ďťż
Przepisy w ameryce...
Taurus_GL - 2006-10-27, 00:36 Na wstepie musze powiedziec, ze jestem ogolnie przeciwny calej tej amerykanskiej biurokracji i wielu absurdalnym zwyczajom panujacym w Chicago, bo to w sumie zawsze nie to co u siebie, ale nie o tym mialem. Niektore przepisy w ameryce sa naprawde madrze pomyslane. Czy wiecie, ze np. clala identyfikacja samochodu odbywa sie po numerze VIN umieszczonym na drzwiach kierowcy i pod przednia szyba ![]() ![]() ![]() Pozdrowienia z Chicago ;-) Maly#99 - 2006-10-27, 06:36 a mozna tam zostawic sobie tablice rejestracyjna jak sprzedajemy samochod? GAZDA - 2006-10-27, 09:07 w niektórych stanach, tablice należą do właściciela, w niektórych stanach wystarcza ino jedna tablica którą umieszczamy z tyłu pojazdu... Maly#99 - 2006-10-27, 10:55 chodzi mi oto czy jezeli auto jest dopiero sprowadzone i jeszcze nie zarejestrowane w pl to czy po rejestracji mozna sobie zatrzymac te blaszki GAZDA - 2006-10-27, 11:59 pewnie. :-D tylko w kraju nad wisłą musisz oddać swoją własność nieufnym urzędasom... ![]() Maly#99 - 2006-10-27, 12:38 szkoda ze u nas tak niema bo bede przerejestrowywal niedlugo a zostawilbym sobie chociaz jedna blaszke. a moge powiedziec ze jedna zgubilem i oddac im tylko jedna, bede musial cos wtedy dopalac czy cos? GAZDA - 2006-10-27, 13:02 na pewno nie obejdzie sie bez kłopotów... Maly#99 - 2006-10-27, 13:16 ehh to lipa ;-) RadAg! - 2006-10-27, 16:15 W dowodzie rejestracyjnym nie ma wpisanych numerow silnika i podwozia. Dowod rejestracyjny tzw. "title" stanowi od razu umowe kupna-sprzedazy. Przy kupnie samochodu na title wlasciciela (jest to urzedowy druk z numerami samochodu, adresem wlasciciela itd, zlozony na 3 formatu podobnego do rachunku z TP) jest miejsce do wpisania danych kupujacego i wlasciciela. Po zakupie dowod rejestracyjny bierzemy ze soba i w ciagu dwoch tygodni musimy sie stawic u Sekretarza Stanu- cos takiego jak urzad komunkacji u nas. Tam przedstawiamy nasza umowe, placimy podatek, dostajemy tablice a nowy dowod przychodzi do nas poczta. Nie ma przegladow jako takich, a jest jedynie test emisji spalin- cala reszta moze byc doslownie podziurawiona na wylot, [...] Nie ma absurdalnych przepisow jak w Polsce, zeby jezdzic na swiatlach przez caly rok, Podobnie jest na Isle of Man z tym że tutaj nie zmienia się nawet tabic rejestracyjnych. Przeglądu też się nie robi. jedyne co robisz to wysyłasz pocztą jakiś druk i po tygodniu dostajesz dowód rejestracyjny z wpisanymi twoimi danymi... Co do świateł to w Polsce nie trzeba jeździć na swiatłach cały rok, tylko od 1 listopada do 31 marca przez cały dzień, z tym że moim zdaniem to jest bardzo madry przepis żeby na światłach jeździć cały rok. Nie rozumiem przeciwników tego rozwiązania. Co to komu szkodzi żeby włączyć światła, skoro może to uchronić cię przed wypadkiem. szkoda ci akumulatora czy żarówek kosztem zdrowia i życia?? GAZDA - 2006-10-27, 19:13 Co do świateł to w Polsce nie trzeba jeździć na swiatłach cały rok, tylko od 1 listopada do 31 marca przez cały dzień, z tym że moim zdaniem to jest bardzo madry przepis żeby na światłach jeździć cały rok. Nie rozumiem przeciwników tego rozwiązania. Co to komu