ďťż
Problem z elektryką?




wiesia - 2007-05-22, 20:24
Dziś miałam okazję doświadczenia dziwnej rzeczy. Mianowicie , pomykam sobie obwodnicą Gdańska (Sablem oczywiście) i w pewnym momencie zaczął sam zwalniać , tracić moc .Oczywiście , od razu kierunek i na pas awaryjny. Zgasiłam silnik , żeby mieć chwilkę na zastanowienie , co się dzieje. A wiecie , co się stało? Nagle pozamykały mi się wszystkie dzwi i uzbroił alarm. Oczywiście zaczął wyć. Dość klaustrofobiczne uczucie , muszę przyznać. Zastanawiam się , czy to przypadkiem coś nie tak z elektryką , bo skoro sam uaktywnił się alarm , to jakby "zniknął" prąd i nagle się pojawił.
Czy ktoś może mnie oświecić




GAZDA - 2007-05-22, 23:51
normalka. jedź do elektryka i każ im wypierniczyć imobilizer i alarm, nic ino kłopoty z tym sie robią...



piotrekzet - 2007-05-23, 04:35
A nie było to po deszczu albo jakoś tak? Bo może zrobiło się zwarcie, trzeba przejrzeć centralkę od alarmu i ewentualnie zabezpieczyć



wiesia - 2007-05-23, 05:51
niestety alermu nie mogę wyłączyć , bo mieszkam przy krajowej jedynce i w ciągu 2 lat zginęły 2 auta i były dwie próby kradziezy (ostatnia 14 kwietnia-wypasione T5 mojego szwagra na niem blachach).
Burzy też nie było od kilku dni.
Trzeba chyba sprawidzić tą centralkę alarmu , alez tym poczekam na swoją połowę , bo ja na elektryce za dużo się nie znam .
Dzięki serdeczne za sugestie.Będziemy działać w tym kierunku , a ja nic to nie da to zostanie elektryk.




piotrekzet - 2007-05-23, 05:57
A ten alarm to na pilota? Jest połączony z centralnym zamkiem? Masz jakieś dodatkowe odcięcie pompy paliwa?



GAZDA - 2007-05-23, 08:03
@ wiesia: nikt ci nie bedzie kradł mercurego... złodzieje to buraki, kradną volkswageny audiki i inne przecenione niemieckie badziewie...
wszystkie te alarmy i imobilizery zostały dodatkowo wmontowane, a wszystko co nie jest orginalne powoduje potencjalne kłopoty z elektryką. po prostu sie coś tam zwarło i odcieło ci zapłon, u mnie też świrowało, poszedłem do elektryka i kazałem wypierniczyć w pierony... 5 dych trza za wymontowanie zapłacić, bo gostek musiał wszystkich kabelków szykać...



wiesia - 2007-05-23, 08:17
nie wiem , czy taki niechodliwy , bo nasze buraki biorą co popadnie.
Mieliśmy scorpio z 93 roku , kombi , to 2 dni po sprowadzeniu z Niemiec go pociągnęli.A niestety mamy jeden garaż i z niego korzysta mój Ojciec.

A alarm jest sprzężony z zamkiem i na pilota.

Niestety auto stoi przy drodze wracających w każdy weekend z dyskoteki. I nie mam pewności , czy któryś nie zechce sobie pojeździć. Nawet jeśli nie uda im się go wziąć , to po co mają go zniszczyc. Tak było z T5 , nie udało im się go wziąć , to powyrywali zamki , kierunki wycieraczki i przelecieli blachy po obu stronach (w rocznym aucie!!).
Tego chciałabym uniknąć , chociaż w sable już kilka razy alarm sam się uruchamiał pod domem.



