ďťż
Przepisy w ameryce...




Taurus_GL - 2006-10-27, 00:36
Na wstepie musze powiedziec, ze jestem ogolnie przeciwny calej tej amerykanskiej biurokracji i wielu absurdalnym zwyczajom panujacym w Chicago, bo to w sumie zawsze nie to co u siebie, ale nie o tym mialem. Niektore przepisy w ameryce sa naprawde madrze pomyslane. Czy wiecie, ze np. clala identyfikacja samochodu odbywa sie po numerze VIN umieszczonym na drzwiach kierowcy i pod przednia szyba : W dowodzie rejestracyjnym nie ma wpisanych numerow silnika i podwozia. Dowod rejestracyjny tzw. "title" stanowi od razu umowe kupna-sprzedazy. Przy kupnie samochodu na title wlasciciela (jest to urzedowy druk z numerami samochodu, adresem wlasciciela itd, zlozony na 3 formatu podobnego do rachunku z TP) jest miejsce do wpisania danych kupujacego i wlasciciela. Po zakupie dowod rejestracyjny bierzemy ze soba i w ciagu dwoch tygodni musimy sie stawic u Sekretarza Stanu- cos takiego jak urzad komunkacji u nas. Tam przedstawiamy nasza umowe, placimy podatek, dostajemy tablice a nowy dowod przychodzi do nas poczta. Nie ma przegladow jako takich, a jest jedynie test emisji spalin- cala reszta moze byc doslownie podziurawiona na wylot, w kazdym razie ZADEN diagnosta od emisji spalin nie moze sie przyczepic np. za peknieta szybe kierowcy, brak lusterek na drzwiach, zderzaka itd. Nie ma obowiazku wozenia trojkatow odblaskowych i gasnic. Nie ma absurdalnych przepisow jak w Polsce, zeby jezdzic na swiatlach przez caly rok, nawet latem, ale zeby swiatla wlaczac po zmroku albo w warunkach ograniczonej widocznosci. To samo z wyrejestrowaniem samochodu- nie wiem co oni sobie w ogole w Polsce mysla, zeby kazdy wyrejestrowany samochod musial byc automatycznie zlomowany, albo zeby dawac ludziom domiar z PZU za wyrejestrowany wrak. Jak slyszalem jest to 2400 PLN. To jest chore. W stanach nawet nie trzeba skladac wniosku o wyrejestrowanie, po prostu nie kontynuujesz ubezpieczenia i nie przedluzasz rejestracji to jesli samochod stoi u ciebie na yardzie albo na twoim wyznaczonym miejscu parkingowym nikt sie nie moze przypieprzyc. Chyba, ze zostawisz wyrejestrowany samochod na publicznym parkingu to bedziesz dostawac mandaty za wycieraczke albo go w koncu odholuja. Jesli ktos chce kupic taki samochod to po prostu normalnie podpisuje umowe, robi rejestracje, test spalin i wykupuje ubezpieczenie na siebie- i nikt sie nie pyta, czy poprzedni wlasciciel placil ubezpieczenie czy nie. To nie moja sprawa- dlaczego mam placic za kogos : To co sie teraz wyprawia w Polsce to absurd. Lampy i kierunkowskazy to samo. Samochod moze miec np. z tylu po prostu kwadratowe czerwone lampy, ktore sluza i za pozycje i za kierunek. W Polsce- nie do pomyslenia! Byle przyczepa rolnicza musi miec lampy zespolone. Zreszta podobnie jak Taurus nic nie ma w stanach takze malutkich bocznych kierunkow w rogu blotnika tak jak np. Polonez czy Fiat. Czasami, podam tu tylko jako ciekawostke, spotykam Taurusy kombi, ktore jesli maja hak do holowania przyczepy to maja te male lampki kornerowe po bokach nadwozia podlaczane takze do kierunkowskazow. Zreszta z tego, co do mnie dociera to w Polsce w ogole robi sie tragedia- zewszad strasza tylko HO-MO-LO-GA-CJA. Chcesz miec halogeny- homologacja, chcesz miec brewki- homologacja. Paranoja :!: W stanach nikt o to nie pyta

Pozdrowienia z Chicago ;-)




Maly#99 - 2006-10-27, 06:36
a mozna tam zostawic sobie tablice rejestracyjna jak sprzedajemy samochod?



GAZDA - 2006-10-27, 09:07
w niektórych stanach, tablice należą do właściciela, w niektórych stanach wystarcza ino jedna tablica którą umieszczamy z tyłu pojazdu...



