ďťż
Technika robienia fotek RNAV




cibarius - 2008-06-18, 11:06
Witam, nie znalazłem takiego tematu na forum, a myślę ,że można sie trochę doświadczeniami powymieniać No chyba ,że każdy strzeże swojego sposobu jak największego skarbu
Na początek kwestia czasu naswietlania. Jaki czas uważacie za graniczny, aby fotka nie była rozmyta ,czy też poruszona? Spotkałem się z róznymi opiniami, a to,że czas powinien być jak najkrótszy, a to z kolei, że powyżej jakiegoś czasu już się różnicy nie zauważy . Czekam więc na wasze opinie Pozdrawiam




Skuter - 2008-06-18, 11:25
Co do czasu naświetlania to ogolnie 1/ogniskowa lub krotszy



Maciejh76 - 2008-06-18, 11:42
Ja zwykle:
- w południe 1/1250
- po południu 1/1000
- pod wieczór 1/800 lub 1/640



cibarius - 2008-06-18, 11:46

Co do czasu naświetlania to ogolnie 1/ogniskowa lub krotszy

A z czego to wynika? no i Waszym zdaniem, jakiej wartości nie warto przekraczać? 1/2000 1/2500 a moze innej, bo nie ma to wiekszego znaczenia?




grztus - 2008-06-18, 12:05
Wszystko zależy od wprawy i pogody, zapewne pytasz o Syntę, więc tutaj odpowiem, że nieporuszone zdjęcia udawało mi się wykonać nawet na 1/10 sek w nocy, ale przy wietrznej pogodzie nie jest już tak łatwo. Z reguły staram się (przy moim opanowaniu prowadzenia synty) nie schodzić z naświetlaniem powyżej 1/250 sek. Rubinarem też udawało się z podparciem strzelać nieporuszone fotki na 1/20 sek, jednak normalnie starałem się trzymać w okolicach 1/400 sek i krótszych czasów.
W większości książek foto napisano, aby czas ekspozycji, jak to przedstawił Skuter, wynosił nie dłużej niż 1/ogniskową, jednak przy ultradługich i ultrakrótkich ogniskowych to się nie sprawdzi. Na ogniskowej rzędu 1900mm nie powinniśmy schodzić teoretycznie powyżej 1/1900 sek, ale w praktyce spokojnie można w ciągu dnia na 1/500 sek robić nieporuszone zdjęcia.
W Syncie większym ograniczeniem jest jej światło, przy 10" wynoszące 4.7, co na ISO 100 w ciągu dnia nie pozwala wydłużyć czasu bardziej niż na 1/800sek, bo fotki stają się prześwietlone, więc tak naprawdę nie ma obawy o poruszenie.



cibarius - 2008-06-18, 12:12

co na ISO 100 w ciągu dnia nie pozwala wydłużyć czasu bardziej niż na 1/800sek

Grztus napisałeś to tak jakbyś żałował ,że nie można tego czasu wydłużyć. Czy dążenie do jak najkrótszego czasu jest błędem?I z ciekawości...czy próbowałeś smarować podstawę obrotową, aby upłynnić ruch? Pozdro



jubell - 2008-06-18, 15:28

Grztus napisałeś to tak jakbyś żałował ,że nie można tego czasu wydłużyć. Czy dążenie do jak najkrótszego czasu jest błędem?
Nie jest błędem, ale nie warto za wszelką cenę zbijać tego czasu. Ważniejsze jest aby ćwiczyć opanowanie i płynność prowadzenia celownika za obiektem.

Ja zwykle robię dwa/trzy zdjęcia w serii prowadząc obiekt. Minimalizuję wtedy moment poruszenia aparatu związany z reakcją ręki przy naciskaniu spustu migawki. Ustawiam możliwie najniższą wartość ISO, aparat w trybie priorytetu przesłony - rzadko F4 najczęściej F5,6 F6,3, a jak są dobre warunki to i więcej, balans bieli automatyczny lub słoneczko i... to tyle

