ďťż
Sprzedam Mercury Sable Wagon '90 3.0
mac13k - 2008-11-19, 02:57 Witam, noszę się z zamiarem sprzedaży Sabla 3.0. Mam ten wóz od niedawna, okolo 1.5 miesiąca i niestety muszę powiedzieć, że mnie trochę przerósł. Mam z nim sporo problemów, od dziś na przykład nie pracuje pompa paliwa. Wypiszę może wady samochodu: największym minusem jest stan blacharski, podłoga w nogach kierowcy jest bardzo nieudolnie naprawiana, jedna łata przyspawana punktowo, drugiej chyba ktoś zapomniał dorobić, gdyż jest wycięty kawałek podłogi (?!), skorodowana podłoga w nogach pasażerów z tyłu, bardzo zły stan lewego progu. Z zewnątrz nie jest najgorzej, trochę ognisk korozji. jednak ogólnie stan blacharski ocenił bym na powiedzmy 2+ nie działa pompa paliwa - od początku miałem z nim problem, nie chciał odpalać, czasem gasł po przejechaniu kilku km od uruchomienia. dziś nie odpalił już wcale. zgubiony kluczyk od tylniej klapy problem z przednimi światłami, zamiast świateł + 4 pozycje w grilu podpięte są światła na 2 kablach od pozycji - możliwe, że przez to bardzo słabo świecą. nie działa hamulec ręczny/nożny wyskakuje błąd ABSu, nie działa elektryka w kierownicy jesli chodzi o wnętrze wygląda bardzo ładnie, nie jest zniszczone, centralny, elektryczne szyby, lusterka, nawiew wszytko jest ok. samochód ma instalację gazową, ale będę musiał ją wymontować ( na gazie nie jezdziłem z przyczyn ideologicznych dziś jedynie odpaliłem go na gazie aby sprawdzić czy to aby na pewno pompa i pracował ładnie ale gazu było mało wiec szybko zgasł. silnik do tej pory pracował (jak pracował :p ) bardzo ładnie, skrzynia przy zmianie biegu podczas postoju na pierwszy bieg i R szarpała - prawdopodobnie źle wyregulowana jest linka? - podczas jazdy działała bez zarzutu. zrobiłem nim dotąd około 1.5 tys km, w tym jedną trasę warszawa- kraków podczas ktorej samochod spisał się rewelacyjnie. spalanie wyniosło niewiele ponad 10 l benzyny na 100km przy utrzymywaniu około 120km/h. A o wygodzie nie muszę Wam mowić. nie chciałbym pozbywać się tego samochodu, ale niestety nie spełnia swojej funkcji należycie. mam na głowie dopieszczanie Capri, budowę rajdowego Taunusa a Mercury miał mnie wozic czego nie robi. potrzebuję samochodu który będzie na prawdę niezawodny a jemu jeszcze dużo uwagi potrzeba. Szalę przelewa ta pompa paliwa - dziś go podniosłem i kiedy zobaczyłem jak schowana jest ta pompa aż opadły mi ręce. ponadto mogę powiedzieć, że poprzedni właściciel prawdopodobnie wymieniał w nim rozrząd oraz pompę wody, ja zdążyłem zmienić cewkę, aparat zapłonowy oraz pęknięty przewód od wspomagania od pompy do listwy. tak, jak zaznaczyłem na początku nie jest to jednoznaczne ogłoszenie o sprzedaży, bardziej chciałbym zorientować się czy mam jakieś szanse na sprzedaż oraz na jaką sumę mogę ewentualnie liczyć. Przepraszam, za ilość tekstu, mam nadzieję, że uda się komuś dobrnąć do konca, kontakt ze mną jest pod mailem mac13k@capri.pl chętnie odpowiem na wszystkie pytania. samochód aktualnie stoi w warsztacie koło Konstancina- Jeziornej, jak jeździ to w Warszawie. Potencjalnym chętnym będę mógł przesłać zdjęcia dopiero w piątek, gdyż dopiero wtedy będę w warsztacie. pozdrawiam, Maciek piotrekzet - 2008-11-19, 06:38 Hejka Wysłałem Ci maila mac13k - 2008-11-19, 11:30 opowiedz wysłana pozdr m. RadAg! - 2008-11-19, 17:11 Witaj! Pytasz o cene...W zwiazku z tym co napisales, o usterkach, stanie blacharki itd to bym wycenil go na ok 1500zl. Niestety to dosc stare auto, w starej budzie, zaniedbane...Jestem ciekaw ile za nie dales??? mac13k - 2008-11-19, 19:50 kilka słów zatem jak samochód wszedł w moje posiadanie ogólnie rzecz biorąc samochodem przyjechał do warszawy poprzedni właściciel. Samochód mu się tu popsuł, został wstawiony do warsztatu gdzie przestał kilka miesięcy przepychany z miejsca na miejsce. Właściciel postanowił dać sobie z nim spokój, nie był mu potrzebny i nie chciał w niego inwestować a jako że mieszka daleko od warszawy