ďťż
Dowcipy, tu wrzucac!!




ElDziku - Śro Mar 17, 2004 10:39 am
" />Na drzewie siedzą 2 konie. Jeden koń mówi do drugiego.
- nudzi mi sie.
- A drugi. To zwal konia.
--------------------------------------------------------------------------------------
Zagadka:
Jak śpi policjant a jak śpi mikołaj?
- policjant śpi z pałą w ręce,
- a mikołaj z worem na plecach..
--------------------------------------------------------------------------------------
Jak rozpoznać fax przesłany przez blondynkę ?
Jest naklejony znaczek pocztowy
--------------------------------------------------------------------------------------
Synek do tatusia:
- tatusiu, zrób, żeby słoniki biegały.
- syneczku, słoniki są zmęczone.
- tatusiu błagam zrób, żeby słoniki biegały.
- syneczku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. cały dzień biegały na twoja prośbę.
- tatusiu proszę! proszę ostatni raz.
- no dobra, ale na dzisiaj ostatni raz bo słoniki padną! Kooompaniaaaaa!
maski włóż! 3 okrążenia dookoła poligonu!
--------------------------------------------------------------------------------------
Matka z córką idą przez las.
Matka mówi do córki:
-Patrz córko jeż*****ę.
Córka:
-A co to jest dronka.
--------------------------------------------------------------------------------------
SPRZEDAM ŻONĘ
-ROCZNIK 1970
-SPORTOWE ZAWIESZENIE
-LEKKO SIĘ PROWADZI
-PIERWSZY WŁAŚCICIEL
-AUTOMATYCZNE SSANIE
-ATRAKCYJNY WYGLĄD
-NIE BITA
-MOŻLIWOŚĆ JAZDY PRÓBNEJ
--------------------------------------------------------------------------------------
We wsi jest szkolenie
wiecie obywatele przylatują do nas marsjanie , wygłądają tak:
jest to takie małe zielone i trzeba wolno do tego mówić.
Po szkoleniu chłopi jak to chłopi poszli do karczmy na małe piwo,popili sobie
no i czas wracać do domu.
Idzie sołtys do chaupy , trochę się zataczając patrzy a za krzakiem siedzi małe
zielone i się kręci wydając różne odgłosy.
Podchodzi do krzaka i mówi:
Jestem, Jó..ziek i i..d..ę
A za krzaka mu odpowiada:
A ja jestem gajowy i sram
--------------------------------------------------------------------------------------




Robert Lubina - Śro Mar 17, 2004 11:46 am
" />Wiecie czemu krasnoludki się śmieja jak idą przez las?

Bo ich mech szmera po jajach ))

Jedzie zakonnica w autokarze z księdzem a za nimi siedzi zgraja dzieci... nagle zakonnica słyszy słowo kur**...no i sie pyta ksiedza co to znaczy...Ksiądz odpowiada ze to człowiek.. po chwili znów usłyszała niezrozumiałe jej słowo: ci*a... no i sie pyta ksiedza co to...ksiadz odpowiada: to jest czoło.... jadą tak z 5 godzin i nagle wstaje wykończona poo podróży zakonnica i mówi: Kur** ale mi się ci*a spociła....... cenzurka.....



ElDziku - Czw Mar 18, 2004 2:49 pm
" />Mrówek i słonica staja przed urzednikiem USC.
Ten zdziwiony pyta :
− WY chcecie sie pobrac ????
Mrówek rozdrazniony przedrzeznia :
− Chcecie, chcecie.... MUSIMY!
--------------------------------------------------------------------------------------
Masztalski poszedł na targ kupic papuge. Jedna mu sie spodobała, wiec pyta:
− Wiela za nia chcecie?
− Dwadziescia tysiecy.
Ogłupieliscie!
− Ale ona czyta w dwóch jezykach − mówi sprzedawca.
− A ta?
− Ta czyta w dwóch jezykach i liczy, a kosztuje trzydziesci tysiecy.
Zmartwił sie Masztalski, bo chciał prezent dziecku zrobic, ale nie za taka sume. Nagle
dostrzega zabiedzona papuge z prawie łysym łbem i pyta z nadzieja:
− A ta?
− A ta kosztuje piecdziesiat tysiecy − odpowiada handlarz.
− Piecdziesiat tysiecy? − dziwi sie Masztalski. − A co ta umie?
− Ta nic nie umie, ale te dwie mówia do niej "szefie"...
− Dzielnicowy! − skrzeczy papuga.
− Co?
− Ty gupicloku zasmarkany!
Dzielnicowy szaleje ze złosci... Papuga Ecika, wciaz siedzaca w oknie, kpi z niego
publicznie. Idzie ulica, a ona znowu:
− Dzielnicowy!
− Co?
− Ty gupieloku zasmarkany!
Dzielnicowy nie wytrzymał! Poszedł do Edka i powiedział mu, ze jesli papugi nie uspokoi, to
ja obedrze ze skóry.
Nastepnego dnia dzielnicowy znowu przechodzi koło okien Ecika.
− Dzielnicowy! − skrzeczy papuga.
− Co? − zaciska piesci dzielnicowy.
− Ty wiesz co! − odzywa sie wyraznie rozbawiona papuga.
--------------------------------------------------------------------------------------
W sklepie zoologicznym klientka kupuje papuge. Wybiera
piekny okaz ary, która do nóg ma przywiazane dwie wstazeczki: czerwona i niebieska.
− Po co te wstazeczki? − pyta klientka.
− Ona zna dwa jezyki i jak sie pociagnie za wstazeczke niebieska, to mówi po niemiecku, a
jak za czerwona, to po angielsku.
− A jak sie pociagnie za dwie?
W tym momencie odzywa sie papuga:
− To spadne z drazka, ty stara idiotko
-------------------------------------------------------------------------------------
Marian) pod jabłonia, gdy nagle spada na nia jabłko. Po chwili
wygrzebuje sie spod niego:
− Niech to szlag, w samo oko...

Jada dwie mrówki na motorze. Nagle jedna mówi:
− Chyba mucha do oka mi wpadła!

Przychodzi mrówka do krawca i mówi:
− Jest nitka?
− Jest!
− Całe dwa cm prosze!
− Zapakowac???
− Nie! Powiesze sie na miejscu!

Marian Mrówka ucieka z lasu i nagle na swej drodze spotyka lesniczego:
− Co sie stało ? − pyta lesniczy
− Ktos zgwałcił słonice. Wszyscy sa podejrzani.

Słon i Marian mrówka wloka sie przez pustynie. Skwar, zar i ani kropli wody.
− Juz nie moge − jeczy słon − Umre z pragnienia!
− Wez sie w garsc, słoniku! − pociesza go Marian. − Na najblizszym postoju dam ci łyk
wody z mojej manierki...
Słon i mrówka przechodza przez most.. Most sie zerwał..
Mrówka mówi do słonia:
− A mówiłam zebysmy przechodzili osobno....

Kogut przyjechał pewnego razu do miasta. Staje przed sklepem w którym smaza sie kury
na roznie, i myli sobie:
− No ładnie! Karuzela. Solarium. A we wsi nie ma do kogo nawijac!!!
Gospodarz miał starego koguta. Pojechał po raz kolejny na targ, i przywiózł nowego
młodego.
Stary kogut widzac to, zagaduje to zółtodzioba:
− Słuchaj. Załózmy sie o to, kto tu bedzie rzadził na tym podwórku.
Dalej mu tłumaczy:
− Widzisz te studnie. Umówmy sie tak. Ja bede uciekał dookoła studni, a ty mnie bedziesz
gonił. Jak mnie złapiesz, to ty tu bedziesz rzadził.
Młody mówi: − O.K.
Zaczynaja sie gonic. Widzac to gospodarz, chwycił strzelbe i zabił młodego koguta,
mówiac:
− Cholera, znowu wcisli mi na targu pedzia...

Idzie kurczak z papierosem po jednej ze stron ulicy, po drugiej stronie idzie kogut i tak do
niego mówi:
− hej ty mały, czekaj powiem twoim rodzicom ze palisz papierosy!
Na to kurczak:
− a sobie mów ja jestem z wylegarni...... hi.. hi..hi..

Siedza trzy nietoperze na gałezi, wiszac głowami na dół. Po chwili jeden z nich przekrecił
sie do góry.
Pozostałe dwa mówia na to: − Ty patrz Zenek zemdlał!

Leci nietoperz z walkmanem na uszach. Walnał w drzewo. Spadł. Otrzepał sie i mówi:
− Ta technika mnie kiedys zabije!

Leci sobie nietoperz i walnał w drzewo. Spadł. Otrzepał sie i mówi do siebie:
− Miał, miał,... chał, chał,... cwir, cwir, kurcze jak to było....



T&A C - Czw Mar 18, 2004 2:58 pm
" />Zblizaja sie wybory, przerowadzono sondaz wsrod wyborcow, ale pewna stacja radiowa postanowila zrobic sondaz wsrod dzieci i sprawdzic ich zapatrywania na polityke kraju.
Pani pyta Jasia - Na kogo bys glosowal, gdybys mogl w zblizajacych sie wyborach?
Jasio: Na Leppera!
Pani: ??!!??!!??!!??!!??!!??!!??!!??!!?? Dlaczego Jasiu?
Jas: Bo Tata powiedzial, ze jak Lepper dojdzie do wladzy to wyprowadzamy sie na Majorke

pozdrawiam




ElDziku - Śro Mar 31, 2004 5:18 pm
" />Jaka jest najczęstsza choroba gangsterów?
- Gangina.

- Jakim językiem mówią gangsterzy?
- Gangielskim.

- Czy to prawda, że szef mafii uciekł z pana córką i wszystkimi pieniędzmi?
- Tak, ale zostawił kartkę, że wszystko mi odda. Córkę już odesłał...

Spotyka się dwóch gangsterów.
- Ty, Giwer, policja Cię szuka- mówi jeden. - Podejrzewają cię, że wczoraj w południe w knajpie Pod Badylem zastrzeliłeś Patriota. Masz jakieś alibi?
- Jasne, że mam! Wczoraj w południe w pubie przy Spokojnej zastrzeliłem Pepecha!

Sędzia pyta oskarżonego: - Skąd pan miał Mercedesa?
- A, sprzedałem Poloneza i trochę dołożyłem.
- A skąd pan miał Poloneza?
- Sprzedałem motor i dołożyłem.
- A, skąd pan miał motor?
- Sprzedałem rower i dołożyłem.
- A skąd pan miał rower?
- O przepraszam! Rower to ja już odsiedziałem!

Gangster do gangstera: - Doktor kazał mi natychmiast wyjechać z kraju.
- A to był doktor medycyny, czy doktor prawa?

Bandyta zakradł się do domu. Chodzi po pokojach i świeci sobie latarką. Nagle słyszy za plecami głos: - Masz przechlapane u świętego Antoniego. Przerażony odwraca się, patrzy, a tam w klatce siedzi papuga.
- Aleś mnie przestraszyła! To ty mówisz?
- Mówię.
- A jak się nazywasz?
- Maria Magdalena.
- Trzeba być idiotą, żeby nazwać papugę Maria Magdalena!
- Nie - mówi papuga. - Idiotą to trzeba być, żeby rotwailera nazwać święty Antoni.

- Chyba za dużo pan siedzi - mówi lekarz do pacjenta.
- Oj tak. Ostatnio siedziałem 3 lata...

Gangster stanął przed sądem. Prokurator zabiera głos: - Napad został starannie przemyślany i dokonany z wielkim sprytem i inteligencją.
- Niech mi pan nie schlebia - przerywa gangster. - I tak się nie przyznam!