Mowa oczywiście o przelotówkach, bo cała reszta to zupełnie inna bajka



cibarius - 2008-06-18, 15:55

Mowa oczywiście o przelotówkach

Tylko i wyłącznie a pomiar swiatła? biję się cały czas z myslami który jest lepszy? wielosegmentowy, czy centralnie ważony? Wiadomo nastawiam centralnie ważony i łapie samolot w centrum kadru, ale często zdaża sie że chcę wydłuzyć smugę i wtedy samolot schodzi na krawędź. A w takim wypadku to chyba wielosegmentowy by się przydał?Pozdro



warpal - 2008-06-18, 16:09
Hmm, ja (niestety jako posiadacz paralaktyka) nie prowadzę teleskopu za samolotem - mimo różnych prób, to porażka w moim przypadku.
Ustawiam na szukaczu i kiedy wleci w krzyżk to pstryk. Czasu zatem nie mogę mieć mniejszego niż 1/800 (inaczej poruszenie) a resztę załatwia ISO - od 800/1000(poranek i wieczór) do 100/200 (w zalezności od pogody).



grztus - 2008-06-18, 16:18
Cibarius, nie tyle żałuję niemożności wydłużenia ekspozycji, co po prostu czasem to przeszkadza, zwłaszcza przy zdjęciach w mleku pod słońce, gdzie czasy potrafią dojść do 1/4000 sek (na szczęście 40D ma 1/8000sek, ale 350D miał już tu problemy z ekspozycją). Dlatego wyraźnie napisałem, że w dzień raczej nie ma możliwości poruszenia zdjęcia przy dobrym prowadzeniu. Sam zaś korzystam z zasady, by trzymać się między 1/400 a 1/1200 sek, od czego odstępuję tylko wtedy, gdy zależy mi na niższych szumach a mogę jeszcze zjechać z ISO. Oczywiście gdybym chciał, mógłbym w ciągu dnia fotografować na ISO160 czy 200 z czasami 1/2500 sek... tylko po co? Skoro nieporuszone zdjęcia wychodzą już powiedzmy od 1/500sek a na ISO100 uzyskuję 1/800 - 1/1200 sek.
Dlatego napisałem w pierwszym poście, że zasada 1/ogniskową tutaj się nie sprawdzi. Synta ma na tyle dobre mocowanie, że można ją bardzo ładnie poprowadzić (nic nie smarowałem dodatkowo) za samolotem uzyskując mniej poruszone zdjęcie, niż na tym samym czasie naświetlania obiektywem o ogniskowej 300mm (zwłaszcza widać to przy ekspozycjach dłuższych niż 1/400sek). Pomaga też wężyk spustowy oraz jeśli potrzeba - sekwencje naświetlania, o których napisał Jubell.

Inaczej sprawa się ma z teleobiektywami typu 300-400mm albo Rubinar 500/1000mm, gdzie już trzeba się nagimnastykować by nie poruszyć zdjęcia i tam właśnie dążenie do krótkich ekspozycji jest uzasadnione, ale oczywiście w ramach rozsądnego ISO. Ja posiadając Rubinara 1000/10 początkowo potrafiłem tylko fotografować na ISO 400 w dzień (czasy rzędu 1/640 sek), na niższych czułościach zdjęcia wychodziły poruszone. Jednak przeszkadzały mi szumy i ćwiczyłem, by móc zjechać z czułością, no i w końcu się udało opanować zestaw tak, że fotografowałem na ISO 200 a dłuższe ekspozycje mi wychodziły jak należy.

Reasumując mogę podpowiedzieć, że tylko trening i ocena swoich możliwości pozwala odpowiednio dobierać parametry ekspozycji. Początkowo dążeniem będą jak najkrótsze czasy (ale naprawdę bez przesady, powyżej 1/1200sek już chyba nie można poruszyć zdjęcia...), potem jednak okaże się, że nabrało się umiejętności w delikatnym prowadzeniu zestawu i tak krótkie naświetlanie stanie się zbędne. Będzie wtedy można powalczyć z szumami a także zdjęciami w gorszych warunkach oświetleniowych (zmierzch, świt).
Także trenujcie, trenujcie i jeszcze raz trenujcie.



