ďťż
Swiateczna przygoda czyli awaria [nie] w_trasie;-((((((((
Taurus_GL - 2006-12-28, 00:16 A wiec tak- 24 grudzien, pogoda super jak na wiosne cieplutko, slonecznie, zadzwonili jeszcze do mnie o 11 z pracy, zebym przyszedl na 5 godzin. Wszystko bylo git, samochod odpalil od pierwszego [jak zwykle zreszta], w pracy zero roboty i tak gdzies po piontej przyjechalem do domu, wskoczylem w gajerek i dawaj jedziemy do rodziny 30 mil za Chicago. Oczywiscie zero problemow, samochod odpalil od pierwszego, temperatura silnika w trasie pomiedzy 1/4 a 0.5 czyli wszystko w normie. Zajebiscie. No i jak juz tak sobie posiedzielismy do pierwszej nad ranem zabieramy sie do wyjscia a tu nagle ZONK Przekrecam kluczyk a tu tylko jedno klik i koniec. Mysle sobie pewnie akumulator bo mam z 95 roku jeszcze po poprzednim wlascicielu i juz kiedys musialem odpalac z kabli, ze dwa tygodnie temu, ale odpalilem z kabli w niedziele wieczorem, a w poniedzialek rano znowu odpalil od pierwszego i wszystko bylo dobrze- DO CZASU A wiec podlaczamy kable, kuzyn troche pogazowal swoim, zeby mi sie bateria naladowala i juz wszystko bylo dobrze- lampka nad silnikiem, reflektory itd. ale kiedy tylko przekrecilem kluczyk to za kazdym razem tylko jedno klik! i tracil znowu caly prad Dziwna sprawa. Z objawow wnioskuje, ze musi byc chyba cos z rozrusznikiem, jakies musi miec chyba przebicie czyli tzw. voltage drop bo w ogole nie kreci ale te pojedyncze klik swiadczy chyba o tym, ze solenoid czyli ten przekaznik na lewym blotniku chyba sie zalacza??? Co o tym myslicie? Co to moze byc? Fajny prezent na swieta, auto teraz stoi 30 mil od Chicago u "kochajacej rodziny" a ja nawet nie wiem co to moze byc Tez dobrze, ze chociaz nie utknal gdzies na jakims platnym parkingu czy przy ulicy, ze go przynajmniej nie odholowali. A wiec objawy sa nastepujace: ---- samochod nie pali, slychac tylko jedno klik i calkowicie traci prad, tak, ze nawet podswietlenie kontrolek przygasa; ---- podczas ladowania kablami zaplonowymi wszystko powraca do normy, mozna nawet zapalic reflektory ale po przekreceniu kluczyka znowu calkowicie traci prad ---- akumulator jest stary, ale nie odpala nawet po podlaczeniu klem bezposrednio do kabli zaplonowych, po prostu jakby calkowicie tracil prad po przekreceniu kluczyka, nawet centralnego zamka nie poruszy. POMOCY GAZDA - 2006-12-28, 00:31 kup se nowy akumulator... akumulatory powinno sie wymieniać co 2-4 lat (w zależności jak sieauto użytkuje) po 11 latach miał prawo paść, wtedy nawet na kable nic nie da, ale zanim to zrobisz to se kable wszystkie sprawdź... ale wsumie to i tak se nowego akumulatora kup! RadAg! - 2006-12-28, 10:59 U Michała w poniższym poście jest poruszony podobny problem i parę podsunietych rozwiązań... GAZDA - 2006-12-28, 19:48 ale u michała chyba nie traci napięcia i nie gasną wszystkie lampki... Bogdan - 2006-12-28, 23:06 Miałem podobne "zjawisko" -aczkolwiek w innym samochodzie. Otóż podanie impulsu na cewkę (bendix) rozrusznika - owszem, był klik, ale zwora już wcześniej była "sklejona" bo było zwarcie prosto z tejże cewki na jej obudowę, prąd "walił" na masę. Nawet zupełnie nowy akumulator by nie "wydolił". GAZDA - 2006-12-28, 23:52 no ale po jedenastu latach i tak sie mu nowy przyda... Taurus_GL - 2006-12-29, 18:05 Tak, tak wiem, ze mi sie nowy przyda ale to naprawde nie akumulator Wkladalismy nawet nowy akumulator od kuzyna z samochodu akumulator pol-roczny, probowalismy odpalac z zalozonymi kablami i nic Wczolganie sie pod samochod [w garniturze ] i walniecie mlotkiem przy przekreconej stacyjce tez nic nie dalo, ani przykladanie srubokreta do stykow tego przekaznika na lewym fartuchu Ze zaloze nowy akumulator to oczywiste ale objaw jest wlasnie taki, ze jak sie laduje z kabli to laduje wszystko na full- ta lampka nad silnikiem sie swieci, kontrolki, zamki nawet reflektory wszystko jest zajebiscie ale jak przekrece kluczyk na rozrusznik to w ogole nie kreci slychac tylko jedno klikniecie cyk i traci znowu caly prad, gdzies jest jakies zwarcie Ile tak szacunkowo wytrzymuje w samochodzie jeden rozrusznik? Pozdro GAZDA - 2006-12-30, 00:57 Ile tak szacunkowo wytrzymuje w samochodzie jeden rozrusznik? Pozdro no to zależy jak często sie go odpala... ja w moich długodystansowcach, zmieniałem conajmniej raz, w jednym 2 razy zrobiłem tym autem 460k, ale wymieniałem na używane ze szrota więc trudno powiedzieć.Nie wiem możesz próbować sam, wymienić rozrusznik i patrzeć co bedzie lub wybrać sie z nim do elektryka... Taurus_GL - 2007-01-09, 01:38 Samochod juz jezdzi Winnym okazal sie solenoid, czyli ten przekaznik od rozrusznika montowany na lewym blotniku pod maska- robilo sie jakies spiecie i przeskakiwala tylko iskra przy kablach od akumulatora Rozrusznik nawet nie byl wyciagany z auta poza tym dalem nowy akumulator i wszystko oki GAZDA - 2007-01-09, 07:13 no i super |