Adwokat broni w sądzie znanego gangstera: - To prawda, że mój klient wymusił okup w wysokości 50 000 dolarów. Ale proszę wziąć pod uwagę fakt, że następnego dnia kurs dolara spadł i mój klient poniósł dotkliwą stratę!

- Jakie zwierzęta hodują gangsterzy?
- Gangury.

- Jak nazywa się najsłynniejszy rosyjski gangster?
- Jurij Gangarin.

- Co tańczą gangsterzy w Paryżu?
- Gangana.

- Czym się różni nauczyciel od bandyty???
- Bandyta mówi: "To jest napad!", a nauczyciel: "To jest sprawdzian!".

- Jak nazywa się państwo pryszczatych?
- Wągry.

- Czym zdobył sławę Henryk Sienkiewicz?
- Ogniem i mieczem!

- Jaki jest szczyt niezdarności?
- Mieć dwie lewe ręce i obie dziurawe.

- Jak się nazywają wakacje tura?
- Turlop.

- Jak się nazywa opiekun sądowy kury?
- Kurator.



Mateusz Sworobowicz - Nie Maj 02, 2004 9:04 am
" />Żydowi zmarła matka, postanowił więc udeć się do redakcji lokalnej gazety i wykupić nekrolog.
Na miejscu podchodzi do redaktora i pyta:
-Ile kosztuje nekrolog?
-Do 5 słów jest darmowy ale żadko się zdarza żeby ktoś wybierał takie krótkie.
Żyd po chwili zastanowienia odpowiada:
-Niech pan napisze tak: "Zmarła Helena Zimmerman"
Redaktor trochę zdziwiony mówi:
-Ależ to tylko 3 słowa, moze pan jeszcze coś dodać.
Żyd po jeszcze dłuższej chwili zastanowienia odparł:
-Niech pan dopisze: "Sprzedam Opla"



ElDziku - Nie Maj 02, 2004 4:02 pm
" />Niedzwiedz otworzył najlepiej zaopatrzony w lesie sklep, przychodzi do sklepu zając i pyta:
-Podobno twój sklep jest najlepiej zaopatrzony i można w nim kupić wszystko?
-To prawda.
-Napewno wszystko?
-Napewno.
-Chyba coś tu ściemniasz?
-Nic nie ściemniam, mam w sklepie wszystko. Możemy się założyć, jak nie będe czegoś miał co będziesz chciał kupić to oddam ci ten sklep razem z całym towarem.
-Dobra, to ja chce kupić NIC.
Niedzwiedz w pierwszym momencie przeraził się troche, ale pomyślał chwile i mówi.
-OK, to chodz za mną.
Zeszli do piwnicy, a niedzwiedz zgasił światło i pyta.
-Widzisz coś?
-Nic.
-To bierz dwa kilo i spadaj.



Olo - Pon Maj 03, 2004 5:24 pm
" />Jaki jest szczyt szczytów ?

Nasrać w stringi

Co to znaczy być *****łą ?

Zrobić ślizg na betonie gumowym butem



ElDziku - Pon Maj 03, 2004 7:24 pm
" />A teraz troche tekstów z muruf:

Rzeby być idiotom, terz czeba mieć trohe muzgó.

Jeśli alkohol przeszkadza ci w nauce, rzuć szkołę.

Kubek wódki albo dwa, żeby lepiej nauka szła!

Kocham szkołę, a co kocham, to pier...

Jola, zdejmuj gacie, bo kontrola.

Szkoła - imperium zła!

lóbie szkołę.

Aniele Boży stróżu mój... Czy ty znasz się na matematyce?

Szkoła nie zając, nie ma uszu.

Uczeń bez dwói nie ma śladów na tyłku.

Jak dorosnę, zamaluję sufit.

Świat bez uśmiechu jest jak szkoła bez uczniów.

Szkoła naszym wspólnym wiezieniem. (Dopisek) Coś ty. koleś! Amnestia była!

Jesteśmy pomyleni - pomyliliśmy szkolę.

Uczeń genialny nie potrzebuje nauczyciela.

Po odejściu od szkoły reklamacji nie uznajemy.

Nie potrzebne adidasy, żeby z klasy przejść do klasy.

Uczyć się albo nie uczyć - oto jest pytanie. Szekspir.

Nie Idź do szkoły, wyślij swojego rzecznika prasowego

Po podstawówce idź od razu na studia- zaoszczędzisz cztery lata życia.

Szkolny dzwonek wybawcą!
(dopisek) Zwiększyć produkcję dzwonków!

Pitagoras twierdzi, że matematyka śmierdzi, a Tales dowodzi, że to nic nie szkodzi.

Szkoła jest jak WC chodzę, gdy muszę.

Człowiek się rodzi mądry, a potem idzie do szkoły.

Gdy clę wkurwia szkoła znajdź pracę u pipshowa!

Ucz się ucz. Nauka to potęgi klucz, zdobędziesz wiele kluczy, może zostaniesz woźnym.

Mam 16 lat. w dupie cały świat.

Rodzice są jak nietoperze: niedowidzą, niedosłyszą. a wszystkiego się czepiają.

Idź na studia, będziesz wykształconym bezrobotnym.

Nie ma złej młodzieży, są tylko źli wychowawcy.

Trzymaj się! Jak nie możesz, to się puść 1-sze Prawo Małpiego.

"Uczyć się" Lenin.
?Lenić się" uczeń.

Mam kota na punkcie Ali.

Nie dokarmiać nauczycieli!

Myślę - więc jestem. Nie myślę ? więc mnie nie ma. Skoro mnie nie ma ? to czemu mnie pytają?

Ala ma kota, a kot ma miesiączkę.

Są w literaturze prądy i przeciągi.

Filozofem jest ten. kto potrafi milczeć w różnych jeżykach.

Mów szybko, czytaj powoli.



Olo - Sob Maj 08, 2004 1:15 pm
" />Amerykańskie sondy potwierdziły istnienie prymitywnej cywilizacji na Marsie, więc jankesi postanowili wysłać ekspedycję powitalną. Zabrali ze sobą cukierki, batony, gumy do żucia, czekoladę i broń z demobilu. Gdy rakieta wylądowała pośród tłumu nieufnie spoglądających zielonych tubylców, z megafonu popłynęły słowa prezydenta USA skierowane do bratniej ludności Czerwonej Planety obiecujące przyjaęń, współpracę, profity i sojusz wojskowy. Po przemówieniu załoga stanęła przed drzwiami gotowa otworzyć je i wpaść w ramiona Marsjan. Okazało się jednak, że delegacja zielonych zaspawała im właz. Kosmici rozeszli się, zostawiając rakietę na pastwę losu.
Na trzeci dzień przechodzący Marsjanin zastukał w rakietę:
- Jest tam kto?
- Taaaaak! - zakrzyknęli gromko astronauci.
- Czemu tam siedzicie?
- Przecież nas zaspawaliście, a my mamy dla was prezenty. Każdy z was coś dostanie, wypuść nas - błagał kapitan wyprawy.
- He, he, to spawanie to taki nasz zwyczaj. Ale jak byli tu Polacy, to poradzili sobie z włazem w pięć minut.
- Co? Polacy już tu byli?
- Byli i tak jak wy mieli dla nas prezenty.
- Co takiego oni mogli wam dać?
- Nie wiem dokładnie, co to było, bo akurat byłem w pracy, ale nazywało się to ,,wpier***'' i wszyscy to dostali



ElDziku - Nie Maj 23, 2004 2:41 pm
" />Tekty belfrów:

Pani od matematyki : napisze podanie do kuratorium o dodatek do pensji za prace w warunkach szkodliwych dla zrdowia

Polonistka do śpiących uczniów na polski : "Cholera! Jak nie zaczniecie zaraz uważać to wam tu striptiz zrobie!!"

lekcja histori, podpalona kartka)
Historyk pyta:
-Kto to podpalił ???
Cisza ...
- Masz zapalniczeke ?- histryk do ucznia
- Nie
-ty?
-nie
-ty?
-nie
-ty?
-nie
-To co to, samozapłon ?

lekcja polskiego
-Jutro napiszecie kartkówke z rozbioru logicznego ...
-O k...a ...
-No panowie ładne k....a słownictwo macie ...

Na lekcji J.polskiego kumple, którzy siedzieli przed biurkiem nauczyciela, ruszali nogami i w końcu przesunęli biurko, a babka od polskiego (na oko z 60 lat):
-Przestańcie mnie tu posuwać

(Podczas oglądania na lekcji biologii zębów ssaków) Jak któryś ząb zginie, to będziecie dokładać ze swoich.



Rafał Malczyński - Pon Maj 24, 2004 12:54 pm
" />A tereaz fragment mojej lekcji histori:
- Kiedy zniesiono niewolnictwko w ameryce?
- Jak wpisano poprawki do traktatu uni europejskiej
Zeby takie cos wymyslic to trzeba tez miec namieszane



ElDziku - Czw Maj 27, 2004 7:52 pm
" />Przychodzi pan Marian do lekarza i mówi:
- Chciałbym nie móc mieć dzieci
- dlaczego? - pyta lekarz
- bo mój tata i dziadek nie mogli miec dzieci.
- to skąd pan jest?
- z Bydgoszczy...

Trzech braci jedzie do Francji, do rodziny. Po drodze wpadają do znajomego i proszą, by ich trochę przygotował. Więc on mówi:
-Tam na was będą mówić zupełnie inaczej: na ciebie Robert będą mówić Ruj. Na ciebie Gustlik będą mówić Guj. Na ciebie Hubert będą mówić...
-O! To ja nie chcę tam jechać!!!



SeQ_PL - Nie Sie 29, 2004 6:49 am
" />Idzie 2-óch debili ulicą i jeden pyta drugiego:
-Która godzina??
(On wyciąga termometr)
-Niedziela



Kuba Stabiszewski - Nie Sie 29, 2004 9:00 am
" />Stoji pijak w tramwaju a obok niego elegancko ubrana kobiet.Nagle pijak sie na nia wyzygal.
-JEST PAN SWINIA!!!!
-JA SWINIA TO NIECH PANI ZOBACZY JAK PANI WYGLDA!!

Piajk wraca do domu o czwartej nad ranem......
-Gdzie byles pyta zona?!
-Na........czynie
-Na jakim czynie?!
-Naaaaczynieeee.........bede rzygal



Andrzej Gawlik - Nie Sie 29, 2004 11:37 am
" />Zdaje student mature. Zdaje, zdaje ale coś mu to nie wychodzi.
Profesor daje mu ostatnią szanse i pyta:
- Prosze mi powiedzieć kto to jest student ?
Ucieszony student odpowiada:
- No więc student jest to osoba dążąca do wiedzy....
- Otóż nie. Student to jest takie małe gówno pływające po wielkim szambie próbujące dopłynąć do wyspy zwanej magister.
Profesor wpisuje pałe.
Student na to:
- A proszę mi powiedzieć kto to jest Profesor ??
No to profesor dumnie odpowiada:
- Profesor jest to osoba wykształcona ….
- Otóż nie – Odpowiada student
- Profesor to kiedyś było takie małe gówno pływające po wielkim szambie, z trudem dopłynęło do wyspy zwanej magister, posiedziało ponudziło się trochę z trudem dopłynęło do wyspy zwanej Profesor i teraz robi fale żeby inne gówna nie dopłynęły.



ElDziku - Sob Wrz 04, 2004 7:36 pm
" />Jak sie nazywa Murzyn na rowerze?
- złodziej

Jak zareaogowac gdy sie budzimy i widzimy unoszący sie telewizor??
Krzyknąć:
-Puść to czarnuchu!!