cibarius - 2008-06-18, 16:25
Dzięki za wyczerpującą odpowieć Grztus Napisałes to o co mi chodzi. Na pewno będę miał jeszcze pytania, bo jestem dociekliwy i jak to mówią "techniczny".Lubie wiedzieć dlaczego jest tak, a nie tak. A póki co będę trenował, trenował i jeszcze raz trenował Pozdrawiam



grztus - 2008-06-18, 16:31

a pomiar swiatła? biję się cały czas z myslami który jest lepszy? wielosegmentowy, czy centralnie ważony?
Sam od zawsze używam trybu AV (priorytet przysłony) i pomiaru centralnie ważonego z odpowiednią korektą ekspozycji.
Sprawa jest bardzo prosta: niebo jest zazwyczaj ciemniejsze niż samolot, dlatego:
a) przy pomiarze punktowym, jeśli ustawisz na samolot, niebo będzie niedoświetlone (i samolot z reguły też, choć to kwestia techniczna)
b) przy pomiarze punktowym, jeśli ustawisz na niebo, samolot będzie prześwietlony
c) przy pomiarze punktowym, ustawisz na smugę, to nie wiadomo co się stanie, bo ze smugą różnie bywa...
d) przy wielosegmentowym bez korekty ekspozycji, zostanie uwzględnione zarówno ciemniejsze niebo, jak i jaśniejszy samolot (oraz jego smuga), przy czym z reguły samolot i tak wyjdzie prześwietlony DLATEGO WPROWADZAM KOREKCJĘ O -1/3 do -2/3 EV w ciągu dnia.

Sprawa się ma inaczej wieczorami i o poranku, kiedy niebo jest naprawdę ciemne a samolot może być oświetlony przez słońce. Można wtedy spokojnie wypróbować pomiar punktowy (o ile dobrze wycelujesz w samolot), lub na bazie własnego doświadczenia wprowadzić korekcję w trybie AV, albo nawet przejść w tryb Manual (co wcale nie jest takie trudne jak by się wydawało).

Przykład z życia wzięty:
W trybie AV przy pomiarze ważonym aparat ustawiał tu sobie czasy rzędu 1/80 sek, tymczasem po przejściu w tryb M i wykonaniu tylko dwóch próbnych zdjęć udało mi się od razu ustawić odpowiednie naświetlanie, które oceniłem na 1/400 sek:




cibarius - 2008-06-18, 16:49
Zaintrygowałeś mnie tym punktowym pomiarem światła, musze go przetestować Może w końcu to jest panaceum na A346 który defiladuje przede mną, a ja chrzanię fotki, bo jest on na tle zachodzącego słońca. Próbowałem inne sposoby pomiaru swiatła, ale czasy wtedy były naprawde zawrotne. Mówię zreszta o tym A346 co go wczoraj wrzuciłem na forum http://img167.imageshack.us/img167/7180/lhdu1.jpg

P.s A może zacząć od skupionego?



grztus - 2008-06-18, 17:07
W Synci jest jeszcze jeden problem, światło boczne wpadające do wyciągu (niezależnie czy bezpośrednio, czy poprzez odbicie od przeciwległej ścianki tubusa), które powoduje zmniejszenie kontrastu, a jednocześnie błędy pomiaru światła (aparat uważa, że jest jaśniej niż w rzeczywistości).
Poniżej zdjęcie nie dość, że wykonane pod słońce, to jeszcze światło wpadało bezpośrednio na ścianki teleskopu i do wyciągu, co drastycznie pogorszyło kontrast:


A tu przykład gdzie słońce było całkowicie za mną w czasie fotografowania (późne popołudnie):


Co do twojego Airbusa, to nie wiem ile go wyciągałeś jasnością/kontrastem, ale tak na oko +2/3 EV i było by dużo lepiej (oczywiście kontrast i tak trzeba by było poprawić).



cibarius - 2008-06-18, 17:13

W Synci jest jeszcze jeden problem, światło boczne wpadające do wyciągu

tak to prawda, widziałem gdzieś zdjęcie Synty z dorobionym kartonowym tubusem, o tej samej chyba długości co sama Synta. Właściciel wiedział chyba jak sobie z tym poradzić. Może pomyśleć nad tym?
P.S Właśnie dziabnąłem tego Arbuza z pomiarem punktowym. Ide zrzucic go nakompa,bo sam jestem ciekaw Był w chmurach ,ale co tam.później go wrzuce na forum.



KF - 2008-06-18, 17:24
Witam.

Wiele cennych uwag!
Chcę tyko nadmienić ,że słowo „przysłona” jest trochę nadużyciem
w stosunku do naszych sprzętów – raczej dla jasności przekazu – bo
myślę wiele osób będzie to czytać – warto powiedzieć że brak
regulowanej przysłony zmusza nas to jej wirtualnego „wyliczania”
poprzez dobór czasu ekspozycji i czułości „filmu”.

