementy pracuje na sucho...Dziwnie to brzmi co napisalem, jakas glupota chyba, albo i nie...Generalnie ma sie podobno mocno grzac powyzej tej zalecanej predkosci i zalecane jest albo nie przekraczac 130-140km/h albo zalozyc chlodnice oleju skrzyni. Btw; Taurus ma predkosciomierz wlasnie do 130km/h przynajmniej moj....



GAZDA - 2007-08-13, 18:56
mój ma do 180 km/h



michal_5000 - 2007-08-13, 20:07
No ja zawsze staram sie tych zalecen przestrzegac, tylko tak sie zastanawialem z czego wynikaja...

A propos, Kasi GL ma licznik do 85 mph, ojca SHO do 140.



RadAg! - 2007-08-13, 20:34
SHO to inna bajka Sable 3.8 nie wiem ile ma bo ma digital cluster



Taurus_GL - 2007-08-14, 22:17
W manualu pisze, że digital kończy się na 85 czyli jeśli nawet jechalibyśmy szybciej to i tak powinno pokazać 85
W praktyce patent nigdy przeze mnie nie sprawdzony...



piotrekzet - 2007-08-15, 09:39
Ja w swoim byczku "zamknąłem szafę", z tego co pamiętam było to 140km/h, docisnąłem gaz i pojechał szybciej. Wskazówka wyszła za max. i się zatrzymała a ja jechałem szybciej... ale nie wiem ile, niedużo, bo nie bardzo było jak się rozpędzić...



RadAg! - 2007-08-15, 10:20
Byk moze jechac sporo wiecej, sam nigdy nie jechalem wiecej jak 135-140km/h i to tylko moment jak wyprzedzalem inny samochod. Nie wiem jak u was ale u mnie przy 130km/h i wiecej wspomaganie kierownicy robi sie tak sztywne ze nawet na lagodnym luku trudno utrzymac kiere lekko skrecona...Slyszalem ze Taurus 3.0 moze spokojnie rozwinac 180km/h i ktos kiedys ze znajomych majac zalozone chlodzenie skrzyni biegow tak jezdzil...



GAZDA - 2007-08-15, 10:46
ja przy wypredzaniu poleciałem do 165 leciutko i szubko przyspieszył, naet nie zauważyłem, dopiero po wyprzedzaniu widziałem ze tak szybko jechałem.
wspomaganie jest u mnie cały czas bardzo sztywne więc nie zauważyłem różnicy.
jadąc w trasie autostradą jade jakies 130 na tempomacie zuzycie przy takim tempie to 12 l gazu.



Taurus_GL - 2007-08-21, 20:19
Ciekawe, czy Robocop miał w swoim Taurusie taką chłodnicę oleju w skrzyni



RadAg! - 2007-08-21, 22:16
gdzies slyszalem ze mial...



Taurus_GL - 2007-08-23, 00:46
A odnośnie nowego nabytku to jako, że udzielam się czasami też na forum TCCA oto jakiego maila dostałem wczoraj z Ford Motor Company
Thank you for the reply and congratulations on the purchase of your 1986
Taurus. If we ever need your car for any of our promotional events or
displays, I will be sure to contact you. Thanks again.
Guy Zaninovich
Motoring Icons LTD.
Marketing and Events Promotions



GAZDA - 2007-08-23, 12:12
hej! super!



Taurus_GL - 2007-08-30, 21:49
Kilka nowych fotek nowego nabytku i Taurusik I Generacji przyłapany na parkingu

Fotka tyłu już trochę nieaktualna bo w ostatnich dniach zamontowałem oryginalną dilerską ramkę na rejestrację z logo Forda, oczywiście z przełomu lat 80 i 90



Byczek

Ważne, że ciągle jeszcze jeździ...
Poza tym widziałem wczoraj wieczorem jeszcze brązowego Wagona LX z lat 86-88, poza tym, że nie miał przedniej atrapy i pojedyńcze wykwity rdzy to w stanie na oko dobrym kilka II Generacji i stare Sable sedana manewrujące na parkingu
Pozdro_from_Chicago



RadAg! - 2007-08-30, 22:07
Obok tego bialego na ostatniej focie jakis dziadek sie pakuje do Caprice'a...To jest dopiero auto...



michal_5000 - 2007-08-31, 07:42

Obok tego bialego na ostatniej focie jakis dziadek sie pakuje do Caprice'a...To jest dopiero auto...
Też zwróciłem na to uwagę... Burgundy, rocznik '94 lub '95...