nie opłacało mu się po niego jechać lawetą. Serwis zaczął naciskać aby samochód został odebrany i tak dowiedziałem się o nim i trafił na mnie, odebrałem go za cenę zwrotu ubezpieczenia jako niedziałający i tym samym zdjąłem z głowy problem zarówno serwisowi jak i poprzedniemu właścicielowi, który uwolnił się od kłopotu. Samochód nie odpalał, dlatego wymieniłem cewkę i aparat zapłonowy no i wóz zaczął jeździć ot taka jego historia co do ceny, myślałem o tym aby za niego nabyć jakąś sierrę, samochód tani i bliższy konstrukcyjnie z tymi z którymi stykam się na codzień. myslałem o kwocie około 2 tys zł, ale oczywiście to o czym ja myślę to jedno, to co myśli potencjalny kupujący to drugie dlatego nie upieram się, przy mojej racji, tym bardziej, że z rynkiem tych samochodów nie mam całkowicie nic wspólnego i go nie znam pozdrawiam, maciek mac13k - 2008-11-23, 01:09 Witam ponownie, w piątek zawieźliśmy Sabla na stację, zatankowaliśmy gaz i po chwili odpalił, popracował 10 min i zgasł ponownie. zaginęła gdzieś iskra. nie chcę w niego inwestować, zresztą nawet nie mam na to nawet niestety pieniędzy, mogę oddać go za 1500 zł do negocjacji? napiszcie czy jesteście nim zainteresowani. nie mam go długo ( a raczej nawet bardzo krótko :p ) ale już się do niego przywiązałem i nie chce żeby zasilił fabrykę żyletek, lepiej żeby trafił do kogoś kto zajmie się nim należycie i z sercem, lub nawet żeby wspomógł inne Wasze samochody. pozdrawiam, maciek RadAg! - 2008-11-23, 08:37 no ja osobiscie nie jestem. Moze auto daloby sie jeszcze doprowadzic do stanu uzywalnosci. Wydaje mi sie ze jednak bylby nim zainteresowany ktos kto szuka dawcy czesci... mac13k - 2008-11-23, 16:38 ja niestety nie mam funduszy aby doprowadzać go do stanu używalności w poniedziałek będę jeszcze z nim walczył aby wrócił na kołach od znajomego z wasztatu do domu, więc liczę na to, że odpali. zobaczymy. jeśli ktoś chciałby brać go na części nie ma problemu - chciałbym raczej uniknąć smutnego końca jakim jest huta... RadAg! - 2008-11-23, 16:59 Kurcze masz vtyle aut w podpisie. Na pewno wiesz co nieco o mechanice. Pompa paliwa nie jest chyba az taka droga. Reczny w automacie nie jest potrzebny za bardzo a tempomat mozna sobie odpuscic. Tak naprawde zeby auto jezdzilo wystarczyloby zadbac o kwestie zaplony i/lub systemy paliwowego i bedzie gitara.... mac13k - 2008-12-21, 23:57 samochod ostatecznie trafil do elektyrka, ktory wyciął z niego 2 tony kabli od róznego typu zabezpieczen i woz odżył ) wiec jak na razie jeżdze nim sobie i się nim cieszę tym nie mniej dużo rzeczy jeszcze nie działa dokladnie tak jak powinny, mam nadzieje ze z biegiem czasu uda się to doprowadzić do porządku, na razie się nie poddaje.. ) RadAg! - 2008-12-22, 17:53 No to super. Z tymi autoalarmami nieinstalowanymi fabrycznie nie tylko ty miales problem. U mojej mamy w Sable'u jest tez problem z alarmem, ciagnie duzo pradu i po 2-3 dniach bez odpalania akumulator jest martwy. mac13k - 2009-02-05, 01:33 niestety moja cierpliwość sie zakończyła. po odbiorze wozu od elektryka pojezdzil kilka dni, potem problem powrócił, samochód przestał do połowy stycznia, kiedy to ponownie pojechal do elektryka. Tam jak to często bywa naprawił się sam jak tylko zrzuciliśmy go z lawety. Pobył w warsztacie tydzień, nic nie zrobili, odpalali go czasem i wszystko było ok. Odebrałem i od jakiś 2-3 tygodni jezdził bez zarzutu. Niestety od kilku dni znów zaczyna gasnąć. Prawdopodobnie gdzieś w wiązce jest poluzowany kabelek, coś nie styka, nie wiem... W każdym razie nie mam już siły martwić się czy gdzieś dojadę (a lewoskręty na dużych skrzyżowaniach powodują u mnie przerażenie ) nigdy nie mogę być pewien czy iskra nagle nie zniknie.. ( poza tym samochód jest w większości sprawny. jeśli ktoś ma jakieś szczegółowe pytania chętnie odpowiem, natomiast chyba już nadszedł czas żeby zajął się nim ktoś kto ma do tego energię. Jeśli ktoś ma jakieś propozycje zapraszam. pozdrawiam, maciek |