Pozdrawiam
KF



cibarius - 2008-06-18, 18:47

Chcę tyko nadmienić ,że słowo „przysłona” jest trochę nadużycie

A nie można przyjąć ,że przysłona =0 ?



grztus - 2008-06-18, 19:23

A nie można przyjąć ,że przysłona =0 ? Dokładnie tak to widzi Canon w trybie AV (i dokonuje poprawnych obliczeń pozostałych parametrów), u Nikona jest trochę inaczej, może mgebczyk powie jak (bo z doświadczeń na Nikosiu JarkaM wynikało, że w trybie AV w ogóle nie chciał odpalić po podłączeniu do Synty, być może Jarek ma skopaną redukcję M42, w każdym razie działało tylko w trybie M).
Oczywiście tak jak wspomniał KF, w przypadku teleskopów, a także obiektywów MTO/Rubinar nie ma przysłony, jest tylko jej ekwiwalent w postaci światłosiły, bez możliwości jej regulowania. Skutkuje to również stałą głębią ostrości (DOF), którą kiedyś policzył Muflon na forum Canona (nie pamiętam tylko dla jakiego teleskopu, chyba była to Synta 8") i wyszło coś w kilometrach, aczkolwiek i tak jest to czysto teoretyczny DOF.

Zresztą przeliczyłem sam na stronie DOFmaster dla Synty 10" i EOSa 40D:
Przy odległości od obiektu 6km, DOF wynosi około 5km (dystans od 4.3 do 9.6 km)
Powyżej 6km, w szczególności dla liczby 12km wychodzi już nieskończoność, tzn. wartości od 6.8 km aż do nieskończoności, przy czym dystans hiperfokalny wynosi około 15km i nie zmienia się już wraz ze wzrostem odległości od obiektu.
Ale podkreślam, że to tylko czysto teoretyczne podejście oparte o jakieś wzory.



cibarius - 2008-06-18, 19:54

(i dokonuje poprawnych obliczeń pozostałych parametrów)

Mówisz ,że od początku robiłeś w trybie Av, więc Twój aparat (nie wiem jaki) musiał te obliczenia robić dosyć dobrze. Ja od paru dni testuję mojego nowego Canona właśnie w tym trybie. zobaczę jak on się sprawuje. Do tej pory robiłem tylko w manualu, ale to był EOS 30D. W sumie przejscie na 450D było dla mnie zaskoczeniem, bo pomimo takich samych nastawów jak w poprzednim aparacie,zdjęcia wychodziły całkiem inne.
Co do punktowego pomiaru, muszę przyznać że jestem mile zaskoczony, fotka wyszła chyba lepiej naswietlona niż przy innych sposobach pomiaru. Fotkę wrzuciłem do przelotówek Pomimo strasznego mleka, samolot był naświetlony dobrze,czas 1/1000s



grztus - 2008-06-18, 21:22

...w trybie Av, więc Twój aparat (nie wiem jaki) musiał te obliczenia robić dosyć dobrze. Ja od paru dni testuję mojego nowego Canona właśnie w tym trybie.Canony 350D, 20D (Kshyhoo) oraz 40D
Tak jak pisałem, jedynym problemem jest tu inna jasność nieba i samolotu, co przy pomiarach ważonych należy uwzględnić kompensacją ekspozycji (z reguły na niedoświetlenie).
Z tego też co pamiętam, EOS + Synta w innych trybach (P, Tv) nie rozpoznaje przesłony i próbuje ją ustawić (nie przyjmuje wartości 0 odpowiadającej brakowi przesłony, lecz jakąś inną, prawdopodobnie f/2.8-4), co oczywiście prowadzi do znacznego prześwietlania zdjęć. Dlatego można Canonami fotografować tylko w trybach AV lub pełnym manualu - M (tylko wtedy automatyka wykrywa brak sterowania przysłoną i jej nie reguluje, dobierając inne parametry).
I jeszcze na marginesie:
Kompensacja ekspozycji nie dotyczy tylko fotografowania Syntą czy Rubinarem, jest potrzebna również w przypadku zdjęć ze zwykłego systemowego teleobiektywu z tej samej przyczyny (różnice jasności między niebem a samolotem, a w konsekwencji prześwietlenie samolotu).
Kluczem jest nabranie umiejętności postrzegania warunków otoczenia tak, jak automatyka aparatu, która stara się wszystko w jakiś sposób uśrednić (i przeciwdziałanie temu poprzez kompensację a nawet przejęcie pełnej kontroli poprzez tryb M). Przy czym każdy model aparatu cechuje się innym zachowaniem, co sam stwierdziłem przechodząc z 350d na 40d, a także testując z JarkiemM jego Nikona na Syncie.