Chlopczyk jedzie rowerem po chodniku.
- Jedz plosto, lowelku.
Dojezdza do przejscia dla pieszych.
- Lowelku, stój.
- Taki duzy chlopiec, a nie umie wymawiac "r" - mówi idaca chodnikiem pani.
- Spierd*laj, stara kur*o! A ty lowelku jedz



Tomala51 - Nie Lis 14, 2004 11:00 pm
" />Nauczycielka pyta Jasia:
- Zrobiłeś zadanie?
- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
- Siadaj, dwója.
- A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...
- Siadaj, dwója!
- A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?
- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!
- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója.



Tomala51 - Nie Lis 14, 2004 11:01 pm
" />Tata Jasia kąpie się w wannie, nagle Jasio pyta się:
- Tato mogę popatrzeć?
- NIE!
- Tato proszę...
- No dobra.
Jasio patrzy, patrzy i w końcu pyta:
- Tato, co to jest pomiędzy twoimi nogami?
- Pisiorek - odpowiada ojciec.
- HYMMMM, tak myślałem bo to mi na ch.u.ja nie wygląda.




Tomala51 - Pon Lis 15, 2004 2:24 pm
" />W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i grają w karty.
Grają, grają, noc mija i zrobili się głodni. Jeden mówi:
- Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie te wioskę na południe stad?
- Tak
- No to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego...
Drugi wampir wstaje:
- Dobra, teraz wy grajcie a ja napełnię żołądek.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie to miasteczko na zachód stad?
- No...
- Nikt już tam nie mieszka, he, he..., be-ek!
Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:
- Teraz ja, niedługo wracam.
Wraca jeszcze szybciej niż. tamci. Ociężale wchodzi do komnaty. Twarz cala
we krwi.
- A ty gdzie byłeś?
- Nigdzie. Wyje.bałem się na schodach.

-------------------------------------------------------------------------------
Myśliwy poszedł na polowanie i zobaczył zająca. Podszedł na 50 metrów,
przymierzył, strzelił. Dym się rozwiał, zając dalej siedzi. Podszedł na 20
metrów - to samo. Zdenerwował się, przyłożył zającowi lufę do głowy,
strzelił... Dym się rozwiał, zając wstaje, otrzepuje się i
mówi:
- Poje.bało Cię



Tomek Niemczewski - Pon Lis 15, 2004 6:30 pm
" />Pewna kobieta poszla do wróżki i ta powiedziala jej, że przyczyni sie do smierci wielu ludzi. Przerażona kobieta wyszla na ulice, patrzy, a tam cieżarówka jedzie prosto na malego chlopca. Kobieta pomyslala "może zgine, ale nie przyczynie sie do smierci milionów a uratuje jedno życie". Rzuciła sie pod cieżarówke odpychając chłopca i zginęła. Zobaczył to policjant, podbiegł do zapłakanego chłopca i zawołał:
- Nic ci nie jest mały? Gdzie mieszkasz? Jak sie nazywasz?
- Adolf Hitler prosze Pana.



Adam Jaszczurowski - Pon Lis 15, 2004 6:59 pm
" />Dobre!!

Prawnik lecial w samolocie z blondynka. Powiedzial zeby zagrali w gre, jak on jej zada pytanie na ktore ona nie zna odpowiedzi, ona mu da $5, jak ona mu zada pytanie na ktore on nie zna odpowiedzi, on jej da $50!! Pierwsze pytanie prawnika: jaka jest odleglosc ziemi do najblizszej gwiazdy, na to blondynka bez slowa daje mu $5. Teraz kolej blondynki: jakie to zwierze ktore na szczyt gory wchodzi na 4 nogach, a schodzi na 3. Prawnik bez slowa daje jej $50. I pyta z ciekawosci no co to za zwierze, i blondynka dala mu $5



Tomala51 - Śro Lis 17, 2004 10:30 am
" />Rzeznik miał syna, mało rozgarnietego, ale jedynego wiec chciał mu przekazać dorobek życia. Prowadzi go do fabryki i mówi:
- Zobacz tu jest maszyna, wkładasz do niej barana, wychodzi parówka,kapujesz ?
- Nie
- No, [cenzura], co tu do nierozumienia, baran, maszyna, parówka - kapujesz?
- Nie
- No ja [cenzura]ę - patrz tutaj: tu wkładasz barana. Chodz na druga stronę - widzisz, wychodzi parówka. Kumasz ?
- Nie, ale tato, a jest taka maszyna gdzie wkłada się parówkę a wychodzi baran?
- Tak, kur.., twoja matka!




Piotr Michalski - Pon Lis 29, 2004 6:05 pm
" />Kawaly z ostatniego zebrania w modelarni(nie sa wspaniale, ale zawsze):

Kluci sie dwoch Polakow. Jeden do drugiego mowi:
-Ty ch..ju!
-Ty mnie nazywasz ch@jem? To ty jestem ch@jem!
-Ja jestem ch@jem? To ty jestes ch@jem!
-Jak ja jestem ch@jem to ty nawet ch@jem nie jestes!
-Jak to ja nie jestem ch@jem? To ty nie jestes ch@jem...........

Jedna blondynka powiedziala do drugiej:
-Ty RYBO!
Druga blondynka sie zastanawia- "Ona nazwala mnie ryba. Jak ryba to szczupak, jak szczupak to zeby, jak zeby to piec, jak pies to suka." Chwila zastanowienia:
-To ty mnie k@#wą nazywasz?



Adam Jaszczurowski - Pon Lis 29, 2004 7:06 pm
" />zaczne od wojskowych:

Kapral mial przekazac Malinowskiemu ze matka mu zmarla. Dlatego zebrał wszystkich w szeregu i mowi:
Wszyscy który maja matke wystąp..... Malinowski gdzie sie pchasz baranie??!!??

Kapral zebrał wszstkich w szeregu i mowi:
Dlaczego ten szereg tak krzywo stoi
zolnierz: bo ziemia jest okragla
kapral: kto to powiedzial
zolnierz: kopernik
kapral: kopernik wystap
zolnierz: ale kopernik nie zyje
kapral: to dlaczego nikt mi o tym wczesniej k$$$a nie zameldowal

Znow kapral zebral wszystkich w szeregu, czy ta z listy obecnosci, doszed do konca gdzie bylo napisane VERTE (inaczej mowiac ciag dlaszy na nastepnej stronie, dla wyjasnienia)
kapral: Verte
(cisza)
kapral: Verte
(cisza)
kapral: gdzie jest k$$$a Verte
zolnierz: poszedl do kibla ze stolcem
kapral: sprowadzic obu natychmiast.



Wojciech Forysiak - Pon Lis 29, 2004 7:33 pm
" />no to ja napisze klasyka ktory byl hitem w czasach przedszkola

" Przychodzi baba do lekarza, a baba to tez lekarz"

PS glupota tego kawalu wrecz rozsmiesza



SeQ_PL - Pon Lis 29, 2004 8:02 pm
" />to ja tesz napisze

"Czym sie różni wróbel od zwłaszcza?
Wróbel jest maly,
a zwłaszcza siedzi na parapecie"

kolejny głupi kawał



KAMiX - Pon Lis 29, 2004 9:39 pm
" />nastepny glupi kawal

babci robi ciasto, a dziadek tez ma kapcia



Adam Jaszczurowski - Pon Lis 29, 2004 9:59 pm
" />Syn mowi do ojca:
sluchaj tato, podobno Twoj ojciec byl pojebany
ojciec na to: moj? chyba Twoj!!



Smolik Jr - Wto Lis 30, 2004 5:08 pm
" />Teraz trohce zakonnego kawału
ps:ksiądz nam opowiadał, mega śmieszne

Trzy sąsiadki spotykają sie na kawie.
Pierwsza się chwali:
Mam czwórke dzieci i każde z naich ma swój rower.
Na to druga:
A ja mam czwórke dzieci i każde z nich ma swój poku.
A trzecia mówi:
A ja mam czwwórke dzieci i każde z nich ma swoje nazwisko.
(teraz się trzeba śmiać)



KAMiX - Wto Lis 30, 2004 7:23 pm
" />jada dwie blondynki maluchem
nagle samochod nawalil wiec zatrzymaly sie na poboczu
jedna blondynka idzie na przod a druga na tyl samochodu
ta pierwsza wola:
O k***a za****li nam silnik !!!
na co druga:
nie szkodzi w bagazniku mam zapasowy




ElDziku - Śro Gru 01, 2004 9:29 am
" />To najpierw coś z serii idiotycznych kawałów:

Przychodzi Gordon do lekarza i sie pyta która godzina
(ten kawał jest tak głupi ,że aż śmieszny)

Teraz już coś normalnego

W czasie lekcji do klasy wchodzi inny nauczyciel. Nikt nie reaguje chociaż regulamin nakazuje wstać. Po wyjściu nauczyciela pan mówi do klasy
"Muszę was wysłać na kurs podrywania..."
Ogólne zdziwienie a pan po chwili kończy
"...d*p z krzeseł

lekcja fizy
-Heniu do kumpla: wiesz gdzie sie dostaniesz jak dalej bedziesz sie tak uczyc?
-kumpel: gdzie?
-Heniu: Na łopatologie. A wiesz na co ci starczy jak bedziesz robił od rana do wieczora?
-kumpel: na co?
-Heniu: na kaszanke i mózgoje.ba

chemica: Co robisz?
Jasiu: Patrzę.
chemica: TO TRZEBA SIĘ SPYTAĆ!

Na angielskim: He is sitting on the WC but poo can"t go out...!!



SeQ_PL - Śro Gru 01, 2004 11:29 am
" />Kolejny idiotyczny kawał:
"Idą dwa debile ulicą. Nagle jeden pyta drugiego:
-Która godzina?
A on na to wyjmuje termometr i mówi:
-niedziela

Hehe to jest tak głupie że nie śmieszy



ElDziku - Czw Gru 02, 2004 4:43 pm
" />To teraz troche komentarzy sportowych

Roberto Cecon to mistrz ciagniecia...

Irena Szewińska nie jest już tak świerza w kroku jak dawniej...

(wywiad z tomaszem Hajto )
- Widać że grał pan w dzisiejszym meczu inteligentniej niz w poprzednim
- tak ustaliliśmy z trenerem że będe troche cofnięty

NO i znowu nieudane zagranie!

Trener puścił Bąka lewą Stroną!

Najaśniejszym zawodnikem tego meczu jest Emanuel Olisadebe!



Piotr Michalski - Czw Gru 02, 2004 5:52 pm
" />No to jeszcze dwa komentarze sportowe:

Widac znaczne ozywienie w kroku Roberta Korzeniowskiego.

Peleton jedzie zwarty, kierownica kolo kierownicy, pedal kolo pedala.



Savage25 - Czw Gru 02, 2004 6:25 pm
" />Kiedys bylo cos o swietnym kolarzu w TV, ktory podjezdzal pod wielka gore bez wstawania z roweru na to komentator "...coz za cudowne dziecko dwoch pedalow..."



bar2020 - Czw Gru 02, 2004 10:04 pm
" />Robiła baba na drutach. Przejechał tramwaj i spadła.



Adam Jaszczurowski - Czw Gru 02, 2004 11:12 pm
" />"rudowłosy potomek wikingów uzupełnia elektrolity i pierwiastki śladowe"- tłumaczenie Norweg pije wode



ElDziku - Pią Gru 03, 2004 7:06 pm
" />Teraz może troche chamskich kawałów :

Dlaczego Zosię poraził prąd?
Bo ciągnęła druta bez zabezpieczenia!

Mówi k...a do k....y
-czesc k....o
-a od kiedy jestesmy na ty

Chlopczyk jedzie rowerem po chodniku.
- Jedz plosto, lowelku.
Dojezdza do przejscia dla pieszych.
- Lowelku, stój.
- Taki duzy chlopiec, a nie umie wymawiac "r" - mówi idaca chodnikiem pani.
- Spierd*laj, stara kur*o! A ty lowelku jedz.



