ďťż
Pytanie
mardan03 - 2008-12-08, 15:08 No niestety ale po zwróceniu się z zapytaniem o mój problem (problem opisany poniżej oraz w temat "pożegnanie sabla?") do instytucji prawnej - otrzymałem odpowiedź: Pana(i) pytanie nie wchodzi w zakres tematyczny naszego serwisu ze względu na jeden lub więcej poniższych powodów: * Nie dotyczy praw obowiązujących na Rynku Wewnętrznym (swobodny przepływ osób, towarów, usług i kapitału w ramach UE). Tak,że teraz znowu jestem w kropce. Gdzie najlepiej uderzyć z problemem,który opisywałem w temacie "Pożegnanie sabla?" Jak odzyskać utracone pieniądze? Jak zaskarżyć o doprowadzenie auta do ruiny domagając się rekompensaty/odszkodowania czy pokrycia kosztów naprawy? W Sablu podobno nie ma zawieszenia (rozsypało się a koszt remontu w marcu - 9 miesięcy temu- wyniósł 1900zł ). Silnik rzyga olejem (nie było wycieków - nawet simmering na wale wymieniany był),wspomaganie rzyga (a była mała dziurka przy pompie),tapicerka chyba już zgniła bo wilgoć była od dawna już),opony do wyje..ania - stał prawie na tzw. "kapciach" a jak dalej....nie wiem. Auto zostało wywiezione do Dąbrowy górniczej ale dokładnie gdzie - tego nie wiem - nie odpowiedział na pytanie.Dowód rejestracyjny ma mechanik - odebrać go wcześniej? Co robić chłopaki? Już minęło prawie 10 miesięcy od oddania auta do naprawy i ściemnia nadal! Teraz minęło 1,5 tygodnia od ostatniej burzliwej rozmowy z nim,w której mnie nazwał "kutasem" i że mam "najebane w głowie" i cisza do teraz...... HELP ME !!!! ps. Oczywiście auto nadal ma niesprawną skrzynie - jak by inaczej....... RadAg! - 2008-12-08, 19:11 Mi sie wydaje ze w tej materii masz nadal szanse na bezplatna porade prawna u rzecznika praw konsumenta: http://www.federacja-konsumentow.org.pl/ http://forumprawne.org/prawa-konsumenta/ Takze w twoim miescie powinien byc przy urzedzie miasta doradca konsumenta czy cos takiego. Kiedys korzystalem z porady w Poznaniu jak mi reklamacji w sklepie nie uwzglednili. RadAg! - 2008-12-09, 23:07 Mardan!Nie poddawaj sie, moim zdaniem masz duze szanse na odzyskanie czesci wsadzonych pieniedzy. Takie rzeczy sie zdarzaja ale wydaje mi sie ze warto zawalczyc bo moim zdaniem twoj samochod nie jest juz wstanie wrocic na drogi ale to jest ewidentnie wina mechanika ktory tobie go przetrzymywal. Wal do jakiegos specjalisty d/s konsumenta - powinien ci cos doradzic. Tu chodzi o pare tysiecy. mardan03 - 2008-12-10, 10:54 Byłem dziś w wydziale d/s konsumenta i poradzili mi abym napisał pismo domagając się oddania auta sprawnego w terminie 7 dni oraz rekompensatę za spowodowanie zniszczeń/uszkodzeń. Po tym terminie sprawę mam oddać do sądu. Jadę do księgowej - może mi napisze takie pisemko GAZDA - 2008-12-10, 11:07 powodzenia! RadAg! - 2008-12-10, 18:37 Mowili cos wiecej? Po ktorej stronie sza szanse wygranej? Co mozesz dodatkowo zrobic? piotrekzet - 2008-12-12, 11:17 Mardan, nie dawaj się, ścigaj tego sukinsyna! Luk - 2008-12-17, 15:19 Hej!! A sprawa dzieje się w Polsce? czy poza granicami? Jestem aplikantem radcowskim (radca prawny to taki adwokat od spraw niekarnych jakby ktoś nie wiedział:)), więc spokojnie można gościa udupić, jeśli sprawa jest związana z naszym rodzimym zakładem mechanicznym:) mardan03 - 2008-12-17, 19:16 Tak - sprawa dzieje się w Polsce - na śląsku. Zaproponowałem mu ugodę. Miała być wpłata do dziś i nie ma - czekam do jutra. brolcio - 2009-02-08, 20:36 Kilka lat temu przerabialem podobny temat - odstawilem mojego merca na wymianę glowicy - po kilku dniach podobno mechanik zdiagnozowal uszkodzone gladzie cylindrów - blok podobno trafil do obróbki (tulejowanie) - wtedy już "zaginąl" silnik, kilka tygodni później abym nie zabral auta z warsztatu mechanik porozcinal tylnie podużnice pod pretekstem niezleconej naprawy blacharki i tylniego zawieszenia - dalej bylo jak w czeskim filmie - po okolo roku skierowalem sprawę do Sądu - wyrok na pierwszej rozprawie - następnie wynająlem firmę od windykacji - odzyskali jakieś 75% zasądzonej mi kwoty (warość auta plus zaliczek) - niestety stracilem mojego ukochanego meśka (W-123 280E) - wtedy sie przesiadlem na auta z USA. mardan03 - 2009-02-08, 21:28 Normalnie brolcio poszlachtać się można!!! |