A i to nie koniec problemów... ale co ja będę straszył, wszystko przed wami



mgebczyk - 2008-06-18, 23:27
W nikonach, z syntą da rade pracować tylko w manualu (M).Nie stwarza mi to większego problemu ponieważ zawsze foce w tym trybie.Podczas RNAV moje ustawienia to:
WB na "domek" -3, ISO200(najmniejsze u nikona), oraz czas najkrótszy jaki sie da (cykam jedną fotke na próbe i patrze czy nie za ciemno/jasno).Czas w dzień to przeważnie 1/500 1/640 czasami 1/800 (nie mówiąc o foceniu pod słońce), wieczorem to około 1/200.
Potem zabawa photoshopem czyli wyostrzenie, barwa/nasycenie, krzywe itp.
I to cała filozofia



Blank - 2008-06-19, 07:58
Widzę, że mgebczyk ma podobna technika jak ja.
Samsung Gx-1s ( a w zasadzie to Pentax) dość dobrze współpracuje z MTO 11CA.
Wszystkie zdjęcia robie w trybie manualnym.
WB ustawione na słonko, ISO minimalne dla Samsunga, czyli 200.
Niskie światło ( f10) sprawia ze ze poszaleć nie można.
Czasy migawki wahają się od 1/750- 1/500 w dzień do 1/250 -1/200 wieczorem
Jedyny problem, a moze i atut, to to iz wszystkie foty robię "z ręki" z mała podpurką
Prowadzę taki tryb życia, że mobilność jest dla mnie priorytetem i targanie ze sobą statywu utrudniałoby focenie.
Fotki jakie sa często widać. Raz lepsze, raz gorsze.
Jedyna wada MTO, to niska rozdzielczość. Szczególnie uwidacznia się to przy wilgoci w powietrzu.
Generalnie jednak nie narzekam.



Kilerek - 2008-06-19, 08:41
Ja, również foce tylko na M. Z tym że ja stosuję inne czasy w zależności od właśnie pogody, oraz czy foce z Barlowem czy bez. Jeżeli bez Barlowa to próbuje różne czasy, od 1/1000 do nawet 1/2500. Ale najczęściej używam czasu 1/1250. Inna sprawa jeśli foce z Barlowem, ponieważ zmniejsza się światłosiła 2-krotnie to także 2-krotnie muszę wydłużyc czas naświetlana i bardzo ważne jest również oświetlenie samolotu jakie jest w danym momencie. Czasy jakie wtedy używam to od 1/800 aż do 1/250. ISO oczywiście najmniejsze przy foceniu w dzień.



tommy - 2008-06-19, 09:09
Tak czytam co piszecie i sobie mysle jak mam sie odniesc do mojego przypadku i wybaczcie ale troche smiac mi sie chce.... Warunki sa rozne o kazdej porze... Przeciez kazdy bylby mistrzem w fotografowaniu gdyby byl jeden sprawdzony sposob instrukcja fotografowania. Dlatego jeden robi dobre zdjecia a ten co nie potrafi idzie lowic ryby dla relaksu. Kazdy wypisuje to co dla niego dobre... Nie jestesmy jasnowidzami. Tylko praktyka i jeszcze raz praktyka do perfekcji.



cibarius - 2008-06-19, 09:16

kazdy bylby mistrzem w fotografowaniu gdyby byl jeden sprawdzony sposob instrukcja fotografowania

Zgadzam się. Nie chodzi tu o podanie ścisłej receptury, jak ustawić aparat. Raczej o wypracowanie jakiś standartów czy też zasad , których należy się trzymać, aby nasze fotki były coraz lepsze.Zasad które obowiązują niezależnie czy ktoś ma taki obiektyw czy też aparat. Ja napewno z niektórych uwag skorzystam.



