Totalna bezmyslnosc rodzica malej dziewczynki
4est - ¦r wrz 09, 2009 19:14 " />Jak wracalem dzis ze spaceru z wozkiem w ktorym siedziala moja mala coreczka polecialy mi na glowe kamienie z patio (od strony ul. Wyszogrodzkiej) - widzialem tylko trzy twarze dziewczynek w wieku 7-8 lat. Madre inaczej dzieci rzucaly sobie w przechodniow i po dachach zaparkowanych pod blokiem samochodow. Wku...lo mnie to strasznie wiec udalem sie w zorganizowanym pospiechu na patio. Ku mojej radosci zdazylem spotkac mamusie, ktora wlasnie zabierala jedno z trzech wspomnianych dzieci do domu. Na moje pytanie czy dziewczynka rzucala w ludzi i samochody kamieniami z patio odparla bez zajaknieca w obecnosci swojej mamy, ze TAK ale nie celowala po samochodach Mamusia ze stoickim spokojem powiedziala, ze to bardzo nie ladnie i zaczela zmykac w kierunku swojego domu. Pod wplywem argumentow, ze przez glupia zabawe swoje córusi mogla zrobic komus krzywde i z cala pewnoscia uszkodzila kilka samochodow - zapytala mnie oburzona czy mam dzieci...??Odparlem, ze tak, a "madra inaczej Pani" na to, ze powinienem wobec tego zrozumiec cala sytuacje bo przeciez to tylko dziecko... Po tym argumencie zabraklo mi juz jezyka w gebie... Jesli na forum jest ktos, kto znajdzie odpryski lakieru na dachu swojego auta zaparkowanego od strony ul. Wyszogrodzkiej - sluze pomoca w namierzeniu sprawcy - poznam bez trudu dziecko i mamusie. Przechodzacy obok mlody ochroniarz slyszal cala akcje i rowniez wie o kogo chodzi. PS: chwile po mnie na patio przyszlo dwoch innych ludzi, ktorych rowniez oblecial "kamienny deszcz", ale juz nie zdazyli porozmawiac z "madra inaczej mamusia". aleksja - ¦r wrz 09, 2009 20:17 " />potwierdzam, ja 3 tyg temu obserwowałam podobn± sytuację z balkonu - blok F, naet krzyknelam do dzieci żeby przestały i przestały...ale......na 5 minut. Dzieci były bez rodziców, albo rodzice ich byli na balkonach......nie wiem ale bezmy¶lnosc ludzka nie ma granic majerek - N wrz 20, 2009 17:49 " />ja ostatnio pogoniłam dziewczynki jak wysypywały piasek z piaskownicy (którego i tak mało),dopóki stałam na balkonie zbierały do do wiaderek i wsypywały z powrotem ale jak tylko weszłam do ¶rodka dziewczynki uciekły:( nie wiem gdzie sa rodzice,rozumiem ze nie musza kontrolować dużych dziewczyn ale mogliby chociaż na chwile zerkn±ć przez balkon co robi± ich dzieci!!!! |