szkodzi żeby włączyć światła, skoro może to uchronić cię przed wypadkiem. szkoda ci akumulatora czy żarówek kosztem zdrowia i życia?? też tak myśle, mimo że nie lubie przymusu... od zawsze jeżdże na światłach Maly#99 - 2006-10-27, 19:18 rowniez caly rok jezdze na swiatlach z tym ze czasami w lecie w miescie nie wlaczam ich ale to tylko jak jade do sklepu czy gdzies blisko a tak poza miastem zawsze swiatla GAZDA - 2006-10-28, 08:53 u mnie to automatyczny odruch, włanczam silnik-włancam światła... RadAg! - 2006-10-28, 12:00 u mnie to automatyczny odruch, włanczam silnik-włancam światła... U mnie to samo. W Taurusie fajnie się włącza światła co?? Ja to bardzo lubie. Taki włącznik jak kiedyś w starych domach u babć, poza tym go widać, a w tych europejskich pojazdach to zawsze zapominałem... wmr - 2006-10-31, 18:52 jest pewna szansa, ze przed wypadkiem uchroni cie siedzenie w domu... oczywiscie zapinanie pasow tez jest obowiazkowe itp itd... mysle, ze cale to panstwo tylko patrzy jak cie ubezwlasnowolnic i najgorsze, ze wielu sie na zgadza... nie bede sie odzywal w tym temacie bo mam zdanie w wiekszosci spraw inne niz wszyscy i wcale nie 'na przekor'... Maly#99 - 2006-10-31, 19:09 mowisz ze pasy i swiatla nie wplywaja na poparawe bedzpieczenistwa ![]() Taurus_GL - 2006-11-02, 00:55 U mnie to samo. W Taurusie fajnie się włącza światła co?? Ja to bardzo lubie. Taki włącznik jak kiedyś w starych domach u babć, poza tym go widać, a w tych europejskich pojazdach to zawsze zapominałem... W Taurusie jest wszystko umieszczone wlasnie dokladnie tak jak byc powinno :-D Wczesniej jezdzilem troche Duzym Fiatem i tam to dopiero bylo wszystko pogmatwane (zreszta w innych europejczykach od przynajmniej lat 80 jest podobnie). Sterowanie wszystkim co tylko mozna przy kierownicy wajchami i dluga jak w autobusie dzwignia biegow w podlodze. W Taurusie biegi mam przy kierownicy- co jest bardzo wygodnym rozwiazaniem dla kierowcy, szerokie kanapowe siedzenie (po zlozeniu podlokietnikow jest nawet trzeci maly pas biodrowy, zeby z przodu mogla jechac trzecia osoba :!: ) no i oczywiscie ten wspanialy przelacznik kierunkow/dlugich z przyciskiem spryskiwacza i regulacja szybkosci wycieraczek- to jest to o czym marzylem :-D Oczywiscie tutaj wiele samochodow z automatami szczegolnie Hondy i Toyotki ma oczywiscie wajchy w podlodze, ale nigdy tego nie lubialem i nie lubie jezdzic tymi samochodami, chociazby tylko wprowadzac ich do warsztatu :-? Co do jazdy na swiatlach nawet latem to czy oby na pewno poprawia to widocznosc ![]() ![]() Oczywiscie wszystko co tu napisalem to tylko moja opinia i nie kazdy musi sie z tym zgodzic ![]() Pozdrawiam GAZDA - 2006-11-02, 12:03 robie około 160k kilometrów rocznie i musze powiedzieć że światła w dzień dają dużo, to nie tobie ta widoczność sie poprawia ino innym użytkownikom, samochód jest lepiej widoczny. nawet jeśli jest piękna pogoda, jadąć np przez zalesiony teren gdzie prędko sie zmienia słońce/cień, można faktycznie nie zauważyć samochodu, jadąc po deszczu, słoneczko już ładnie świeci ale nawieżchnia jest mokra, jadąc np ciężarówką, kompletnie nie widać wyprzedzającego samochodu który jedzie bez świateł... |