Canon - 2008-06-19, 13:34
Ja posiadam Canona 350D + Sigmę 70-300 mm APO. Jak najlepiej ustawić aparat, by wyszły dobre zdjęcia? Dodam, że przygodę z tyn sprzętem zacząłem dopiero wczoraj, więc proszę o w miarę jasne instrukcje.



grztus - 2008-06-19, 15:03
Proponuję korzystać ci z przysłon 8-11 i starać się, aby samolot był jak najbliżej centrum kadru, gdyż tam właśnie twoja Sigma na najwyższą zdolność rozdzielczą. Na przysłonie 11 jest ona o kilka jednostek mniejsza niż na 8 (1695 linii do 1669 linii na wysokości kadru), ale aberracje spadają niemal o 1/3 w porównaniu z przesłoną 8, dlatego chyba najlepiej właśnie było by na liczbie 11 fotografować (musisz potestować).
Poczytaj sobie (zwłaszcza wykresy) TUTAJ. Test ten był robiony akurat na 350D, więc będzie się w miarę zgadzał z twoim zestawem.
Proponuję zatem tryb AV, abyś sobie ustawił przesłonę na żądaną wartość, no i delikatną korektę ekspozycji (pisałem o tym dokładniej w którymś z postów powyżej).



Canon - 2008-06-19, 15:47
grztus, dziękuję bardzo za informacje.



mgebczyk - 2008-06-19, 15:49

Tak czytam co piszecie i sobie mysle jak mam sie odniesc do mojego przypadku i wybaczcie ale troche smiac mi sie chce.... Warunki sa rozne o kazdej porze... Przeciez kazdy bylby mistrzem w fotografowaniu gdyby byl jeden sprawdzony sposob instrukcja fotografowania. Dlatego jeden robi dobre zdjecia a ten co nie potrafi idzie lowic ryby dla relaksu. Kazdy wypisuje to co dla niego dobre... Nie jestesmy jasnowidzami. Tylko praktyka i jeszcze raz praktyka do perfekcji.

Racja, nie ma ściśle określonego przepisu jak zrobić dobre zdjęcie.Na to wpływa wiele czynników.
Najlepszą metodą jest metoda prób i błędów, sprawdzanie różnych ustawień.
Ja trzymam sie takiej zasady: jak najmniejsze ISO i jak najkrótszy możliwy czas naświetlania.
Mam też swój schemat obróbki w photoshopie, który wypracowałem sobie (metoda prób i błędów) na przestrzeni roku.
Chyba tyle filozofii wystarczy aby zrobić dobre zdjęcie RNAV.Oczywiście w gre wchodzi jeszcze kwestia prowadzenia teleskopu, ustawianie ostrości ale to jest do wyćwiczenia.



cibarius - 2008-06-19, 16:20

Mam też swój schemat obróbki w photoshopie, który wypracowałem sobie (metoda prób i błędów) na przestrzeni roku.

I tu przechodzimy do następnej ciekawej kwesti ....parę rad dla Kolegów?



mgebczyk - 2008-06-19, 16:31
Jak będe miał chwilke czasu wieczorem napewno napisze



cibarius - 2008-06-19, 19:51
Chciałbym tu jeszcze poruszyć kwestię ustawiania ostrości. Opinie są różne. Jedni radzą robić z nastawem "Neutral" w aparacie, inni wykorzystywać funkcję wyostrzania. Przewaliłem trochę neta, i znalazłem bardzo mądry (dla mnie za mądry) artykuł.Jedyne co zrozumiałem to to, że jeżeli nastawimy wyostrzanie już w aparacie, to jest to korzystniej, gdyż aparat wykorzystuje swoje algorytmy wyostrzania, które są lepsze niż te w programach do obróbi.Co o tym sądzicie?



grztus - 2008-06-19, 20:36
Ojoj, wkraczamy na grząski grunt.
Dużo zależy od tego, czy fotografujesz w RAWie, czy w jpeg, jak dużo czasu możesz poświęcić na obróbkę, jakie masz w niej doświadczenie. Wiele czynników ma tu swoje znaczenie...

Natomiast polecam gorąco się zastanowić, czy faktycznie algorytmy dostępne w aparacie, który mapuje sygnał z matrycy i przetwarza go w ciągu kilku ułamków sekundy w oparciu o pracę niewielkiego procesora obrazu, mogą być lepsze, niż zaawansowany program do wywoływania RAWów (zmapowany, ale nie przetworzony sygnał z matrycy) pracujący na wydajnym procesorze komputera, któremu proces wywołania zajmuje co najmniej kilkanaście sekund.