Tomasz Boryczko - Nie Gru 05, 2004 10:47 am
" />Moze to juz bylo ale niech bedzie:
Przychodzi murzyn do urzedu pracy i pyta :czy jest jakas praca dla murzyna a babka mu odp. tak jasne 10000 tys wynagrodzenia telefon i samochod sluzbowy na to murzyn : pani zartuje a babka pan pierwszy zaczal.

Idzie sobie ksiadz patrzy a tam jakis koles cos mlotkiem puka. podchdzi do niego i pyta: co tam pukasz chlopcze?? A kibel mi sie rozje*** i musze nowy wstawic. oooo chlopcze a nie mogl bys tego jakos w bawelne owinac?? A co mam owijac dechami opierdo** w kolo i chu*

Siedzi sobie mala dziewczynaka na lawce i strasznie bluzni idzie babka i slyszac to pyta sie dziewczyniki : czemu tak dziecko bluznisz?? a ta jej odp. pani usiadzie to powiem cos jej tam szepnela do ucha i nagle babka zaczela tez bluznic i tak sobie 2 bluznia idzie ksiadz i slyszac to zwraca babce uwage czemu to tak przy dziecku kur**. Babka mowi to ksziadz usiadzie to ksiedzu powiem. i cos mu tam powiedziala na ucho i ksiadz tez zaczal bluznic. o czym sobie mowili??

Lawka swiezo malowana

od czego jest skrot mgr. inz.?? mozesz gowno robic i niezle zyc
puk puk
kto tam??
listonosz
nie wierze
otwieraj hamie zomo nie klamie

Wchodzi maz do domu patrzy a tu zona rozebrana na lozku lezy. Gdzie jest ten twoj kochanek?? nikogo tu niebylo odp zona ale ze maz nie wierzyl to zaczal szukac po calym mieszkaniu w szafie w laziece. wraca do pokoju i pyta a ten koles na lampie to co robi ?? A to malarz do nas przyszedl. własnie widze jeszcze mu z pedzla kapie.

Rozmawiaja sobie 3 mezowie o swoich zonach i jeden mowi: Moja jest jak warszawa brudna i i zle wychowana(sorry mieszkancow warszawy)2 mowi: moja to jak paryz kobieta z tradycjami a ten 3 mowi : moja to jak new york nowoczena kobieta. Na 2 dzien spotykaja sie ich zony i rozmawiaja jakie ich meszczyzni maja przyrodzenie. 1 mowi: mojego jest jak ferrari szybki i piekny 2mowi: mojego jest jak limuzyna dlugi i wielki a ta 3 mowi mojego jest jak polonez bez ssania nie pojdzie.

Wchodzi Jezus na ostatnia wieczerze, patrzy a tam zajebista impreza: drogie jedzenie i alkohol, lapie jednego z apostolow i pyta: co jest mialo byc dyskretnie i cicho skad macie na to wszystko kase??.nie wiem ale podobno judasz cos sprzedal.

sadysta idzie po schodach i ciagnie za nozki male dziecko ktore glowa uderza co chwile w schody. Przyglada sie temu babka i chcac mu dyskretnie zwrocic uwage mowi: przeciez temu dziecku zaraz czapeczka z glowy spadnie, nie spadnie przybilem gwozdziem!!

Na granicy Coperfield rozmawia z celnikiem i mowi: widzisz pan ten wagon
no widze. no to dawid podszedl wyciagna wielka plachte przykryl wagon podniosl go do gory i sprawil ze zniknal. Celnik popatrzyl pokiwal glowa i mowi: a widzisz pan ten pociag
no widze
to jest pociag z 10 wagonami nielegalnego spirytu a teraz biore pieczatke chucham przybijam i jest pociag z zielonym groszkiem

Jasio pyta taty jaka jest roznica miedzy praktycznym a teoretycznym , to mu tata powiedzial idz do siostry i sie zapytaj czy by sie puscila za milion dolarow. No to jasiu poszedl i pyta siostry
- puscila bys sie
- nie jasiu co ty??
- a za milion dolcow
- no za milion to tak
wraca do taty i mowi ze by sie puscila, na to tata to idz do mamy i sie zapytaj czy by mnie zdradzila za milion dolarow
- mamo zdradzila bys tate
- nie jasiu co ty
- a za milion dolcow
- no za milion to moze tak
wrocil jasiu powiedzial tacie a tata na to:
widzisz jasiu teoretycznie mam 2 miliony w kieszeni a praktycznie 2 *****. w domu:D
jak sobie przypomne to doloze pozdrawiam tomek.



SeQ_PL - Nie Gru 05, 2004 11:47 am
" />Dwie fraszki
> Gdy mężowi seks nie słuzy
> wieczór z Tobą mu się dłuży,
> sprawdź kochanie czy mu kija
> nie czyściła inna żmija
-----------------------------------------
> Gdy Twe dziewczę ma ochotę
> tylko w święta i sobotę,
> trzeba sprawdzić kto jej krocze
> obsługuje w dni robocze.



ElDziku - Nie Gru 05, 2004 3:59 pm
" />Pani od matmy:
-Jakaś falista ta granica...
Głos z klasy:
- po pijaku ją stawiali!

Pani kazała dzieciom w klasie rozplanować kolory klasy oczywiście Jasiowi też.
Pyta się Jasia:
-Jasiu jak bys pomalował klase?
Jasiu mówi: tu bym pier....ął zielony,tu bym pier....ął czerwony a tu bym pier....ął niebieski!
Pani mówi Jasiu jak ty mówisz! Jutro przyjdziesz z tatą!!!
Na zajutrz Jasiu przyszedł z tatą pani kazała powtórzyć Jasiowi co powiedział wczoraj.
jasiu mówi:
- tu bym pier....ął zielony, tu bym pier....ął czerwony, a tu bym pier....ął niebieski!
A tata Jasia mówi
-Ch....o to rozplanowałeś

Pani do Jasia:
- Powiedz wierszyk.
Jasio:
- Morze, polskie morze, stoi w wodzie dziewczę hoże, a w tym morzu świzdy, gwizdy, woda sięga jej do kolan...
- Jasiu, gdzie tu rym?
- Jak wody przybędzie, to i rym będzie.



Adrian Kopeć - Pią Gru 24, 2004 7:57 pm
" />Pierwszy człowiek na ziemi nie czuł się samotny bo nie umiał liczyć.



ElDziku - Sob Gru 25, 2004 4:04 pm
" />Czym różni się blondynka od kury?
- tym, że kura siedzi spokojnie na jajach

dlaczego rynkowski nie pierze majtek?? Bo dziewczyny lubią brąz!

Jaki jest najlepszy szampon dla łysych?
-Cif,bo nie rysuje powierzchni



Adrian Kopeć - Sob Gru 25, 2004 7:55 pm
" />Szczyt szybkości: Biegać tak dookoła słupa żeby z przodu była dupa.

omek, polozony w glebokiej wsi pod warszawa.
Do drzwi puka,soltys. Drzwi otwiera marysia, corka pana domu.
soltys: tata je w domu???
marysia: nie w restauracji



ElDziku - Pon Gru 27, 2004 3:59 pm
" />Dwóch dresów rozmawia w siłowni:
- Słuchaj stary byłem wczoraj na imprezie.
- No i co? No i co?
- No i wyrwałem super laskę.
- No i co? No i co?
- No i poszliśmy do niej.
- No i co? No i co?
- No i rozebraliśmy się.
- No i co? No i co?
- No i kazała mi zrobić to co najlepiej potrafię.
- No i co? No i co?
- No i wyjebałem jej z bani.

Psiarnia zatrzymała dresa i proszą go o dokumenty. Dres nie miał więc pies się pyta:
-Imię ?
-- Tomek
-Nazwisko ?
-- Nowak
-Adres ?
-- A co nie widać?? Adidas

Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce
P: Dokumenciki proszę
D: Nie mam dokumencików
P(uśmiechnięty): Aha, bez dokumencików jeździmy?
D: Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze
tydzień na wyrobienie nowych...
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się
zgadza ...obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się
szeroko i mówi:
P: No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach ?
D: A tak, proszę bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa
tygodnie na zarejestrowanie - podaje policjantowi dokument
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
P: A to co!?
D: A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu - podaje policjantowi
dokument Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się
zgadza ...
P(zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno
przewozić zwłok
D: Proszę tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w
kaplicy Świętego Jana w Krakowie - podaje policjantowi
dokument Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się
zgadza ...Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta
triumfalnie:
P: A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
Dresiarz podaje mu dokument:
Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryska ...



Han_ - Czw Sty 06, 2005 11:59 am
" />http://granda.room-303.com/ super wymiata



Wojtek Kotlorz - Czw Sty 06, 2005 8:58 pm
" />Han_ masz jeszcze takie filmiki??Jeżeli tak to zapodaj

A tera dożuce wpadki komentatorskie:
Jeszcze trzy ruchy i włoszka bedzie szczęśliwa

Berkamp trafił bramką w słupek



Jaglinski - Czw Sty 06, 2005 9:02 pm
" />www.funiaste.net

Duzo "smiesznotek"



Savage25 - Pią Sty 07, 2005 7:36 pm
" />Przychodzi mąż późno do domu i żona się go pyta:
-gdzie byłeś
mąż odpowiada:
-u kolegi
żona na to:
-Ty pedale!



Adrian Kopeć - Pią Sty 07, 2005 7:41 pm
" />Gdy kolędnik się dobija otwórz szybko daj mu w ryja, wpóść do domu drzwi zamykaj, bij go h*** kolędnika. Złam mu nogi i kręgosłup niech nie nęka innych osób !



GEX - Czw Sty 20, 2005 2:36 pm
" />W autobusie dwie dziw... nagle jedna mowi do drugiej
-cos tu smierdzi sperma
-Upss odbilo mi sie
========================================
Dlaczego w pewnej wsi niema juz bali karnawalowych???
Bo raz jak corka bormistrza przebrala sie za akumulator to
cala noc ja ladowali
========================================



Adrian Kopeć - Czw Sty 20, 2005 8:42 pm
" />Co mają wspólnego UFO i inteligentna blondynka?
- Ciągle o nich słyszysz, ale nigdy nie widziałeś.



GEX - Sob Lut 12, 2005 12:29 pm
" />
">Co mają wspólnego UFO i inteligentna blondynka?
- Ciągle o nich słyszysz, ale nigdy nie widziałeś.


Ja slyszalem inna wersje
czym sie rozni ufo od madrej blondynki
Ufo ktos podobno widzial



Erik Turlejski - Nie Mar 13, 2005 7:39 pm
" />Jak ktoś to dawał to sorry

Wsiada facet z lotniska do taksówki a w taksówce japończyk jadą
nagle wyprzedza ich nissan
na to japończyk:
-nissan made in japan baaaaardzo szybka maszyna
klijent się wkurza
nagle mija ich honda
na to japończyk:
-honda made in japan baaaaaaaardzo szybka maszyna
klijent jedzie na ostatnich nerwach a tu toyota
japończyk znów:
-toyota made in japan baaaaaaaaardzo szybkia maszyna

poczym dojeżdzają na miejsce japończym mówi ile nalerzy zapłacić na to klijent:
-Taksometr made in japan baaaaaardzo szybka maszyna ))))))



Mateusz Tutaj - Nie Mar 13, 2005 8:44 pm
" />
">
Wsiada facet z lotniska do taksówki a w taksówce japończyk jadą
nagle wyprzedza ich nissan
na to japończyk:
-nissan made in japan baaaaardzo szybka maszyna
klijent się wkurza
nagle mija ich honda
na to japończyk:
-honda made in japan baaaaaaaardzo szybka maszyna
klijent jedzie na ostatnich nerwach a tu toyota
japończyk znów:
-toyota made in japan baaaaaaaaardzo szybkia maszyna

poczym dojeżdzają na miejsce japończym mówi ile nalerzy zapłacić na to klijent:
-Taksometr made in japan baaaaaardzo szybka maszyna ))))))

ja słyszałem inną wersje:
Japonczyk wsiada do taksówki z polskim kierowcą. Jadą i nagle mija ich nissan. Japonczyk mówi: Nissan. Made in Japan, bardzo szybka maszyna.
Po chwili mija ich Honda. Japonczyk znowu mówi:
Honda. Made in Japan. Bardzo szybka maszyna.
Gdy dojeżdzają na miejsce, kierowca mówi ile sie należy. Japończyk jest oburzony. A Polak na to. taksometr. Made in Poland. Bardzo szybka maszyna.