piotrekzet - 2007-05-23, 08:35
Nie wiem, jaki ten alarm, ale może sprawdź coś takiego: po "odzbrojeniu" alarmu zostaw go, nie wsiadaj i poczekaj jakąś minutę-dwie. Jeśli się sam uzbroi, to jeszcze raz go otwórz, a jak się otworzy, to jeszcze raz go otwórz powinien "pisnąć", wtedy alarm jest na pewno nieaktywny, możesz śmiało jechać. Jeszcze obejrzyj czujki ruchu, najlepiej na całym odcinku, co prawda nie wiem po co, ale jak ci sam zaczyna piskać to kto wie? Oczywiście z tym "patentem" na odbrojenie alarmu to działa u mnie, u Ciebie wcale nie musi Jak potem wysiądziesz to normalnie się uzbraja z pilota, to co opisałem to tylko pewne wyłączenie, z pominięciem czujek w drzwiach, przy stacyjce itp. Powodzenia



wiesia - 2007-05-23, 08:49
Zauważyłam ,że nawet jak wyłączę alarm pilotem , to po jakiś czasie kontrolka alarmu ( przy kierownicy) zaczyna migać.
Wczoraj latałam jak głupia z tym alarmem, a to drzwi sprawdzałam , czy pozamykane, a to okna , w końcu klapy maski i bagażnika , a na finisz , czy przypadkiem jakaś mucha lub komar nie lata. I nic nie było . A on skubany uparcie , co kilkanaście minut się odzywał. Może czuł się opuszczony?



GAZDA - 2007-05-23, 09:12
no ja tam w tarnowie mieszkam na osiedlu gdzie ciągle coś ginie, a auto stoji właśnie na szlaku powracających, więc w weekendy często siedze w oknie i patrze czy ta hołota gdy sie ze sobą biją nie zbliża sie zbytnio mi do auta, gdyby zawył alarm pewnie by szyby powybijali, a tak to sie ino odbiją od auta i tażają dalej na ziemi...
a tak btw, to 2 lata temu miałem na klatce strzelanine, rok temu zastrzelili gościa koło śmietnika, a 3 lata temu zabili innego gościa po stronie od balkonu, tutaj żaden alarm ci nic nie da, więc po co kłopoty se robić z elektryką...
a tak poza tym 99% takich buraków nie bedzie nawet wiedzieć jak bieg wżucić gdy masz przy kierownicy...



piotrekzet - 2007-05-23, 09:18
Jesooo, Gazda, ciekawie masz... Tobie to czołg by się przydał...

Wiesia, wiemmmmmmmm Sprawdź akumulator, może jest już słaby, może coś z ładowaniem nie tak? Jeśli jest za słaby to tak będzie, może się alarm uruchamiać, powinien mieć komparator napięcia, jak spada na akumulatorze to "myśli", że ktoś go odciął i wyje Ten alarm, nie akumulator



GAZDA - 2007-05-23, 09:25
to z akumulatorem możliwe ale podczas jazdy by sie to raczej nie stało...
jeśli nie jesteś elektrykiem i nie masz zajebistej cierpliwości, to najlepiej podjedź od magika od alarmów, najlepiej tego co to zakładał, i niech sprawdzi co sie dzieje, prawdopodobnie masz tam jakąś heniową konstrukcje...
z takimi są nonstop kłopoty...



piotrekzet - 2007-05-23, 09:28
Gazda, jeśli jej nie doładowuje akumulatorka to w trakcie jazdy może zaszaleć, ale masz rację, jak ktoś się w tym nie babrał to lepiej do elektryka Hehe, u siebie mógłbym polecić super fachowca, facet jest niesamowity, pracowałem kiedyś u niego.