Taurus_GL - 2007-08-31, 13:12

Obok tego bialego na ostatniej focie jakis dziadek sie pakuje do Caprice'a...To jest dopiero auto...
Hahaha musiałem podjechać dosyć blisko i fotkę cykać z samochodu, żeby mnie właśnie ten dziadek nie zauważył



RadAg! - 2007-08-31, 15:17

Obok tego bialego na ostatniej focie jakis dziadek sie pakuje do Caprice'a...To jest dopiero auto...
Też zwróciłem na to uwagę... Burgundy, rocznik '94 lub '95...



Taurus_GL - 2007-08-31, 23:35
Odkryte koła były dokładnie od 93, chociaż mogę się mylić ale tak swoją drogą to Caprice a raczej jego tył z otwartymi nadkolami wygląda raczej kiepsko
Pozdro



michal_5000 - 2007-09-03, 07:40
No, mówią na ten kolor burgundy albo maroon...

Jeśli chodzi o rocznik, pomyliłem się. To jest '95-'96. Wydawało mi się że to małe tylne okienko straciło "ostry" narożnik i dostało ścięty w '94, ale to był '95.
A okrągłe nadkola faktycznie weszły w '93, więc na tej podstawie można wykluczyć tylko roczniki '91-'92.
No i w '93 była jeszcze stara deska rozdzielcza, IMO paskudztwo



Taurus_GL - 2007-09-07, 13:59
No i stało się pod koniec września jadę zrobić konserwację budy Już miałbym to za sobą ale 2 tygodnie temu przeszedł przez Chicago mały sztorm i teraz mają zawalenie samochodów robionych z ubezpieczenia
Generalnie to będzie spokojnie z kilka stówek bo chcę całą budę w profilach zamkniętych zabezpieczyć olejem, poprawić warstwę antykorozyjną na podłodze i porobić co drobniejsze wykwity rdzy na karoserii np. dookoła przedniej szyby ale, że nie będę i tak wyjeżdżał zimą to chcę mieć brykę zrobioną raz a dobrze.
Cieszę się tym bardziej, bo myślałem, że takie Taurusy I Gen to zdarzają się już chyba tylko w Californii Właściwie wyrwałem ten samochód przed złomowiskiem bo właściciel eksploatował go jak zwykły tańszy samochód- palił w środku, cały bagażnik zawalony jakimiś gratami, narzędziami. Jeszcze teraz jak stał tak wystawiony przy ulicy na sprzedaż, to istniało duże prawdopodobieństwo, że wyrwie go po prostu jakiś meksyk [nie daj Boże ] albo Polak na dojazdy do pracy- zajeździć do końca i na złom.
Na szczęście tak się nie stało, samochód przez 21 lat był w ręcach jednej rodziny, a ja na ile pozwolą mi na to moje środki finansowe chcę doprowadzić go do stanu 100% fabrycznego oryginału. Jak by nie patrzeć jest to w końcu model ze stycznia 86, z pierwszej serii jaka w ogóle trafiła do klientów. Nigdy nie przypuszczałem, że uda mi się jeszcze znaleźć Taurusa z 86 roku w stanie nie do kapitalnego remontu, ale jak widać cuda się zdarzają.

----A odnośnie Caprice'a to mi podobały się zawsze najbardziej właśnie te pierwsze z zakrytym nadkolem, ostrymi trójkątnymi okienkami i starą deską rozdzielczą. Mam nawet model takiego strażackiego Zawsze chciałem mieć takiego Caprice'a z demobilu z bocznymi szperaczmi, pomalować go w barwy MO i się tak przejechać po Polskiej dzielnicy A co dopiero Caprice Wagon- jak się za takim jedzie to się wydaje, że jest szeroki na cały pas to jest auto. Pamiętam, że takiego Caprice'a Wagona miał swego czasu Siwy z programu MMM
W Ameryce powszechnie krąży plotka, że opływowy design Caprice'a w GM zerżnęli właśnie z sylwetki Taurusa, nie pierwszy i nie ostatni zresztą raz bo np. Chevrolety Lumina od 95 roku miały deskę rozdzielczą właściwie identyczną jak Taurus I Gen- a i tak w Taurusie wygląda ładniej

Powszechnie mówi się o tym np. nawet wykładowcy w college, że Ford zawsze wprowadza wszystko pierwszy a GM tylko czeka kilka lat, trochę coś udoskonali i przejmuje od Forda Nawet taśmę produkcyjną zerżnęli od Heńka Forda
Pozdro



RadAg! - 2007-09-07, 15:42
No czekam na efekty prac. Fajnie ze ci sie udalo wyczaic takiego byka. Uwazam ze zaslugujesz na takie auto bo kochasz Taurusy i na pewno w Twoich rekach sie nie zmarnuje.
Powered by WordPress, ©