ElDziku - Śro Mar 30, 2005 8:40 pm
" />Co robi blondynka z nosem w trawie??
Pasie kozy!!
---------------------------------------------

Pociąg. Wchodzi pijany młodzieniec. Na pytanie konduktora na temat biletu odpowiada, że nie ma pieniędzy.
- Na wódkę to było? - pyta retorycznie konduktor.
- Przyjaciel mnie ugościł - odpowiada młodzian.
- A dlaczego na drogę nie dał?
- Jak nie dał... - odpowiada młodzieniec wyciągając zza pazuchy pół litra...

--------------------------------------------



Wojciech Forysiak - Pią Kwi 15, 2005 6:56 pm
" />Wyobraź sobie że polski rząd udostępnił bazę danych osobowych pochodzących z paszportów (wymóg NATO) i jest ona dostępna w Internecie?! Dla mnie to skandal! Jak to ma sie do naszej ustawy o ochronie danych osobowych. Sprawdz czy maja tez Twoje dane. Moje sa... i to nawet ze zdjeciem

http://www.scrolllock.nl/passport



Adrian Kopeć - Pią Kwi 15, 2005 7:03 pm
" />hehe alesty przystojny



Marvell - Pon Kwi 18, 2005 10:33 pm
" />hehehe, ale brat sie wkurzyl na zdjecie w paszporcie.

a to znacie: http://Marvell.xxx.aresztowany.com/m/eks.php?m=Warszawa w miejsce xxx oraz yyy (nie zapomnijcie o kropkach) wpiszcie swoje imie i nazwisko. Albo kumpla. Albo polonistki, hehehe.

A teraz kawal:

Na pogrzebie tesciowej Kowalski caly czas kleczal przy otwartej jeszcze trumnie i czolem, twarza dotykal twatzy tesciowej. Po pogrzebie kumpel sie go pyta:
- Ty to musiales naprawde kochac matke zony...
a na to Kowalski:
- A skad!! Tylko jak sie dowiedzialem ze umarla to przez 3 dni pilem na umor ze szczescia. Dzisiaj dopiero zaczalem trzezwiec i bania mnie napieprza jak jasna cholera. A mamuska taka zimniutka...

Dwoch ruskich jedzie pociagiem transsyberyjskim. Wyszli na korytarz na peta. Jeden mowi:
- Zdrastwuj, kuda jediosz?
- Ja jedu z Moskwy w Nowysybirsk - odpowiada drugi.
pierwszy na to:
- Charaszo. Ja jedu z Nowosybirska w Maskwu.
Pala dalej, i po chwili jeden z nich mowwi z zachwytem w glosie:
- Wot, *****, tiechnika!



Michał Sękal - Sob Kwi 30, 2005 12:48 pm
" />nurek po francusku :
bul bul toneee
pierwszy japoński przecinak:
samarama
najszybszy japoński przecinak:
massahuku
sekretarka po japońsku:
naga s***a
pokój szefa po japońsku:
jamachma
Ps. wejdżcie ---> www.cbs.mocny.com <--- zróbcie komuś list gończy



Forrest - Nie Maj 01, 2005 10:34 pm
" />Telefon do cyrku:
- Halo, czy zatrudniacie potworków?
- A co pan ma do zaoferowania?
- No, mam dwie głowy.
- To super!
- Na jednej z nich mam troje uszu.
- Fenomenalne!
- A na drugiej czworo oczu.
- Sensacja! Bierzemy pana. Koniecznie musimy się spotkać!
- Dobrze, będę czekał na pana jutro o dwunastej na rynku. W ręce będę trzymał
Wyborczą.

***

Sklep z zabawkami.
- Więc tak - wezmę dwa rowery dla bliźniaków dwunastoletnich, dwie wywrotki dla
bliźniaków dziesięcioletnich, dwoje cymbałków dla ośmiolatków, dwie lalki dla
sześciolatek, dwie piłki dla czterolatków i dwa pudełka klocków dla dwulatków.
- Zdumiewające! - mówi sprzedawca - za każdym razem miał pan bliźnięta?
- No nie, czasami zdarzało się i tak, że nic nie było!

***

Uprasza się pasażerów o szybkie regulowanie należności za przejazd! W pociągu
pracuje jeden konduktor i dwóch kieszonkowców.

***

- Śniło mi się, że uprawialiśmy seks w kosmosie.
- To fantastyczne! Pomyśleć, uprawialiśmy seks!

***

Miał król miał trzech synów, po jakimś czasie dochował się dziewięciu wnuków,
po jeszcze kilku latach było już dwudziestu siedmiu prawnuków.
- A niech was szlag trafi z tym waszym postępem geometrycznym! - powiedział
król.

***

Odwiedził syn ojca w pracy. Z sąsiedniego pokoju dobiega:
- No to jeszcze hop po 100 gram i do domu!
- Tato, to u ciebie w pracy piją? - oburzył się syn.
- Nie, to krasnale ćwiczą podnoszenie ciężarów.

***

Nabzdryngolony facet dzwoni do drzwi. Otwiera mu żona.
- Czemu nie zapytałaś "Kto tam?" - zainteresował się mąż.
- Poczułam cię przez drzwi.

***

Mając pieniądze w kieszeni człowiek jest mądry, piękny i nawet umie śpiewać.



Tomek Kurek - Wto Maj 03, 2005 8:09 am
" />Dlaczego gliniarze w trzymają w lodówce gazety
- po to żeby mieli świeże wiadomości



_Konrad_ - Czw Maj 05, 2005 5:44 pm
" />Zmarli nałogowy alkoholik, nałogowy palacz i pedał. Po śmierci mieli oczywiście trafić do piekła, ale w piekle było przepełnienie, więc skierowano ich do św. Piotra.
Św. Piotr nie wie co ma z nimi zrobić, bo do nieba ich przecież nie przyjmie... myśli ciężko, myśli i myśli... w końcu mówi:
- Słuchajcie, zrobimy tak, dam wam jeszcze jedną szansę, pośle was na ziemię, powiedzmy na tydzień, jeśli przez ten czas nie spróbujecie swoich złych nawyków, to wtedy zobaczymy, może poślę was do czyśćca czy coś... Jeśli jednak nie uda wam sią do tego powstrzymać, to nie będzie dla was litości - idziecie do piekła.
No i panowie znaleźli się z powrotem na ziemi, ida, patrzą, a tam za rogiem bar. Alkoholik nie wytrzymał, wbiegł do baru, zamowił drinka. Pije, a tu nagle trzask, blysk, znikł. Palacz i pedał ida dalej, wystraszeni, patrzą, a tu na ziemi leży pet. Palacz się posi, ręce mu się trzęsą, już ma się po niego schylić, nagle pedał mówi:
- Ty, wiesz że jak sie schylisz po tego peta, to obaj pójdziemy do piekła?!

*************************************************************

- Jaki jest najważniejszy mięsień przy pierwszym seksie?
- Odbytowy.
- Dlaczego?
- Żeby się nie zesrać ze szczęścia.

*************************************************************

Małgosia dostała pierwszy okres. Idzie do Jasia:
-Jasiu, stało się coś strasznego!
-Co, Małgosiu?
-Tam, w dole...
-Ja popatrzę!
Po chwili:
-I co, Jasiu?
-Na mój gust to ci jaja urwało!

*************************************************************

Wchodzi blondynka do sklepu:
- Poproszę ten telewizor.
- Nie sprzedaję nic blondynkom - mówi lekko zirytowany sprzedawca.
Następnego dnia blondynka stwierdziła, że przechytrzy sprzedawcę i przefarbowała się na czarno. Wchodzi do sklepu i mówi:
- Poproszę ten telewizor.
Na to sprzedawca:
- Nie sprzedaję nic blondynkom!
- Ale skąd pan wiedział, że jestem blondynką?
- Bo to jest mikrofalówka!

*************************************************************

Polscy piłkarze są tak zaangażowani w walkę jak aktorki filmów porno w dialogi.

*************************************************************

"Hajto puścił Bąka lewą stroną" - jeden z meczów reprezentacji Polski.

*************************************************************

"Jeszcze trzy ruchy i Włoszka będzie szczęśliwa" - Artur Szulc o kajakarce Josefie Idem.



Erik Turlejski - Sob Cze 18, 2005 10:09 pm
" />przed filmem na MTV pisze: UWAGA: wszystkie popisy kaskaderskie zostały wykonane przez prawdziwych zawodowców lub/i kąpletnych kretynów.... hehe



Forrest - Pią Lip 15, 2005 10:31 pm
" />Nie ma to jak w małżeństwie

Wojtek (żonaty od 11 lat) - Od lat kocham tę samą kobietę. Żona mnie zabije, jak się dowie!

Zbyszek (żonaty od 23 lat) - Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie. Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre jedzenie... Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.

Henryk (żonaty od 17 lat) - Ktoś mi ukradł wszystkie karty kredytowe, ale nie zamierzam zgłosić tego na policję. Złodziej wydaje mniej niż moja żona.

Mirek (żonaty od 12 lat) - Wszędzie zabieram moją żonę, ale Ona zawsze znajduje drogę powrotną.

Jurek (żonaty od 29 lat) - Zapytałem żonę: "Gdzie chciałaby pójść na naszą rocznicę?"
Ona na to: "Gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam"
Więc odpowiadam: "Może do kuchni ?"

Piotrek (żonaty od 3 miesięcy) - Zawsze trzymamy się za ręce. Jak puszczę, to zaraz robi zakupy.

Michał (żonaty od 21 lat) - Żona ma elektryczną sokowirówkę, elektryczny toster, elektryczny piecyk do chleba. Kiedyś powiedziała, że ma tyle gadżetów, że nie ma gdzie usiąść. Więc jej kupiłem krzesło elektryczne.

Władek (żonaty...... zdziwiony że kobiety tak długo żyją) - Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dni. Potem błoto odpadło...



Arkadiusz Flejszer - Sob Lip 16, 2005 7:45 am
" />Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze, sikam alkoholem.
- Dziwne - mówi lekarz biorąc do ręki szklaneczkę. - Proszę tu nasikać.
Po chwili lekarz wącha napełnioną szklaneczkę i stwierdziwszy, ze pachnie
alkoholem wypija jej zawartość.
- Nieprawdopodobne! Prawdziwy alkohol! Spróbujmy jeszcze raz!
Po raz drugi szklaneczka napełnia się, a lekarz wypija jej zawartość.
- Wie pan co? No to na trzecia nóżkę!
Facet:
- O, nie! Tym razem, to już z gwinta!

-------------------------------------------------------

Trzy fazy otyłości męskiej:
a) nie widać, jak wisi;
b) nie widać, jak stoi;
c) nie widać kto ciągnie.