GAZDA - 2007-05-23, 09:30
może klemy zaśniedziałe ma? ale przy kłopotach z elektryką może to być w milionach różnych przyczyn... niestety, tutaj zostaje ino schemat, i cierpliwość, oczywiście z nieorginalnymi szpejami do których schematu nie masz bedzie problem...



piotrekzet - 2007-05-23, 09:37
Jeszcze do sprawdzenia regulator napięcia, jeśli końcówki są przyrdzewiałe to tylko patrzeć jak padnie I to na łączeniu z "bebechami" regulatora, trzeba go odkręcić i zajrzeć pod spód. Przy odłączonym akumulatorze



wiesia - 2007-05-23, 10:22
Klemy są czyste, schematu do alarmu niestety brak , a alarm zakładany był gdzieś w okolicy Radomia , więc z Pszczółek pod Gdańskiem trudno znaleźć czas i chęci. To ponad 400km. Sprawdzimy to ładowanie , bo faktycznie wtedy jak odpalałam to ciężko mu było kręcić. A regulator to sprawdzę sama , miałam kiedyś problem z nim w audi coupe z 82r.



piotrekzet - 2007-05-23, 10:29
No, Wiesia, jestem pełen podziwu Poważnie, mało która kobieta wie co to regulator napięcia Moja żona lubi się dokształcać w tym kierunku i potem zadaje mi trudne pytania



wiesia - 2007-05-23, 13:26
Piotr, pocieszę Cię ,że ja też na początku robiłam i chyba robię do tej pory. Jeśli czegoś nie wiem , to zanudzam pytaniami. A zaczęło się właśnie od audi i pobytu mojego męża w Holandii parę latek temu. Jak coś nie grało , wystarczył tel i robiłam sama. Nie stać mnie było wtedy na robienie w warsztacie , więc skrzynka z narzędzimi była ważniejsza niż apteczka . Notabene , przez kilka lat jazdy tym autem nawet gumy nie złapałam , za to setki razy grzebałam pod maską. Tylko niech nikt nie myśli ,że to lubię . Przeciwnie , nie znoszę smaru i wszelakich olejów na dłoniach.

A to ,że Twoja Żona pyta , to tylko dobrze dla niej. Takiej wiedzy nigdy dość.

Przecież ja Was też zanudzam tysiącem pytań. I dopiero się rozpędzam , bo mam jeszcze parę w zanadrzu , nawet na dziś . Wolę pytać doświadczonych w temacie , jak postawić auto do mechanika , który mi je zepsuje.



Taurus_GL - 2007-05-23, 16:00

no ja tam w tarnowie mieszkam na osiedlu gdzie ciągle coś ginie, a auto stoji właśnie na szlaku powracających, więc w weekendy często siedze w oknie i patrze czy ta hołota gdy sie ze sobą biją nie zbliża sie zbytnio mi do auta, gdyby zawył alarm pewnie by szyby powybijali, a tak to sie ino odbiją od auta i tażają dalej na ziemi...
a tak btw, to 2 lata temu miałem na klatce strzelanine, rok temu zastrzelili gościa koło śmietnika, a 3 lata temu zabili innego gościa po stronie od balkonu, tutaj żaden alarm ci nic nie da, więc po co kłopoty se robić z elektryką...
a tak poza tym 99% takich buraków nie bedzie nawet wiedzieć jak bieg wżucić gdy masz przy kierownicy...

Wow! Gazda co Ty na murzynowie mieszkasz czy co??? Jakaś wymiana międzynarodowa chyba kwitnie, że niemal cały Tarnów przenosi się do USA a do Tarnowa nigerzy emigrują
A tak poważnie to u mnie w Chicago też dwa razy próbowali się skurwiele wkraśc do mojego. Na szczęście odpukać do środka nie weszli. Skończyło się na wybitych szybach, uszkodzonych klamkach, musiałem auto robić na swój koszt ale przynajmniej mi elektryki nie pocięli



RadAg! - 2007-05-23, 16:01
To zeby nie bylo ze my faceci wszystko wiemy lepiej o autach to ja zapytam, bo juz od jakiegos czasu zamierzam, co to jest ten regulator napiecia?