Warto poczytać, w jaki sposób tworzony jest obraz w aparacie cyfrowym i czym różni się zapis RAW od JPEG, a przede wszystkim co z tych różnic wynika. Polecam chociażby wstęp do tego ARTYKUŁU.



cibarius - 2008-06-19, 20:39

czy fotografujesz w RAWie

Robię wyłącznie w RAW. Mam zamiar jutro poeksperymentować z tą ostrością. Za artykuł dziekuje ,przeczytam napewno.



Kilerek - 2008-06-19, 20:42
No, a ja tam mam ustawione w aparacie max "sharpnes", a potem z RAWem trochę się bawię

Cibarius, nie wiem co by tu chcieć więcej od takich fotek jakie Ty robisz... są ostre jak żyleta i można się pociąć patrząc na nie (oczywiście z zachwytu )



cibarius - 2008-06-19, 20:49

Cibarius, nie wiem co by tu chcieć więcej od takich fotek jakie Ty robisz... są ostre jak żyleta i można się pociąć patrząc na nie (oczywiście z zachwytu )

O rozdzielczość Andrzeju, o rozdzielczość Jak będą takie ostre przy 1024x768 to idę na emeryturę



grztus - 2008-06-19, 20:54
W RAWie możesz eksperymentować do woli, gdyż ustawienia w aparacie, w tym wyostrzania, możesz sobie potem dowolnie zmieniać w programie do wywołania RAWu (oczywiście bez żadnego uszczerbku, a dlaczego, to już wszystko w tym artykule napisano).



mgebczyk - 2008-06-19, 21:46
Otwierając RAWa można też podwoić rozdzielczość (w nikonie max to 3008x2000) czyli wyciągamy na 6008x4000.Wtedy zdjęcie można obrabiać a po zmniejszeniu na normalną rozdzielczość 3008x2000 efektów ubocznych obróbki prawie wcale nie widać, a zdjęcie mamy wyostrzone itp. itd.



cibarius - 2008-06-20, 07:04

czyli wyciągamy na 6008x4000.Wtedy zdjęcie można obrabiać
Całą obróbke robisz na tak rozciągniętym RAW-e ?, jak komp ci sie sprawuje? nie muli się? . Kiedy kadrujesz? Pozdro



mgebczyk - 2008-06-20, 13:56
Otwierając RAW'a rozszerzam do rozdzielczości x2.Kadruje w rawie około 50-60% kadru orginalnego.Po kadrowaniu zostaje mi rozdzielczość 3008x2000 a nie 1504x1000.Kompa mam wystarczającego: 1gb ramu i procek pentium 4 3,2GHz dwu rdzeniowy.



Pawel_S - 2008-06-21, 12:35

Otwierając RAW'a rozszerzam do rozdzielczości x2.Kadruje w rawie około 50-60% kadru orginalnego.Po kadrowaniu zostaje mi rozdzielczość 3008x2000 a nie 1504x1000.Kompa mam wystarczającego: 1gb ramu i procek pentium 4 3,2GHz dwu rdzeniowy.

Witaj,

W jakim programie powiększasz RAW-a, tak aby móc go zapisać?
W oprogramowaniu canona nie ma mozliwości zwiekszanie rozdzielczości zdjęcia dla RAW,
a jeżeli to zrobie w ACDSee to zapisuje, ale od razu w formacie jpg.

Pozdrawiam



mgebczyk - 2008-06-21, 17:26
RAW-a otwieram w photoshopie, tam jest możliwość powiększenia rozdzielczości x2.Żeby photoshop odczytał tego RAW-a potrzeba plug-ina camera RAW.



cibarius - 2008-06-22, 07:48

Natomiast polecam gorąco się zastanowić, czy faktycznie algorytmy dostępne w aparacie, który mapuje sygnał z matrycy i przetwarza go w ciągu kilku ułamków sekundy w oparciu o pracę niewielkiego procesora obrazu, mogą być lepsze, niż zaawansowany program do wywoływania RAWów (zmapowany, ale nie przetworzony sygnał z matrycy) pracujący na wydajnym procesorze komputera, któremu proces wywołania zajmuje co najmniej kilkanaście sekund.

Przetestowawszy rózne ustawienia stwierdzam, że lepiej nie wyostrzać zdjęcia w aparacie, a tylko w programie graficznym .
Powered by WordPress, ©