Igor Budziński - Sob Wrz 17, 2005 8:02 pm
" />przychodzi gej do miesnego i mow
-poprosze laske kiełbasy
ekspedientka chciala byc miła i pyta sie pokroic w plasterki
na to gej
-a co Pani mysli ze ja mam dupe na zetony??



Wojtek Sadowski - Sob Wrz 17, 2005 9:17 pm
" />Oficer radziecki rozmawia z rekrutem:
- Kto jest twoim ojcem?
- Marszałek Stalin - odpowiada rekrut
- Jak to? - pyta zdziwiony oficer
- Przecież marszałek Stalin jest ojcem nas wszystkich, prawda?
Zaskoczony oficer musiał przyznać mu rację, po czym znowu pyta:
- A kto jest twoją matka?
- Związek Radziecki!
- Co to znaczy ?
- Skoro mówi się, że Zwiazek Radziecki jest matką wszystkich narodów...
Odpowiedzi rekruta bardzo podobały się oficerowi, więc z nadzieją w głosie
zadaje jeszcze jedno pytanie"
- A kim chciałbyś zostać?
- SIEROTĄ!

***

Rozmawia dwóch staruszków:
- Jak się czujesz? - pyta jeden.
- Oj, niedobrze, wszystko mnie boli i prawie nie umiem chodzić. A ty jak się czujesz?
- Jak nowonarodzony! - odpowiada drugi.
- Naprawdę? - nie dowierza tamten.
- Pewnie! Włosów nie mam, ślinię się, chodzić nie umiem i przed chwilą narobiłem w gacie!

***

W łóżku leży małżeńska para. Ona:
- Dawniej przed snem delikatnie ściskałeś mnie za rączkę...
On postękując ściska ją za rękę. Ona:
- Dawniej przed snem całowałeś mnie w główkę...
On jęcząc podnosi się i całuje ją w głowę. Ona:
- Dawniej gryzłeś mnie w szyjkę...
On chrząka, wstaje i rozgląda się za kapciami. Ona:
- Ty gdzie?
On:
- Idę po zęby...

***

Żona pyta męża:
- Józek, będziesz jadł tę zupę? Bo jak nie, to doleję śmietany i psu zaniosę!

***

Pięknego, ciepłego dnia wybrał się do Zoo pewien gość z żoną. Żona, naprawdę atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem, pończochy samonośne... Gdy szli pomiędzy klatkami małp, zobaczyli goryla, który na ich widok jakby oszalał i zaczął skakać na kraty, chrząkać, zawisać na jednej ręce, i drugą uderzać w czaszkę, najwyraźniej niesamowicie podniecony. Mąż - zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie podrażnić go jeszcze bardziej i zaczął podsuwać pomysły:
- Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...
Żona wykonywała jego instrukcje, a goryl zaczął wydawać takie dźwięki, że chyba obudziłby martwego.
- Rozepnij pasek... - (goryl prawie już rozginał kraty z napięcia) - ... a teraz podciągnij sukienkę nad pończochy... (goryl oszalał kompletnie).
Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił żonę do środka, zatrzasnął drzwi i powiedział:
- A teraz mu się wytłumacz, że boli cię głowa...

***

Spotykają się dwa pijaki. Jeden czysty, pachnący, a drugi tak jak gdyby ze śmietnika wyszedł.
- Stefan jak ty wyglądasz? - pyta czyścioch brudasa.
- Wiesz, ta moja stara nie chce mnie do domu wpuścić. Wiesz, ja tak trochę po śmietnikach, trochę po piwnicy...
- A mnie tam zawsze puszcza!
- Ty, a jak ty to robisz?
- Normalnie stary. Rozbieram się do naga bracie na klatce schodowej... Przecież nie zostawi mnie gołego, żeby sąsiedzi widzieli! Dzwonię bracie, drzwi się otwierają bracie, ja te ciuchy sru bracie, i za ciuchami... no i jestem w środku!
- Ty wiesz, ja też tak zrobię!
- No to zrób.
Po tygodniu spotykają się znowu. Brudas jak był brudny, tak jest dalej.
- No i co? Zrobiłeś jak ci doradziłem?
- Zrobiłem!
- No jak?
- No tak, jak mi kazałeś. Rozebrałem się do naga bracie, drzwi się otworzyły bracie, ja te ciuchy sru bracie, a tu nagle dzwonek, drzwi się zamknęły... no i tramwaj odjechał.



Forrest - Pon Wrz 19, 2005 10:06 am
" />Zaczerpnięte z www.joemonster.org

Stoję sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze. Stoję sobie... stoję... Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzoną we mnie i uśmiechającą się się DO MNIE blondynę.
Ale jaką blondynę!!! Mówię Wam!!! Karaiby, słońce, plaża, Baccardi...!
Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak uśmiechały, gdy przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa.
Ale to było 10 lat temu... Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa. Jakaś taka znajoma mi się przez chwilę wydała ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd... Pewnie podobna do jakiejś aktorki...
Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy. Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypełniały mój organizm. To one kazały mi bez zastanowienia zapytać:
- Przepraszam, czy my się skądś nie znamy?
Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja była szybka, uśmiech bez zmian:
- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci...
Mówi się, że ludzki umysł potrafi w sytuacjach ekstremalnych pracować nie gorzej od komputera. Mój był w tej sekundzie w stanie konkurować z najlepszymi. Po chwili miałem wydruk.
Zawsze używam gumek. Zdrada małżeńska jest już sama w sobie wydarzeniem szargającym nerwy szanującego się mężczyzny. Po co ją jeszcze dodatkowo komplikować? Mój komputer pokładowy przypomniał mi tylko trzy przypadki, które były odstępstwem od tej zasady.
Koleżanka z pracy, na szczęście tak brzydka, tak że sama jej twarz była najlepszym zabezpieczeniem. Koleżanka żony z pracy, na szczęście po takim alkoholu, że mi nie do końca ... tego...
Jest!!! Pozostała tylko jedna możliwość. kiedy mogłem sobie "strzelić" dzidziucha na boku. Nie omieszkałem podzielić się tą radosną nowiną z matką "mojego" nieślubnego dziecka i setką kupujących przy okazji:
- Już wiem!!! Pani musi być tą stripteaserką, którą moi koledzy zamówili na mój wieczór kawalerski przed 8-ma laty!!! Pamiętam, że za niewielką dodatkową opłatą zgodziła się pani wtedy robić TO ze mną na stole w jadalni na oczach moich klaszczących kolegów i tak się pani przy tym rozochociła, że na koniec za darmo zrobiła im pani wszystkim po lodziku!!!
Zaległa całkowita cisza. Nawet kasjerki przestały pracować. Wszyscy wpatrywali się na przemian we mnie i w czerwieniącą się coraz bardziej ślicznotkę. Kiedy osiagnęła kolor znany w kręgach muzycznych jako "Deep Purple" wysyczała przez śliczne usteczka:
- Pan sie myli! - Karaiby zastąpiła Arktyka.- Jestem wychowawczynią pana syna w 2b...

********************

Sprzedam niewielki lokal.
Najwyższy standard.
Wszystko wykończone w marmurze.
Oglądać w piątej alejce na cmentarzu parafialnym.



Robert Lubina - Śro Lis 09, 2005 7:58 pm
" />> Amerykanski statek kosmiczny dolecial na Marsa...wyladowali... Juz
zbieraja sie do wyjscia, az tu nagle podlecialo 2 Marsjan, takich
smiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi wyjsciowe. Amerykanie
probuja wyjsc... 10 minut, 30 minut... po godzinie sie udalo.
Wyszli, a tam juz zebrala sie wieksza grupka Marsjan. No wiec witaja sie
i pytaja: czemu zaspawaliscie nam drzwi wyjsciowe na co Marsjanie: zawsze
tak robimy nowym, ale to chyba nie problem - niedawno tu Polacy byli...
koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5 minutach juz byli na zewnatrz...
i jeszcze prezenty przywiezli.
Amerykanie: Prezenty? Polacy? Jakie prezenty?
Marsjanin: Wpierdol to sie nazywalo czy cos.., ale wszyscy dostali !...



Jakub Franek - Nie Lis 13, 2005 5:57 pm
" />Jeden z moich ulubionych nie pamietam dokladnie ale chyba tak:
Nauczyciel na lekcji historii pyta ucznia:
-Co sie stalo z panstwem Krzyzackim po holdzie Pruskim?
<Uczen nie wie o co chodzi i wstaje i mowi zaklopotany i nie pewny>
-NRD??...




Michał Sękal - Nie Lis 13, 2005 6:13 pm
" />to zapewne znać ale ja to bardo lubię
"pan tadeusz napisał adama mickiewicza i w dodatku dostał za to nobla!"

Gdzies miałem fajne "wycinki ze szkolnych zeszytów" tam były fajne teksty takie jak wyżej



Dawid Głowacki - Nie Lis 13, 2005 6:23 pm
" />Mam nadzieje ze mojego kawału jeszcze nikt nie napisał, a więc:

Siedzą 3 wampiry na ławce, nudzą się, w pewnym momemcie jeden mówi:
" Zaraz wracam"
Wraca po 15 minutach, z gęba zakrwawioną , koledzy pytają gdzie byłeś?
"A pamietacie tą wioske na południu? dzieci, kobiety, wyrżnąłem wszystkich jak leciało"
Na to drugi wampir
"Zaraz wracam"
Wraca po 30 minutach, z gębą jeszcze bardziej zakrwawioną, koledzy pytają, gdzie byłeś?
" A pamiętacie tą wioskę na północy? Starcy, obłąkani, wyrżnąłem wszystkich jak leciało"
Na to trzeci wampir
"Zaraz wracam"
Wraca po 3 minutach, z gebą maksymalnie zakrwawioną, koledzy pytają, gdzie byłeś?
"Aaaaaaa, wywaliłem sie na schodach"



Jakub Franek - Nie Lis 13, 2005 7:38 pm
" />sorki Dawid ale byl



Michał Sękal - Nie Lis 13, 2005 7:43 pm
" />Był nie był podobał mi się

małgosia do jasia:
-"choć do mnie do domu"
jaś na to:
- "a po co"
- "no dobra"
poszli
- "chodź do mojego pokoju"
- "po co"
- "oj chodź"
poszli
- "zasłoń okna"
(jaś już zmęczony pytanie "po co" odrazu zasłonił okna)
małgosia:
-chodź do mnie pod kołdrę
(jasio zdziwiony wchodzi pod kołdrę)
- JASIU PATRZ JAK MI ZEGAREK FAJNIE ŚWIECI



Jakub Franek - Nie Lis 13, 2005 8:00 pm
" />hehe



Luki - Nie Lis 13, 2005 9:58 pm
" />Keczus-16: hehehe Dobre



Grzegorz Lewandowski - Pon Wrz 04, 2006 7:01 pm
" />Dlaczego Jezusa ukrzyżowano a nie np. utopiono?

Bo głupio wyglądałoby akwarium nad drzwiami !