Maly#99 - 2007-05-23, 18:34
najprosciej mowiac
Regulator napięcia - układ elektroniczny, bądź elektryczno-mechaniczny stosowany w układzie ładowania akumulatora w pojazdach mechanicznych.

Regulator napięcia służy do regulacji napięcia wytwarzanego przez prądnicę lub alternator pomimo zmian obrotów silnika.

Regulacja odbywa się poprzez zmianę prądu wzbudzenia prądnicy. W układach elektro-mechaniczych stosowano regulację impulsową z trzema poziomami wzbudzenia (pełna, częściowa, wyłączona), w układach elektronicznych stosuje się zazwyczaj impulsowe włącznie i wyłączanie prądu wzbudzania w zależnośći od napięcia na akumulatorze.



wiesia - 2007-05-23, 20:25
Alternator wzbudzany jest przez uzwojenie wirnika, poprzez dwa pierścienie i dwie szczotki.

Regulator napięcia reguluje prąd wzbudzenia wirnika oraz utrzymuje stałe napięcie instalacji, które najczęściej wynosi 14,2V. Takie napięcie powinno się utrzymywać w pojeździe podczas prawidłowej pracy alternatora.

Co by nie było , że się nie znam.



RadAg! - 2007-05-23, 20:52
A gdzie w Byku jest ten regulator?



oicmoh - 2007-05-23, 21:44

A gdzie w Byku jest ten regulator?
Na altenatorze - taki niewielki modulik do którego dochodzą bodajże 2 przewodziki

Pozdrawiam
Robert
PS.
Przy okazji dziękuję wszystkim za życzenia



Fiskuzz - 2007-05-24, 01:36

[...]Hehe, u siebie mógłbym polecić super fachowca, facet jest niesamowity, pracowałem kiedyś u niego.

Masz na myśli tego, co mi go polecałeś? Może się przejedziemy z moim do niego na małą diagnozę w weekend?



Fiskuzz - 2007-05-24, 01:40

najprosciej mowiac
Regulator napięcia - układ elektroniczny, bądź elektryczno-mechaniczny stosowany w układzie ładowania akumulatora w pojazdach mechanicznych.

Regulator napięcia służy do regulacji napięcia wytwarzanego przez prądnicę lub alternator pomimo zmian obrotów silnika.

Regulacja odbywa się poprzez zmianę prądu wzbudzenia prądnicy. W układach elektro-mechaniczych stosowano regulację impulsową z trzema poziomami wzbudzenia (pełna, częściowa, wyłączona), w układach elektronicznych stosuje się zazwyczaj impulsowe włącznie i wyłączanie prądu wzbudzania w zależnośći od napięcia na akumulatorze.


To ja w takim razie mam problemy z regulatorem Przy skokach obrotów rozjaśniają i przygasają mi światła



piotrekzet - 2007-05-24, 04:47
Słuchajcie, regulator napięcia w byczku I gen jest po prawej stronie akumulatora!! Takie blaszane srebrne pudełko wielkości paczki fajek, tylko kwadratowe. Ma chyba 4 albo 5 wyjść, nie pamiętam w tej chwili Umocowane do blachy od - to chyba jeszcze komora silnika... W każdym razie w odległości max. 15 cm od prawej krawędzi akumulatora, stojąc przodem do samochodu
Fiskuzz, to nie o tym mówiłem Kumpel jest w moim wieku, też kiedyś pracowaliśmy razem, a ten "niesamowity" to gdzie indziej, starszy ode mnie A w kwestii diagnozy to jakoś się możemy zgadać Tylko że ten weekend odpada A sprawdziłeś w końcu czy masz ten ABS?



piotrekzet - 2007-05-24, 04:51
A, jeszcze coś... Fiskuzz, możesz mieć już za krótkie szczotki na alternatorze Regulator napięcia zasadniczo działa albo nie, nie słyszałem o przypadku, w którym raz działa a raz nie - przynajmniej w byczku
Powered by WordPress, ©