Maly#99 - 2006-10-27, 10:55
chodzi mi oto czy jezeli auto jest dopiero sprowadzone i jeszcze nie zarejestrowane w pl to czy po rejestracji mozna sobie zatrzymac te blaszki




GAZDA - 2006-10-27, 11:59
pewnie. :-D
tylko w kraju nad wisłą musisz oddać swoją własność nieufnym urzędasom...



Maly#99 - 2006-10-27, 12:38
szkoda ze u nas tak niema bo bede przerejestrowywal niedlugo a zostawilbym sobie chociaz jedna blaszke. a moge powiedziec ze jedna zgubilem i oddac im tylko jedna, bede musial cos wtedy dopalac czy cos?



GAZDA - 2006-10-27, 13:02
na pewno nie obejdzie sie bez kłopotów...



Maly#99 - 2006-10-27, 13:16
ehh to lipa ;-)



RadAg! - 2006-10-27, 16:15

W dowodzie rejestracyjnym nie ma wpisanych numerow silnika i podwozia. Dowod rejestracyjny tzw. "title" stanowi od razu umowe kupna-sprzedazy. Przy kupnie samochodu na title wlasciciela (jest to urzedowy druk z numerami samochodu, adresem wlasciciela itd, zlozony na 3 formatu podobnego do rachunku z TP) jest miejsce do wpisania danych kupujacego i wlasciciela. Po zakupie dowod rejestracyjny bierzemy ze soba i w ciagu dwoch tygodni musimy sie stawic u Sekretarza Stanu- cos takiego jak urzad komunkacji u nas. Tam przedstawiamy nasza umowe, placimy podatek, dostajemy tablice a nowy dowod przychodzi do nas poczta. Nie ma przegladow jako takich, a jest jedynie test emisji spalin- cala reszta moze byc doslownie podziurawiona na wylot,
[...]
Nie ma absurdalnych przepisow jak w Polsce, zeby jezdzic na swiatlach przez caly rok,


Podobnie jest na Isle of Man z tym że tutaj nie zmienia się nawet tabic rejestracyjnych. Przeglądu też się nie robi. jedyne co robisz to wysyłasz pocztą jakiś druk i po tygodniu dostajesz dowód rejestracyjny z wpisanymi twoimi danymi...

Co do świateł to w Polsce nie trzeba jeździć na swiatłach cały rok, tylko od 1 listopada do 31 marca przez cały dzień, z tym że moim zdaniem to jest bardzo madry przepis żeby na światłach jeździć cały rok. Nie rozumiem przeciwników tego rozwiązania. Co to komu szkodzi żeby włączyć światła, skoro może to uchronić cię przed wypadkiem. szkoda ci akumulatora czy żarówek kosztem zdrowia i życia??



GAZDA - 2006-10-27, 19:13

Co do świateł to w Polsce nie trzeba jeździć na swiatłach cały rok, tylko od 1 listopada do 31 marca przez cały dzień, z tym że moim zdaniem to jest bardzo madry przepis żeby na światłach jeździć cały rok. Nie rozumiem przeciwników tego rozwiązania. Co to komu szkodzi żeby włączyć światła, skoro może to uchronić cię przed wypadkiem. szkoda ci akumulatora czy żarówek kosztem zdrowia i życia??

też tak myśle, mimo że nie lubie przymusu...
od zawsze jeżdże na światłach



Maly#99 - 2006-10-27, 19:18
rowniez caly rok jezdze na swiatlach z tym ze czasami w lecie w miescie nie wlaczam ich ale to tylko jak jade do sklepu czy gdzies blisko a tak poza miastem zawsze swiatla



GAZDA - 2006-10-28, 08:53
u mnie to automatyczny odruch, włanczam silnik-włancam światła...



RadAg! - 2006-10-28, 12:00

u mnie to automatyczny odruch, włanczam silnik-włancam światła...

U mnie to samo. W Taurusie fajnie się włącza światła co?? Ja to bardzo lubie. Taki włącznik jak kiedyś w starych domach u babć, poza tym go widać, a w tych europejskich pojazdach to zawsze zapominałem...



wmr - 2006-10-31, 18:52
jest pewna szansa, ze przed wypadkiem uchroni cie siedzenie w domu... oczywiscie zapinanie pasow tez jest obowiazkowe itp itd... mysle, ze cale to panstwo tylko patrzy jak cie ubezwlasnowolnic i najgorsze, ze wielu sie na zgadza... nie bede sie odzywal w tym temacie bo mam zdanie w wiekszosci spraw inne niz wszyscy i wcale nie 'na przekor'...