Wojtek Sadowski - Pon Wrz 04, 2006 8:58 pm
" />Wychodzi uzdrowiciel przed dom a tam pelno chorym... podchodzi do pierwszego i sie pyta:
-Co Ci jest?
-nie moge chodzic, od zawsze chodze o kulach
Uzdrowiciel wyciaga rece do neigo i zaczyna mruczec pod nosem, po chwili mowi:
-odrzuc kule
podchodzi do drugie i pyta sie:
-co Ci jest?
-mam polipa w nosie-odpowiada dziwnym glosem
Uzdrowciel znowu wyciaga rece i zaczyna cos mruczec i po chwili mowi:
-powiedz cos
ten swoim dziwnym glosem odpowiada- kulas sie wypierdolil

***

leci koles samolotem i dosiada sie do niego pedał, po chwili pedal mowi : stary ale mnie pociagasz dawaj poruchamy sie
na to koles: spierdalaj pedał cos ty glupi tyle ludzi wkolo nas zaraz zaczna nas wytykac palcami
po chwili pedal ponowił propozycje i mowi ze nikt nawet sie nie zorientuje , znowu mu odmowił wkoncu pedał mowi no to patrz - wstaje i pyta: przepraszam panstwa ma ktos moze pozyczyc - dlugopis nikt sie nie odezwał
i mowi : widzisz mowiłem ci nikt nawet na nas nie zwroci uwagi
no to dymaja sie tak ostro z 10 minut wkoncu koles fotel dalej nie wytrzymał i zwymiotowal , przychodzi stewardesa i mowi: wie pan co mogł pan powiedziec ze chce husteczki czy jakas papierowa torbe to bym przyniosła a koles : tak ,tak tu jeden pytał sie o długopis to go w dupe wyruchali

***

Po sobotniej imprezie facet budzi sie rano otwiera powili jedno oko drugie, próbuje się podnieść i ostatkiem sił krzyczy:
-Max .... chodź do pana
przybiega ogromne psisko lize pana po twarzy a pan zbliża się do pyska psa i robi huuuu................... .. i mówi:
-SZUKAJ

***

Nowo wyświęcony ksiądz ma odprawić swoją pierwszą w życiu mszę. Proboszcz
>widzi, że nowy jest bardzo zdenerwowany, więc doradza mu, żeby do wina
>mszalnego dolał troszkę wódki, na rozluźnienie. Następnego dnia, ksiądz
>budzi się z bólem głowy i widzi na stoliku list od Proboszcza:
>>- Drogi bracie!
>>- Miało być troszkę wódki do wina, a nie troszkę wina do wódki
>>- Na rozpoczęcie mszy mówi się "Pan z Wami", a nie "yo ziomy"
>>- Po trzecie: Kain zabił Abla, a nie ciągnął kabla
>>- Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie
>>- Po zakończeniu kazania mówi się Bóg zapłać, a nie Ciao
>>- "To duże T" to krzyż
>>- Z ambony schodzi się po schodach, a nie zjeżdża po poręczy
>>- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i
>robić "pociąg" to przesada
>>- Judasz nie był pier*** skur***
>>- Grzesznicy idą do piekła, a nie w pizdu
>>- Opłatki są dla wiernych, a nie do wina
>>- Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut i z
>przerwą na piwo
>>- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznica a nie kur***
>>- I na koniec - Jezus był pasterzem, a nie pier*** domokrążcą!

***

Na przesłuchaniu policjant mówi:
- No to niech pan opowie jak to bylo
- No kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć
- Napastowali pana?
- Nie... na sucho pojechali.

***

Do lisiej nory przychodzi zając i pyta czy jest stary lis
lisica
-no nie ma ..... starego; )
na to zając
-a wiesz chodz się zabawimy to dam ci 200 zł
hmm 200 złotych kasa się przyda ... zrobili co trzeba zając
poszedł sobie.Po chwili wraca do nory stary lis i pyta.
-Co tam w domu
-A nic wiesz zając był ..
-Ta .. a oddał 200 zł.

***

Mama dala Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaśkowi:
- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do chaty.
Matka na to:
- Jasiu k...wa co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idź sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem.
Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do
szafy. Jasiek w szafie do faceta:
(J) - Kup pan misia
(F) - Spadaj chłopcze
(J) - Bo będę krzyczał
(F) - Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij
(J) - Oddaj misia
(F) - Nie oddam
(J) - Oddaj bo będę krzyczał
Sytuacja powtarza się parenaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrobiłeś, natychmiast do księdza idź się wyspowiadać.
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia,
- Spier..... już nie mam kasy.

***

Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy
drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi.
Jeden z tych kolesiów do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie
łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Krzychu, *****, dotknij mnie jeszcze raz to Ci *****!
- i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta,
że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i
pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no *****, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej
ławce przesiedzielismy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- *****, nie bylem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak
przypierdole, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale
dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś
cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy...
Łysy niezadowolony idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają.
Pierwszy koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymysliłeś,
ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
Ida do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego
w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace
napierdalam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!

***

Idzie Jańtoś nocą przez góry, patrzy a tu samotna chatka - bacówka.
Wchodzi do chaty i rozgląda się zdziwiony.
Baca i żona Bacy leżą nieruchomo w łóżku z otwartymi oczami, światła pozapalane, w domu cisza grobowa.
Facet się trochę wystraszył, ale zaraz pomyślał, że skoro bacowie nie żyją można coś ukraść z domku.
no wiec zwinął magnetowid i ruszył z nim na szlak.
Po chwili przypomniał sobie, że widział tez fajny telewizor i wrócił po tenże.
Bacowie dalej leżeli bez reakcji.
Uciekając z TV i VCR pomyślał, ze ta Bacowa to całkiem spoko babka i można by ja jeszcze.... Wrócił wiec do domku, zrobił swoje i poszedł w długą.
Po chwili Bacowa odzywa się do Bacy:
- Te, Józiek, to ze łon ukrod wideło to nic, to ze ukrod telewizjor to nic, ale ze mie wyobracoł, a ty nic, no to już są scyty !
A Baca na to:
- Ha, ha, ha - pierso sie łodezwała ! Gasi światło !

***

Lew jako król zwierząt zebrał całą zwierzynę leśną na polanie by ogłosić królewski dekret.Więc mówi do nich:
- Od dziś każde z was ma mi przynosić codziennie mięso jako daninę dla władcy.
Kto nie przyniesie mięsa tego własnym ch... będę bił po grzbiecie.
Następnego dnia zwierzęta przyszły do lwa z darami.
Niedźwiedż przyniósł mięso, wilk przyniósł mięso, zając przyniósł marchewkę.
Na to lew sie wkurzył podszedł do zająca i zaczął go batożyć swym przyrodzeniem po plecach.
Zając najpierw się zwijał z bólu, ale po chwili zaczął się panicznie śmiać.
Rechotał jak szalony.
Lew się wkurzył jeszcze bardziej i zaczał bić go mocniej, a gdy sie zmęczył stanął zdyszany nad zającem i trzymając swe opuchnięt od bicia przyrodzenie spytał:
- I z czego tak rżysz kretynie?
A zając mu na to:
- Patrz na drogę...Jeż idiota jabłko niesie...

***

Zachorował wielki wojownik indiański. Jego współplemieńcy udali się do czarownika po radę.
- Połóżcie mu jajka na oczach - powiedział czarownik.
Nazajutrz delegacja znów jest u uzdrowiciela.
- I co? Pomogło? - pyta starzec.
- Nie, on umarł.
- A położyliście mu jajka na oczy, tak jak kazałem?
- Nie, udało nam się je dociągnąć tylko do pępka.

***

W pewnej parafii, na wsi był pijak. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że cała wioska nie piła, a on owszem. Tak jest - w Polsce na wsi nie pili oprócz jednego. Tak więc ten pijak działał wszystkim na nerwy, a zwłaszcza miejscowemu proboszczowi. I tak pewnego dnia proboszcz spotkał pijaka nad rzeką. Podszedł do niego i grożąc palcem powiedział:
- Synu, za dużo pijesz! Chodź, ochrzczę Cię w wodzie niczym Jan, a wtedy odnajdziesz Jezusa.
A że proboszcz na wsi ma autorytet, to pijak się zgodził. Zresztą i tak był w takim stanie, że nie bardzo mógł protestować. Weszli więc po pas do rzeki, a proboszcz chwycił
pijaka za kudły i sruuuuu... jego głowę pod wodę. Potrzymał go tam z 5 sekund, wyciągnął i pyta:
- Synu, czy odnalazłeś już Jezusa?
Na co pijak czknął i pokręcił przecząco głową. Wtedy ksiądz znowu go pod wodę. Tym razem na 10 sekund. Po czym wyciąga go i pyta:
- Synu, czy odnalazłeś już Jezusa?
Pijak pociągnął nosem i znowu pokręcił przecząco głową. Wtedy proboszcz się wkurzył chwycił go za łeb i do wody. Na pół minuty! Następnie wyciąga go i krzycząc pyta:
- SYNU! CZY ODNALAZŁEŚ JUŻ JEZUSA?!
Na co pijak podniósł palec do góry, wypluł wodę i spokojnie zapytał:
- A jeszt ksiąc pefien, sze tu wpadł?!

***

Wchodzi facet z karabinem do autobusu i krzyczy:
- Gdzie jest Zenek! Dajcie mi Zenka!
Przerażeni pasażerowie wskazują na pewnego mężczyznę i mówią:
- To jest Zenek.
W tej chwili ten z karabinem podchodzi do gościa i mówi:
- Zenek kryj się!
I puścił serie po pasażerach.

***

W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to - Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to - Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza. Średni Rycerzu - pomóż etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu - pomóż etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier.....!



Maciej Barabasz - Wto Lis 28, 2006 5:08 pm
" />PEREŁKI z wypracowań szkolnych

1. A do kotletów była sałata, którą mamusia przyprawiła potem.
2. Wojski przyłożył ucho do ziemi i usłyszał tupot niedźwiedzich kopyt.
3. Robak, ratując Tadeusza, strzelił do niedźwiedzia, który nie wiedział,
że
jest jego ojcem.
4. Rycerze urządzali teleturnieje.
5. Było ich tysiące, a nawet setki.
6. Pan Dulski był sterylizowany przez żonę.
7. Tatarzy jeździli konno i pieszo.
8. Boryna był teściem żony syna Antka Hanki.
9. Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, ze Francja to ja.
10. W odróżnieniu od innych zwierząt ptaki maja nakrapiane jaja.
11. Biesiadowali przy suto zastawionych stolcach.
12. Po jednej stronie rynku naszego miasteczka stoi kościół, po drugiej
stronie ratusz, a dookoła wybudowano same nowe domy publiczne.
13. Meteorolodzy wychodzą trzy razy dziennie oglądać swoje narządy.
14. Rodzicami Żeromskiego byli Józef i Wincenty Żeromscy.
15. Anielka mimo zakazu ojca kolegowała się z Magdą i świniami.
16. Kangur ma łeb do góry, dwie krótkie przednie kończyny, dwie tylne
długie, a w worku ma brzuch na małego i długi ogon.
17. Jej córeczka Ania uśmiechnęła się pod wąsem.
18. Straszne były te krzyżackie mordy.
19. Bandyci wpadli do sklepu i wymordowali samoobsługę.
20. Kiedy Adam Mickiewicz zawiódł się na kobiecie, wziął się za Pana
Tadeusza.
21. Przedstawicielem materializmu był Demokryt z Abwehry.
22. Górnik pogłaskał konia po głowie i cicho zarżał.
23. Faraona nosili w lektyce, a poddani padali mu na twarz.
24. środkiem płatniczym w Rosji są wróble.
25. Królik posiada głowę, uszy i linienie.
26. Strażacy ?pi w kalesonach i maja tam dzwonki alarmowe.
27. Wiedział, że w okularach jest mu do twarzy, dlatego nosił je zawsze w
kieszeni.
28. Niektórzy Murzyni chodzą poubierani w nago.
29. Admirałowie sa ubrani w marynarki wojenne.
30. Szlachta w "Panu Tadeuszu" była bardzo gościnna, bo jak przyjechał pan
Tadeusz na koniu, to o nic się go nie pytano, tylko dano mu siana.
31. Królik jest tak oddany swym małym, ze wyrywa sobie kłaki sierści z
brzucha, żeby wyścielić im gniazdo. Który ojciec rodziny zdobyłby się na
to?
32. Jest nas dziewięcioro rodzeństwa, a oprócz tego tatuś pracuje dorywczo
jako monter.
33. Ręka tego człowieka była zimna, jak ręka węża.
34. Służący doił krowę nad stawem, a w wodzie wyglądało to odwrotnie.
35. Makbet miał wyrzuty po mordzie



Michał Bugajski - Śro Gru 06, 2006 9:12 am
" />Czemu kobiety w ciągu dnia maja tyle do zrobienia w domu?

.... śpią w nocy to im sie robota odkłada.....



Wojciech Forysiak - Śro Gru 06, 2006 11:06 am
" />http://www.rcauto.pl/forum/viewtopic.php?t=22260&highlight=

Pozdrawiam



Erik Turlejski - Śro Gru 06, 2006 3:24 pm
" />lol
<autentyczna akcja kolegi>
Idzie do empiku, ogląda książki...
patrzy ooo książka "co wiedzą faceci o kobietach" ?
otwiera
i co ?
pareset pustych kartek



_bollo_ - Śro Gru 06, 2006 3:36 pm
" />
">Idzie do empiku, ogląda książki...
patrzy ooo książka "co wiedzą faceci o kobietach" ?
otwiera
i co ?
pareset pustych kartek


i pomyslec ze sobie za to liczyli 27zl ale pomysł fajny...



matadorRS - Czw Gru 21, 2006 10:04 pm
" />



Andrzej Trzeciak - Sob Kwi 14, 2007 11:12 am
" />Kobieta miała papugę w domu, która ciągle powtarzała:
- Precz z Kaczyńskim! Precz z Kaczyńskimi!
Ktoś z sąsiadów podkablował i niedługo do kobity puka policja:
- Dzień dobry, policja. Dostaliśmy wezwanie, że pani papuga obraża naszego prezydenta i premiera. Proszę pokazać papugę.
Kobieta przynosi klatkę z papugą, a ta już od progu drze się:
- "Precz z Kaczyńskimi!"
Policjant upomina kobietę:
- Jeśli to się będzie powtarzało to będziemy musieli uśpić papugę, a panią wsadzić do więzienia.
Kobieta po wyjściu funkcjonariuszy prosi papugę:
- Słuchaj papużko, nie mów tak więcej proszę, bo mnie zamkną a ciebie uśpią i po co nam to.
Kilka dni spokoju, ale papuga sobie przypomniała i znowu zaczęła swoje:
- Precz z Kaczyńskimi! - na całe gardło.
Na drugi dzień kobieta dostała wezwanie do sądu na rozprawę - papuga jako dowód rzeczowy. Kobieta poszła więc do spowiedzi powiedzieć księdzu co jej leży na sercu. A ksiądz mówi:
- Słuchaj kobieto - ja mam też papugę, która mówi i jest podobna. Na czas rozprawy podmienimy papugi i nikt się nie skapnie.
No i jak uradzili, tak zrobili. Dzień rozprawy, kobiecina z księdzem podmienili papugi i babka leci do sądu z kościelną papugą. Sędzią mówi:
- Proszę wnieść klatkę z papugą.
Klatka z papugą wniesiona - papuga nic. Nie odzywa sie słowem. Oskarżyciel podpuszcza papugę:
- Czy papuga mówiła "Precz z Kaczyńskimi!" ?
Papuga nic. Sędzia podpowiada:
- Precz z Kaczyńskimi! - oskarżyciel i oskarżyciel posiłkowy też zachęcają:
- Precz z Kaczyńskimi!
W końcu cała sala skanduje:
- Precz z Kaczyńskimi! Precz z Kaczyńskimi!
A papuga zawodzi kościelnym głosem:
- Słuuuuchaaaaj Jeeeezuuuuu jak cię błaagaa luuuud



Wojtek Sadowski - Czw Sie 02, 2007 8:24 pm
" />Wymiana koła

Mężczyzna

Poczuć szarpnięcie
Przejechać jeszcze około 1 km nasłuchując i obserwując przejeżdżające samochody, czy któryś nie złapał gumy
Zatrzymać się na środku jezdni, wysiąść i obejrzeć wszystkie koła
Zakląć i pokazać palec omijającym i trąbiącym kierowcom
Zjechać na pobocze i wysiąść
Wsiąść z powrotem do odjeżdżającego samochodu
Zaciągnąć ręczny i włączyć światła awaryjne
Wysiąść wprost w głęboką kałużę
Zakląć i pokazać palec przejeżdżającym samochodom
Wyjąć z bagażnika skrzynkę z narzędziami, teczkę, zakupy, jakieś papiery, szmaty, blachy, kawałek deski i inne śmieci
Wyjąć lewarek, klucz do kół i zapasowe koło
Zakląć na bud i smary, pokazać palec przejeżdżającej i trąbiącej ciężarówce
Zdjąć marynarkę, założyć rękawice
Wyjaśnić kierowcy ciężarówki, że to nie było do niego i że może schować swoją wielką łyżkę do opon i jechać dalej.
Podłożyć lewarek ukradkiem pokazując palec odjeżdżającej ciężarówce
Zacząć podnosić samochód
Zakląć na wgnieciony próg
Opuścić samochód, ustawić lewarek poprawnie
Podnieść samochód
Spróbować odkręcić koło
Zakląć i pokazać palec przejeżdżającym samochodom
Opuścić samochód
Poluzować śruby trzymające koło
Podnieść samochód
Odkręcić koło i zrzucić je na jezdnię
Dogonić toczące się koło i przewrócić je na pobocze
Zakląć i pokazać palec przejeżdżającym samochodom
Spróbować założyć zapasówkę
Rzucić wiązankę na pęknięte spodnie i pokazać palec przejeżdżającym samochodom
Założyć zapasówkę, przykręcić śruby
Wrzucić lewarek, klucz do kół, teczkę, narzędzia, rękawice i resztę śmieci do bagażnika
Z triumfem na twarzy pomachać przejeżdżającym samochodom, a potem i tak pokazać im palec
Wsiąść do samochodu, zwolnić ręczny, wyłączyć awaryjne, ruszyć
Przejechać 200 m, zatrzymać się, cofnąć
Wrzucić przebite koło do bagażnika
Zakląć na brak rękawic na rękach, pokazać palec przejeżdżającym samochodom
Wsiąść, ruszyć, po 5 km usłyszeć dziwny dźwięk, zatrzymać się
Wysiąść, przejść z powrotem ok. 500 m
Znaleźć odkręconą śrubę
Wrócić do samochodu, dokręcić wszystkie śruby we wszystkich kołach
Zakląć i pokazać palec przejeżdżającym samochodom
Wsiąść, ruszyć, przejechać 10 km, złapać następną gumę.

Kobieta

Poczuć szarpnięcie
Zatrzymać się na poboczu, włączyć awaryjne
Wyjrzeć przez okno
Zauważyć przebite koło
Wyjąć z torebki komórkę
Zadzwonić po męża, przyjaciela albo po pomoc drogową.



iirenaa - Nie Paź 21, 2007 7:50 pm
" />Z zycia wziete:

Kobieta:
Rozladowany do zera stary akumulator.
Laduje akumulator (na ile sie da byle odpalic samochod) i jedzie kupic nowy.

Mezczyzna:
Jedzie do pracy i wraca taxowka a po powrocie dziwi sie ze jego kobieta pojechala gdzies samochodem przeciez "stary akumulator" stoi w domu.



Tomek Trzos - Pon Paź 22, 2007 3:15 pm
" />Nauczyciel pyta Jasia:
- Jasiu, w jakich latach żył Mickiewicz?
- Nie wiem - mówi Jaś.
- Przecież masz to w podręczniku: 1795-1888.
- A myślałem, że to jego numer telefonu - odpowiada zdziwiony Jaś.

Słoń i mrówka postanowili wybrać się na wiśnie.
Przez płot przeszli do sadu sąsiada, gdy nagle słyszą kroki.
Mrówka szepcze:
- Słoniu, schowaj się za mną, ja mniej się rzucam w oczy!!!

W liście do Św.Mikołaja Jarek prosi o zabawki. Na końcu dodaje:
Mikołaju, bądź tak miły i wszystkie zabawki podaruj mi w dwóch egzemplarzach, żebym mógł się bawić nawet wtedy, gdy w domu jest tata.



nsc1984 - Pią Cze 26, 2009 2:00 pm
" />No to ja sie tak dorzucę niejako branżowo.

Bo wiecie chłopaki, ostatnio się dowiedziałem, że wszystkie plastiki w modelach Traxxasa miały być czarne, ale już od wielu długich lat pracownicy dodają coś od siebie do zbiorników wtryskarek, dyrekcja juz nawet z tym nie walczy



dydur - Wto Lip 07, 2009 7:41 am
" />Z kroniki policyjnej:

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło na dworcu w Myszkowie. Czterech uzbrojonych mężczyzn zaatakowało Krzysztofa S. - pracownika PKP. Zażądali pieniędzy i zegarka. Kiedy Krzysztof S. rzucił się do ucieczki, napastnicy oddali w jego kierunku kilka strzałów. Jak się później okazało strzelali ślepymi nabojami. Niestety, Krzysztof S. o tym nie wiedział. Zginął na miejscu.



Adam Osiewała - Nie Gru 13, 2009 9:51 pm
" />Pan Kowalski po ukończeniu testu na prawo jazdy, kupił se Mercedesa.
Po pół godzinie wraca z zepsutą skrzynią biegów.
Mechanik naprawia usterkę i Pan Kowalski znowu wyjeżdża z salonu.
I znowu po pół godzinie wraca.
Sytuacja powtarza się kilka razy.
W końcu mechanik się pyta:
- Panie! Jak pan jeździ? Przecież to już 10 skrzynia jest.
- No... Jeżdżę normalnie. Najpierw 1 bieg, później 2, 3, 4 . Jak jestem na drodze szybkiego ruchu to jeszcze 5 i 6 bieg. A jak jestem na autostradzie to wbijam bieg rakietowy czyli R.

___________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Trzech przyjaciół spotyka się w Pub'ie i rozmawiają o różnych sprawach.
- Ostatnio mojej żonie kupiłem prezent. Do setki rozpędza się w 12 sekund.
- Co jej kupiłeś?
- Skodę Octavie.
- Ja też kupiłem coś mojej żonie - powiedział drugi - do setki rozpędza się w 6 sekund !
- Co jej kupiłeś ?!
- Porshe 911
- Ja - zaczął trzeci - też kupiłem coś nowego mojej żonie. Do setki rozpędza się w 1 sekundę!
- Oooo... Stary! Co jej kupiłeś ?!!
- Wagę łazienkową

_________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Jaś wchodzi do klasy i grzecznie wyciąga wszystkie książki. Nagle zdaje sobię sprawę że dziś są Mikołajki.
W tej samej chwili Św. Mikołaj wpada do klasy. Z worka wyjmuje karabin maszynowy i zaczyna strzelać do dzieci.
Jaś szybko schował się pod stół. Zwinnie unikał pocisków. Zobaczył że okno jest otwarte. Już chciał z niego wyskoczyć ale Mikołaj go zestrzelił.

Jaki z tego morał: Święty Mikołaj zawsze trafia do dzieci!



Bartuś - Śro Lip 07, 2010 3:07 pm
" />Siedzi dwóch starszych dziadków na ławeczce w parku i przechodzą dwie młode laski. Nagle jeden z dziadków do drugiego:
- Podrywamy dupcie?
- Eee tam, jeszcze sobie posiedzimy!



chudej - Śro Lip 07, 2010 3:51 pm
" />- jak reaguje Kaczyński na pytanie o jego życie seksulane?
- odrwaca kota ogonem ..



Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 276 postów • 1, 2, 3
Powered by WordPress, ©