Maly#99 - 2006-10-31, 19:09
mowisz ze pasy i swiatla nie wplywaja na poparawe bedzpieczenistwa :



Taurus_GL - 2006-11-02, 00:55

U mnie to samo. W Taurusie fajnie się włącza światła co?? Ja to bardzo lubie. Taki włącznik jak kiedyś w starych domach u babć, poza tym go widać, a w tych europejskich pojazdach to zawsze zapominałem...

W Taurusie jest wszystko umieszczone wlasnie dokladnie tak jak byc powinno :-D Wczesniej jezdzilem troche Duzym Fiatem i tam to dopiero bylo wszystko pogmatwane (zreszta w innych europejczykach od przynajmniej lat 80 jest podobnie). Sterowanie wszystkim co tylko mozna przy kierownicy wajchami i dluga jak w autobusie dzwignia biegow w podlodze. W Taurusie biegi mam przy kierownicy- co jest bardzo wygodnym rozwiazaniem dla kierowcy, szerokie kanapowe siedzenie (po zlozeniu podlokietnikow jest nawet trzeci maly pas biodrowy, zeby z przodu mogla jechac trzecia osoba :!: ) no i oczywiscie ten wspanialy przelacznik kierunkow/dlugich z przyciskiem spryskiwacza i regulacja szybkosci wycieraczek- to jest to o czym marzylem :-D Oczywiscie tutaj wiele samochodow z automatami szczegolnie Hondy i Toyotki ma oczywiscie wajchy w podlodze, ale nigdy tego nie lubialem i nie lubie jezdzic tymi samochodami, chociazby tylko wprowadzac ich do warsztatu :-?

Co do jazdy na swiatlach nawet latem to czy oby na pewno poprawia to widocznosc : W sloneczny dzien, kiedy wlacze pozycyjne w ogole ich nie widac, przeciez tylko ledwo pala sie zarowki. Kto latem nie zobaczy nadjezdzajacego samochodu : Rownie dobrze mozna zapalac w dzien swiatlo w domu jak sie chce przeczytac gazete albo wprowadzic przepis, ze wjezdzajac na skrzyzowanie i chce sie jechac prosto a nie w prawo czy w lewo to wlaczac wtedy awaryjne, zeby sie palily wszystkie kierunki :-? Co nie zmienia postaci, ze bylbym zwolennikiem wprowadzenia OBOWIAZKU zapalania swiatel od pazdziernika do konca marca- wtedy pogoda juz sie robi jesienna, caly dzien jest wlasciwie szarowka i zapalone swiatla pozwalaja dostrzec nadjezdzajace pojazdy. Wkurzajace jest najbardziej to, ze zwlasza wlasciciele drogich bryk mercow, leksusow, camaro, transamow itd. nigdy nie daja kierunku tylko sobie po prostu zjezdzaja na pas do skretu w lewo. To juz bezczelnosc. Mysla, ze sa sami na drodze i nie musza sie z nikim liczyc. Trombie na nich ile sil. Co jeszcze jest dobre w przepisach amerykanskich- to na motory nie trzeba miec kasku :-o Nawet na Harleye, Yamahy, scigacze- na wszystko, wystarczy miec tylko okulary- nawet ciemne i zalozone tylko na czole. Nie to co w Polsce, ze na durnego Komarka trzeba bylo kask. Nie wiem o co cale zamieszanie. Przeciez kazdy chyba wie, ze kask moze zapewnic mu bezpieczenstwo podczas wypadku a skoro go nie nosi to jego sprawa. To on sie zabije, ale nie sprawi tym samym zagrozenia dla innych. To samo z pasami.

Oczywiscie wszystko co tu napisalem to tylko moja opinia i nie kazdy musi sie z tym zgodzic
Pozdrawiam



GAZDA - 2006-11-02, 12:03
robie około 160k kilometrów rocznie i musze powiedzieć że światła w dzień dają dużo, to nie tobie ta widoczność sie poprawia ino innym użytkownikom, samochód jest lepiej widoczny.
nawet jeśli jest piękna pogoda, jadąć np przez zalesiony teren gdzie prędko sie zmienia słońce/cień, można faktycznie nie zauważyć samochodu, jadąc po deszczu, słoneczko już ładnie świeci ale nawieżchnia jest mokra, jadąc np ciężarówką, kompletnie nie widać wyprzedzającego samochodu który jedzie bez świateł...
Powered by WordPress, ©